Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

„Wierzę mu, ale jednego nie rozumiem” – Rakić o słowach Błachowicza, zapowiada, że będzie gotowy na „5 rund piekła” z Polakiem

Aleksandar Rakić udzielił pierwszego wywiadu od czasu nieoficjalnego ogłoszenia walki z Janem Błachowiczem.




Od dłuższego już czasu rozpędzony dwoma zwycięstwami Aleksandar Rakić garnął się wściekle do walki z Jirim Prochazką – choć pierwotnie sam odrzucił oktagonowe zaloty Czecha, gdy ten nie miał jeszcze wyrobionego nazwiska – ale ostatecznie kolejnym przeciwnikiem austriackiego Serba będzie były mistrz wagi półciężkiej Jan Błachowicz.

Starcie uświetni zaplanowaną na 26 marca galę UFC Fight Night, która – jak potwierdził w rozmowie z MMAJunkie.com Aleksandar – odbędzie się w Columbus w stanie Ohio.




– Dostałem Jana Błachowicza jako kolejnego rywala – powiedział Rakić. – Były mistrz, numer 1. w rankingu, więc to świetne zestawienie. Wspaniały zawodnik. Cieszę się z tej walki, cieszę się, że wyjdę do jednego z najlepszych na świecie.

– Co zaś tyczy się Jiriego, to nie traktuję już tego klauna poważnie. Nie dbam o niego. Skupiam się wyłącznie na Janie Błachowiczu i na 26 marca. Nie interesuje mnie ten gość.

– Na pewno w przyszłości się zmierzymy. Obaj jesteśmy młodzi, jesteśmy w czubie dywizji. Pewnie będzie teraz walczył z Gloverem. Nadal nie wiem, kiedy dojdzie do tej walki, chociaż mam to gdzieś. Na pewno jednak będziemy któregoś dnia walczyć.

– Teraz jednak zamykam rozdział z tym gościem. Mam gdzieś jego i to jego podrabiane samurajskie gówno. Skupiam się wyłącznie na Janie Błachowiczu. Moim celem jest wysoka aktywność, a w tym roku nie było o to łatwo. W końcu jednak dostałem możliwość walki – i to walki o miano pretendenta do pasa mistrzowskiego.

Dla Cieszyńskiego Księcia starcie z Aleksandarem Rakiciem będzie pierwszym po utracie tytułu mistrzowskiego. Podczas październikowej gali UFC 267 w Abu Zabi Polak został zdetronizowany przez Glovera Teixeirę.



– Byłem bardzo zaskoczony – przyznał Rakić, zapytany o polsko-brazylijski bój. – Rozmawiałem o przed tą walką z przyjaciółmi, z trenerami i gdy mnie o nią pytali, dawałem 70-30 na Jana. Walka się odbyła i Glover zrobił swoje. To była dla tego człowieka ostatnia w życiu szansa. Wszedł tam i zrobił to, co robi najlepiej. Szedł do przodu, bujał się w stylu Mike’a Tysona, wywarł presję, rozpuścił sierpy i poszedł w nogi. Wykonał świetną robotę. W pierwszej rundzie skontrolował Jana, a w drugiej go poddał.

– Nie chcę jednak niczego ujmować Janowi Błachowiczowi. To był dobry mistrz, stoczył mocne walk, pokonał Israela Adesanyę. Może to po prostu nie był jego wieczór. Domyślam się, że będzie mocno zmotywowany na walkę ze mną. To twardy przeciwnik. Z całą pewnością. Były mistrz.

– Jednak za dwa miesiące stuknie mi trzydziestka. Wchodzę w szczytowy okres. Czuję to na treningach. Zarówno mentalnie, jak i fizycznie. To będzie więc dobra walka. Będę na niego dobrze przygotowany.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Po arabskiej klęsce Polak powtarzał jak mantrę, że nie był to jego dzień, nie wskazując jednak żadnych konkretnych przyczyn porażki. Stwierdził natomiast, że tamtego wieczoru przegrałby z każdym przeciwnikiem. Jak na słowa te zapatruje się Aleksandar Rakić?

– Walka to walka – powiedział. – Możesz być przygotowany najlepiej na świecie, ale jeśli nie jest to twój dzień… Wierzę mu. Wierzę.

– Nie rozumiem tylko jednego. Uważam, że mógł tam zrobić znacznie więcej. Na przykład w pierwszej rundzie gdy Glover kontrolował go z gardy – dlaczego nie wstawał? Dlaczego nawet nie próbował wstawać? Dlaczego nie próbował cofnąć się na siatkę, żeby wstać? Nawet nie spróbował. Zastanawiałem się, dlaczego godzi się tak długo na walkę na dole? To przecież także świetny grappler, ma czarny pas – jak Glover. Chodzi więc o tego typu rzeczy.




– Może być jednak prawdą to, co mówi. Nie wiem. Widać było, że jest niezadowolony. Jeśli jednak nie jest to mój dzień, to i tak daję z siebie wszystko. Próbuję skończyć walkę najszybciej, jak to możliwe, skończyć ten dzień najszybciej, jak możliwe.

– To świetny zawodnik. Szanuję go jako zawodnika. Jest niesamowity. Jak jednak powtarzam, mam misję do wykonania i mam za sobą kawał sztabu trenerskiego. Wchodzę w najlepsze lata kariery. Razem z drużyną analizowaliśmy od dawna wszystkich rywali. Wiedzieliśmy, że prędzej czy później dojdzie do walki z Janem. Analizowaliśmy go od dawna.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Jestem bardzo podekscytowany. Gdy dostałem kontrakt na walkę, nie mogłem spać przez całą noc. Tak bardzo się cieszyłem, że będę mógł z nim walczyć, że będę mógł pokazać fanom, światu i UFC lepszą wersję Aleksandara Rakicia, by dostać później walkę o pas i po niego sięgnąć.

Jak zatem młodszy od Błachowicza o prawie dekadę Serb widzi starcie?

– Oglądałem wiele jego walk – powiedział. – Może się rozegrać na pięciu rundach, ale nie musi. Ma bardzo dużo mocy w uderzeniach. Walczyłem kiedyś z jednym polskim zawodnikiem (Marcinem Prachnio), który też jest w UFC. Goście są twardzi, nie poddają się.




– Będzie więc ciężka przeprawa, ale będę na niego i na jego najlepsze bronie dobrze przygotowany. Nie mogę niczego przewidzieć. Będę gotowy na pięć rund piekła, będę gotowy na szybkie skończenie, na szybie poddanie. Zobaczymy.

– Zależy, co mi da. W pierwszych 2-3 minutach pierwszej rundy zobaczę, jaki ma plan na walkę, jak się porusza. Wtedy wprowadzimy odpowiednie poprawki.

Cały wywiad poniżej.

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 1

Dodaj komentarz

Back to top button