Tyron Woodley vs. Colby Covington walką wieczoru wrześniowej gali UFC FN

Długo wyczekiwane starcie Tyrona Woodleya z Colbym Covingtonem jest szykowane na wrześniową galę UFC Fight Night.

Pojedynek w kategorii półśredniej pomiędzy zdecydowanie niepałającymi do siebie sympatią Tyronem Woodleyem (19-5-1) i Colbym Covingtonem (15-2) jest bliski finalizacji na okoliczność gali UFC Fight Night, która jest szykowana na 19 września.

Rzecz jednak w tym, że na tę właśnie datę zaplanowano też galę UFC 253, którą uświetni starcie na szczycie wagi średniej pomiędzy Israelem Adesanyą i Paulo Costą. Jak jednak donosi dziennikarz Ariel Helwani, gala UFC 253 może zostać przesunięta o tydzień i odbyć się w Abu Zabi – a więc w dużym oktagonie, na co na pewno Nigeryjczyk by nie narzekał.

O zestawieniu z Covingtonem poinformował sam Woodley za pośrednictwem mediów społecznościowych. ESPN potwierdziło, iż obaj zawodnicy wyrazili zgodę na zmierzenie się w walce wieczoru wspomnianej gali UFC Fight Night w Las Vegas.

Tyron Woodley nie był widziany w glorii zwycięzcy od prawie dwóch lat, gdy poddał Darrena Tilla, broniąc pasa mistrzowskiego po raz czwarty. W marcu ubiegłego roku z tronu strącił go Kamaru Usman, a w maju tego roku drugą z rzędu porażkę – także jednogłośną decyzją sędziowską po jednostronnym widowisku – zadał mu Gilbert Burns.

Colby Covington ostatni pojedynek stoczył w grudniu ubiegłego roku, podczas gali UFC 245 przegrywając przez nokaut w piątej rundzie z Kamaru Usmanem. W ten sposób jego seria siedmiu zwycięstw – między innymi z Robbiem Lawlerem czy Demianem Maią – dobiegła końca.

Mając na uwadze formy fizyczną i mentalną, jakie prezentuje ostatnio 38-letni już Tyron Woodley, wydaje się, że były mistrz ma tu jedynie tzw. puncher’s chance. Pięć rund powinno służyć słynącemu z żelaznej kondycji Colby’emu Covingtonowi.

Przewidywane kursy bukmacherskie:

Tyron Woodley – 2.45
Colby Covington – 1.55

Wstępny typ:

Colby Covington

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Walka zostałaby przerwana” – McGregor przekonany, że gdyby nie cofnął w ostatniej chwili nogi, pogruchotałby Diazowi kolano