Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

UFC Fight Night 85 – wyniki i relacja

Wyniki i relacja z gali UFC Fight Night 85 – Mark Hunt vs. Frank Mir.

265 lbs: Mark Hunt (12-10-1) > Frank Mir (18-11) – TKO

Po pierwszych badawczych krótkich spięciach Samoańczyk zauważył, że przy każdym skróceniu dystansu Amerykanin opuszcza głowę w ten sam sposób, próbując pod ciosami przechodzić do obalenia. W trzeciej minucie ustrzelił ustawił sobie rywala markowanymi lewymi, a następnie – gdy Mir znów obniżył pozycję – wyprowadził potężny kros, w którym uwzględnił już poprawkę na płożenie głowy Mira. Impet ciosu powalił Amerykanina na deski, podczas gdy Nowozelandczyk w charakterystyczny dla siebie sposób odszedł, przekonany o końcu walki. Nie pomylił się, sędzia żywiołowo przerwał pojedynek.

170 lbs: Neil Magny (18-4) > Hector Lombard (34-5-1) – TKO

Kubańczyk rozpoczął walkę od błyskawicznej szarży, szybko powalając Amerykanina na deski i rozpuszczając ręce, by go skończyć. Przez kilka minut męczył Magny’ego potężnymi ciosami z góry, ale nie zdołał skończyć walki, a w końcówce rundy, gdy starcie przeniosło się do stójki, był już potwornie zmęczony, przyjmując ciosy proste od świeżego rywala.

W drugiej odsłonie wymęczony reprezentant ATT przyjmował cios za ciosem, konserwując energię na decydujące uderzenie – w końcu odpalił, rzucając Magny’ego na deski.

Amerykanin jednak szybko powrócił do gry, nie dając sobie zrobić krzywdy, gdy był na plecach. Później sam położył Lombarda na deskach, przez kilkadziesiąt sekund zasypując go gradem ciosów zza pleców, potem z dosiadu. Sędzia jednak z sobie tylko znanych powodów nie przerwał walki, choć mógłby to zrobić wielokrotnie, bo Lombard nie miał już sił na jakąkolwiek obronę.

Trzecie runda była już egzekucją – będący w trybie zombie Lombard odpalił jeszcze jedna bombę, ale nie zdołał powalić Magny’ego, który raz po raz trafiał go w stójce, kończąc pojedynek uderzeniami z dosiadu.
155 lbs: Jake Matthews (10-1) > Johnny Case (22-5) – poddanie

W pierwszej rundzie zmieniający nieustannie pozycje, walczący z opuszczonymi rękami Case wywierał ciągłą presję, ale to Matthews trafiał mocniej, zwłaszcza mocnym krosem. Nie był jednak w stanie naruszyć Case’a, który w końcówce trafił potężnym lewym. Obaj spróbowali po jednym obaleniu, ale bez rezultatu.

Druga odsłona stała pod znakiem potężnych kopnięć na korpus w wykonaniu Matthewsa, po których Case łamał się w pół.

Ratował się jednak zapasami, kładąc dwukrotnie rywala na deskach i dobrze kontrolując go z góry.

W trzeciej rundzie Matthews kontynuował terroryzowanie korpusu Case’a zmuszając go do panicznych obaleń – tym razem jednaj Australijczyk dobrze ich bronił, a gdy skontrował w samej końcówce walki, zajął plecy Amerykanina i zapiął ciasne duszenie. Case zdołał się wydostać, ale chwilę potem świetnie dysponowany Matthews zapiął kolejne i tym razem reprezentantowi Power MMA nie pozostało nic innego jak odklepać.

Matthews notuje drugie z rzędu i czwarte w dotychczasowych pięciu występach zwycięstwo, przerywając serię czterech wygranych Johnny’ego Case’a.

185 lbs: Daniel Kelly (11-1) > Antonio Carlos Junior (6-2) – TKO

Daniel Kelly – największy underdog gali – sprawił nie lada niespodziankę, stopując w trzeciej rundzie faworyzowanego Antonio Carlosa Juniora. W pierwszej rundzie Australijczyk miał ogromne problemy, spędzając ją całą z Brazylijczykiem wpiętym za plecami. Zdołał jednak przetrwać, a w drugiej rundzie bronił już dobrze obaleń rywala, kilka razy nawet solidnie go dzieląc krosem z odwrotnej pozycji. Coraz ciężej oddychający Brazylijczyk, który nie radził sobie z ciągłą presją metodycznego w stójce rywala, w pewnym momencie drugiej rundy nabawił się też prawdopodobnie skręcenia kostki. W trzeciej odsłonie nadal napierający Australijczyk po jednej z prób zapaśniczych zdzielił Carlosa Juniora potężnym kopnięciem na głowę, po którym przejął stery pojedynku w swoje ręce. Chwilę potem wybronił desperacką próbę obalenia ze strony rywala, zajmując dominującą pozycję i rozpuszczając ręce z góry. Brazylijczyk próbował się skręcać, unikając ciosów, ale Kelly nie zamierzał przestać. Nie dając rywalowi ani milimetra przestrzeni, anie chwili oddechu kontynuował natarcie, zmuszając sędziego do przerwania walki.

Były olimpijski judoka zwycięża w ten sposób drugą walkę z rzędu i czwartą w dotychczasowych pięciu występach.

185 lbs: Steve Bosse (11-2) > James Te Huna (18-9) – KO

Steve Bosse potrzebował jedynie 52 sekund, aby ubić Jamesa Te Hunę. Już pierwsza ostrzejsza wymiana przyniosła rozstrzygnięcie. Kanadyjczyk w półdystansie uniknął ciosów rywala, kontrując go prawym sierpem prosto z piekieł – Te Huna padł na deski, by po chwili spróbować podeprzeć się ręką, ale skończył z twarzą na dole, tak bardzo był zamroczony. Bosse oszczędził mu jakichkolwiek dodatkowych ciosów.

Były hokeista notuje w ten sposób pierwsze zwycięstwo w oktagonie UFC, serwując Te Hunie już czwartą z rzędu porażkę, co oznacza zapewne koniec przygody Australijczyka z organizacją.

115 lbs: Bec Rawlings (7-4) > Seo Hee Ham (17-7) – decyzja jednogłośna

Bec Rawlings po wyrównanym starciu zwyciężyła z Seo Hee Ham w walce, która równie dobrze mogła trafić na konto Koreanki. Obie zawodniczki długimi fragmentami wymieniały się ciosami. Wydawało się, że odrobinę lepiej poukładana technicznie Ham trafia częściej, ale i Australijka nie pozostawała jej dłużna. W trzeciej odsłonie zawodniczka z Korei zanotowała kilka celnych kopnięć na korpus wyraźnie naruszając zmęczoną rywalkę, ale nie zdołała skończyć walki przed czasem.

170 lbs: Alan Jouban (13-4) > Brendan O’Reilly (5-2-1) – TKO

Jeden z największych bukmacherskich faworytów gali, Alan Jouban, potwierdził, że nie mylili się bukmacherzy i gracze – szybko rozmontował Brendana O’Reilly! Od razu rzucił rywala na siatkę, by po kilku chwilach i powrocie do stójki (Australijczyk zaliczył udane obalenie) zbombardować go ciosami, łokciami i kolanami na głowę, zwyciężając przez nokaut techniczny.

Jouban wraca zatem na ścieżkę wygranych, podnosząc się po porażce z Albertem Tumenovem.

145 lbs: Daniel Hooker (13-6) > Mark Eddiva (6-3) – poddanie

Po kilku kopnięciach w wykonaniu Eddivy tym samym postanowił odwdzięczyć mu się Hooker, atakując głowę – Filipińczyk przechwycił kopnięcie i poszedł po obalenie, ładując się w gilotynę. Najpierw co prawda zdołał się wydostać – choć i Hooker nieszczególnie o nią walczył. Eddiva nadal jednak prężył szyję, wobec czego Nowozelandczyk raz jeszcze przełożył pod nią rękę, poprawił i chwilę później, już w parterze, Filipińczyk klepał.

Hooker kontynuuje przeplatanie zwycięstw z porażkami, natomiast Eddiva po trzeciej kolejnej przegranej prawdopodobnie żegna się z organizacją.

135 lbs: Leslie Smith (8-6-1) > Rin Nakai (16-2) – decyzja jednogłośna

Leslie Smith miała wiele problemów z zapasami malutkiej Japonki, wiele razy lądując na plecach, ale ostatecznie fragmenty stójkowe, w których przeważała głównie dzięki 34-centymetrowej przewadze zasięgu, zadecydowały o jej zwycięstwie.

170 lbs: Viscardi Andrade (19-6) > Richard Walsh (9-4) – decyzja jednogłośna

Viscardi Andrade padł na deski w drugiej rundzie, a w trzeciej był już w trybie zombie, ale zasłużenie pokonał Richarda Walsha. W pierwszej odsłonie trafiał celniej w stójce, zanotował też udane obalenie, unikając większości nieskomplikowanych ataków Australijczyka. Drugą rundę przetrwał pomimo dużych problemów, a w końcówce był nawet bliski dopięcia duszenia. Natomiast w trzeciej – jadąc na ostatnich oparach – zapasami utorował sobie drogę do zwycięstwa nad również oddychającym już rękawami rywalem.

To drugie z rzędu zwycięstwo Brazylijczyka i trzecia w ostatnich czterech walkach porażka Australijczyka.

155 lbs: Ross Pearson (19-10) > Chad Laprise (10-2) – decyzja niejednogłośna

Po wyrównanym, technicznym pojedynku toczonym wyłącznie w płaszczyźnie kickbokserskiej Ross Pearson niejednogłośnie wypunktował Chada Laprise.

Obaj zawodnicy spisywali się świetnie w defensywie, mobilnością i balansem ciała unikając masy uderzeń. Pearson zaprzęgał więc do działania potężne lowkingi, okrutnie okopując wykroczną nogę Laprise’a, natomiast Kanadyjczyk polował na kopnięcia na głowę, szczególnie w kombinacjach.

Brytyjczyk był jednak przez niemal cały pojedynek agresorem, wywierając nieustannie presję, co prawdopodobnie pomogło mu też uzyskać przychylność sędziów punktowych.

Tym samym Pearson udanie powraca po ostatniej porażce, natomiast Laprise drugi raz z rzędu kończy na tarczy.

155 lbs: Alan Patrick (13-1) > Damien Brown (15-8) – decyzja jednogłośna

W walce otwierającej galę zapaśnicza i fizyczna dominacja Alana Patricka zaprowadziła go do pewnego zwycięstwa nad Damienem Brownem, który wziął tę walkę z zastępstwie. Chaotycznie walczący Brazylijczyk nie był jednak w stanie skończyć sprawnego w grapplerskiej defensywie i próbującego ataków z pleców rywala.

Patrick zyskał uznanie w oczach wszystkich sędziów punktowych. Tym samym podnosi się po porażce z Mairbekiem Taisumovem, zwyciężając trzecią walkę w czterech dotychczasowych występach w oktagonie.

Walka wieczoru

265 lbs: Mark Hunt (12-10-1) pok. Franka Mira (18-11) przez TKO (kros), R1, 3:01

Co-main event

170 lbs: Neil Magny (17-4) pok. Hectora Lombarda (34-5-1) przez TKO (gnp), R3, 0:46

Karta główna

155 lbs: Jake Matthews (10-1) pok. Johnny’ego Case’a (22-5) przez poddanie (duszenie zza pleców), R3, 4:45
185 lbs: Daniel Kelly (11-1) pok. Antonio Carlosa Juniora (6-2) przez TKO (gnp), R3, 1:36
185 lbs: Steve Bosse (11-2) pok. Jamesa Te Hunę (18-9) przez KO (prawy sierpowy), R1, 0:52
115 lbs: Bec Rawlings (6-4) pok. Seo Hee Ham (17-7) przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27, 29-28)

Karta wstępna

170 lbs: Alan Jouban (13-4) pok. Brendana O’Reilly (5-2-1) przez TKO (kolana, łokcie), R1, 2:15
145 lbs: Daniel Hooker (13-6) pok. Marka Eddivę (6-3) przez poddanie (gilotyna), R1, 1:24
135 lbs: Leslie Smith (8-6-1) pok. Rin Nakai (16-2) przez jednogłośną decyzję (2 x 29-28, 30-27)
170 lbs: Viscardi Andrade (19-6) pok. Richarda Walsha (9-4) przez jednogłośną decyzję (3 x 29-28)

Karta UFC FightPass

155 lbs: Ross Pearson (19-10) pok. Chada Laprise (10-2) przez niejednogłośną decyzję (30-27, 29-27, 28-30)
155 lbs: Alan Patrick (13-1) pok. Damiena Browna (15-9) przez jednogłośną decyzję (2 x 30-27, 30-26)

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button