Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
Bellator

Zapowiedź Bellator 158: London – Daley vs. Lima

Dziś organizacja Bellator MMA zadebiutuje na brytyjskiej scenie mieszanych sztuk walki. Starciem wieczoru będzie pojedynek Paula Daley’a z Douglasem Limą. Na gali wystąpi także Polak Łukasz Klinger.

Półśrednia kategoria wagowa: Paul Daley (38-13) vs. Douglas Lima (26-6)

Początkowo rywalem Paula Daley’a miał być Josh Koscheck, jednak Amerykanin po raz kolejny wypadł z walki przez kontuzję. Zastępstwo w osobie Douglasa Limy powinno fanów MMA tylko ucieszyć. Wszak Kos nie wygrał walki od 2012 roku, notując od tego czasu pięć porażek i cztery odwołane przez kontuzję walki. W zamian Daley otrzymujemy byłego mistrza, który po ciekawym boju, w swojej pierwszej obronie stracił tytuł na rzecz Andreia Koreshkova. Starcie Semtexa z Phenomem ustalono wcześniej na galę Bellator 134, jednak wskutek kontuzji kolana Limy, pojedynek został odwołany.

Wynik walki będzie zależny od płaszczyzny, w jakiej zostanie stoczona. Paul Daley jest znakomitym kickbokserem, który nie znajduje sobie równych w tej płaszczyźnie w przekroju całego środowiska MMA. Jednak jego parter nie imponuje. Douglas Lima w walce zBenem Askrenem udowodnił, że posiada solidne zapasy (siedem obronionych prób obaleń) i jest bardzo kreatywny w walce grapplerskiej (liczne próby poddań wobec przeważającego rywala). Umiejętności stójkowe zwykle opiera o podstawowe kombinacje. Choć wielu rywali uległo pod presją ciosów Phenoma, występuje spora różnica w umiejętnościach stójkowych między jego dotychczasowymi rywalami a Semtexem. Nie podlega dyskuji, że Daley w stójce powinien prowadzić pojedynek.

Kwestia przewidywania wyniku walki leży w ocenie zdolności psychicznej zawodników do utrzymania walki w płaszczyźnie, w której są relatywnie silniejsi. Nie ulega najmniejszym wątpliwościom, że Semtex będzie dążył do walki w płaszczyźnie stojącej. Walka z Limą będzie dla Brytyjczyka pierwszą, od dość długiego czasu, gdy rywal powinien próbować obalać i posiada argumenty, by to wykonać. Z drugiej strony Phenom zdecydowaną większość walk toczy w stójce i niełatwym może być przekonanie go, do zmiany zwyczajów.

Niełatwo przewidzieć zachowanie Douglasa Limy. Sądzę jednak, że https://www.acheterviagrafr24.com/generic-viagra/ przyjmie walkę w stójce, gdzie Daley udowodni różnicę jakości. Jeśli jednak Brazylijczyk konsekwentnie będzie obalał przeciwnika, to nie powinien mieć dużych problemów z wypunktowaniem kolejnych rund na swoją korzyść. Pierwszą myślą było wskazanie Douglasa Limy z pomarańczowym kciukiem. Jednak po bliższej analizie sądzę, że pojedynek wygra Paul Daley.

Paul Daley 5.png

Ciężka kategoria wagowa: Matt Mitrione (10-5) vs. Oli Thompson (17-8)

Mitrione jest zawodnikiem, który rezygnując z kontraktu z UFC, staje w szranki w okrągłej klatce Bellatora. Poprzednie starcie z Carlem Seumantuafą wygrał z ogromnymi problemami, będąc na skraju nokautu, mimo że przeciwnik był z kompletnie innej półki niż rywale w UFC. Mam wrażenie, że Meathead niesłusznie uchodzi za weterana MMA – posiada dość ciekawą karierę oraz początki w TUFie, które budują ten mit. Jednak za każdym razem, jak widzę zaledwie 15 stoczonych walk i analizuję konkretne nazwiska, to rodzą się u mnie wątpliwości.

Czy naprawdę Mitrione jest tak dobrym zawodnikiem, jak kolebie się w głowach fanów? Moim zdaniem nie. Pomimo ciężaru pięści wciąż trwałym jest obraz zawodnika, który z trudem toczy dłuższe walki. Choć rekord Amerykanina jest okraszony pokaźnymi nazwiskami, to większość trudnych walk przegrał, a zwycięstwa z Gabrielem Gonzagą czy Derrickiem Lewisem nie budzą grozy. Gonzaga w tamtej walce był u schyłku kariery, a Lewis jeszcze nie rozpoczął swojego morderczego progresu. Matt jest zaawansowany wiekowo, nigdy nie był tytanem kondycji. Jego nazwisko w fanach MMA budzi więcej szacunku, niż wskazują na to prezentowane umiejętności. Wszak jego najcenniejszą cechą jest siła pierwszego ciosu.

Oli Thompson jest bardzo chimerycznym zawodnikiem. Pod skrzydłami polskiej organizacji KSW prezentował się raczej miernie. Do tego obraz zawodnika dopełnia starcie z Michałem Włodarkiem. Thompson dawno zatracił swoją kondycję, unika walk w parterze, prezentuje zmienną formę w ringu. Nie posiada dobrych warunków fizycznych, jednak jego technika jest na przyzwoitym poziomie, jak na kategorię ciężką. Za każdym razem widząc walkę Spartana, czuję niedosyt.

Nie zdziwi mnie żaden rezultat. Sądzę, że walka będzie widowiskowa, pełna mocnych ciosów i zwrotów akcji. Jeśli Thompson nie zostanie znokautowany w pierwszych minutach starcia, to możemy być świadkami emocjonującej walki dwóch kompletnie wycieńczonych zawodników. Nie skreślam Brytyjczyka – gdy przetrwa pierwszą rundę, może wygrać. Kluczowym będzie uniknięcie kilku ciosów, które z pewnością mogą pogruchotać szczękę Brytyjczyka.

Matt Mitrione 4.png

Półśrednia kategoria wagowa: Evangelista Santos (21-17) vs. Michael Page (10-0)

Przyznam, że opisywanie tej walki budzi u mnie niesmak. Mam serdecznie dość chuchania na Venoma i stwierdzania oczywistości, że wygra z kolejnym przeciwnikiem. Tym razem rywalem Brytyjczyka będzie Cyborg, który pięć lat temu przeżywał ostatki swojej kariery. Mam nadzieję, że Scott Coker przestanie organizować takie pojedynki. A może to Page jest tak słaby, że nie wygrałby z rywalem prezentującym choćby przeciętny poziom?

Nawet poprzednio ustalona walka z Fernando Santosem viagra sans ordonnance mnie nie przekonuje – choć pierwotne starcie prezentowało się lepiej niż walka z Santosem. Jednak problemy z uzyskaniem wizy do Wielkiej Brytanii pokrzyżowały plany organizacji, a fanom sprawiły bardzo niemiłą niespodziankę w postaci wątpliwej przyjemności oglądania Cyborga.

Michael Page 1.png

Półciężka kategoria wagowa: Francis Carmont (24-11) vs. Łukasz Klinger (7-2)

Pochodzący z Przemyśla Łukasz stanie przed bardzo trudnym wyzwaniem. Będzie to niewątpliwie najtrudniejsza i najbardziej prestiżowa walka w karierze Polaka. Klinger został zaangażowany w miejsce kontuzjowanego Lintona Vassella. Hitman przygotowywał się do innego starcia na Gladiator Arena, dzięki czemu powinien przystąpić do walki dobrze przygotowany.

Klinger ma okropną manię braku obrony przed obaleniami. Polak szuka

poddania gilotynowego, co niemal nigdy nie kończy się powodzeniem, a jedynie prowadzi do walki w niekorzystnej sytuacji w parterze. Łukasz posiada fatalnej jakości zapasy, które nie będą żadną przeszkodą na drodze Carmonta. Taktyka walki Hitmana opiera się na agresywnych atakach, jednak bardzo daleko im do poprawności technicznej. Oglądanie niektórych akcji w stójce aż kłuje w oczy. Mimo to Łukasz potrafi wykorzystywać błędy rywali, jednak Francuz popełnia błędy niezwykle rzadko.

Francis Carmont to prawdziwy weteran światowego MMA. Posiada bogatą karierę, opartą o sukcesy w UFC, oraz na światowych ringach MMA. Pokonywał solidnych rywali, choć w pamięci fanów pozostały kontrowersyjne decyzje sędziowskie. W walkach w UFC był na tyle znienawidzony za styl, że zaledwie po trzech porażkach z rzędu Dana White postanowił się z nim rozstać.

Nie ulega wątpliwości, że Carmont prezentuje o co najmniej klasę lepsze umiejętności od Polaka. Trudno doszukiwać się płaszczyzny, w której przemyślanin miałby przewagę. Mimo wszystko MMA jest nieprzewidywalne i pozostaje ściskać kciuki, by ogromny przeskok klasowy okazał się dla Polaka sukcesem.

Francis Carmont 1.png

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button