Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Typowanie UFC 181 – Hendricks vs Lawler II

Redakcyjne typowanie gali UFC 181, na której odbędą się dwie walki mistrzowskie – o pasy kategorii półśredniej i lekkiej.

Start gali w nocy z soboty na niedzielę o godzinie 1:00.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

170 lbs: Johny Hendricks (16-2) vs Robbie Lawler (24-10)

naiver: Bolt i Calo bardzo dokładnie przyjrzeli się tej walce w osobnym tekście, a jako że jest tam już wiele celnych argumentów, to przedstawię swoją opinię w maksymalnym skrócie. Otóż, po pierwsze – przerwa Hendricksa nie jest tak długa, jak to się powszechnie uważa – toż to ledwie 8 miesięcy! Problemem natomiast może być jego kontuzja oraz jej konsekwencje – zaprzestanie treningów na dłuższy czas. Po drugie – wyższość Lawlera w aspekcie kickbokserskim jest niepodważalna i tylko zapasy mistrza mogą ją zrównoważyć. Po trzecie wreszcie – pierwsza runda moim zdaniem odpowie na mnóstwo pytań o aspekty zapaśnicze. Jeśli Lawler wybroni kilku pierwszych prób sprowadzeń w wykonaniu Hendricksa, jego pewność siebie wzrośnie do niebotycznych rozmiarów, prowadząc go do zwycięstwa. Jeśli natomiast da się obalić, przytrzymać choć chwilę w parterze, wtedy Brodacz mocno ograniczy stójkowe zapędy pretendenta, który zacznie się obawiać sprowadzeń. Szanse oceniam 50/50. Zapasy Hendricksa jak najbardziej mogą okazać się czynnikiem decydującym, ale ostatecznie bez żadnego przekonania postawię na to, że rozpędzony dwoma świetnymi wiktoriami Lawler, który tym razem będzie odrobinę agresywniejszy, ostrożnie – acz skutecznie! – dołączając do swojego oktagonowego arsenału kopnięcia, zwycięży, być może nawet kończąc mistrza przed czasem.

Zwycięzca: Robbie Lawler przez decyzję

Calo: Ten mistrzowski pojedynek w kategorii półśredniej szerzej przeanalizowaliśmy w cyklu Przez Szkiełko, tak więc tutaj krótko – uważam, że w pełni sprawny Hendricks ma wszystkie argumenty, by pokonać Lawlera, jednak absolutnie nie zdziwi mnie, jeśli Bezwzględny, korzystając z solidnych kopnięć, pracy nóg i umiejętności szybkiego wstawania do parteru po obaleniu, zdetronizuje obecnego czempiona.

Zwycięzca: Johny Hendricks przez decyzję

155 lbs: Anthony Pettis (17-2) vs Gilbert Melendez (22-3)

naiver: Nie ulega wątpliwości, że stójka należeć tutaj powinna do Pettisa, ale nie sądzę, by był w stanie skończyć tak twardego zawodnika, jakim jest Gilbert Melendez, który przed czasem nie przegrał nigdy. Zwłaszcza, że mistrz wraca po długiej przerwie i najpewniej w pierwszej wymianie nabawi się jakiejś kontuzji, która zmusi go do ostrożniejszego dysponowania swoim wachlarzem technik ofensywnych. Charakterny Melendez ze swoim przyzwoitym boksem i przyzwoitymi zapasami może napsuć bardzo wiele krwi mistrzowi – to inteligentny zawodnik, który z pewnością zdawał będzie sobie sprawę, że ogranie Pettisa w stójce stanowić będzie sztukę nie lada. Spodziewam się zatem, że szukał będzie obaleń, ale czy je znajdzie? Myślę, że tak! Niby Benson Henderson nie podołał temu zadaniu, ale wcześniej dawali radę Clay Guida i Jeremy Stephens, więc i El Nino znajdzie drogę do położenia mistrza na plecach. Czy jednak będzie to czynił na tyle systematycznie, by w ostatecznym rozrachunku znaleźć uznanie w oczach sędziów punktowych? Raczej nie.

Zwycięzca: Anthony Pettis przez decyzję

Calo: Ciężko jest typować starcie dwóch zawodników, którzy ostatni raz w oktagonie największej organizacji świata stawali ponad 12 miesięcy temu. Bazując jednak na ich poprzednich występach, wydaje mi się, że Pettis, korzystając z przewagi w stójce, wypunktuje mniej ułożonego w tej płaszczyźnie Melendeza. Problemem Showtime’a może być obrona obaleń, jednak nie wydaje mi się, by El Nino potrafił zdominować go obaleniami i kontrolą z góry. Bez większego przekonania typuję zwycięstwo obecnego mistrza.

Zwycięzca: Anthony Pettis przez decyzję

Bolt: Melendez to kawał twardziela, który myśli w czasie walki i jest bardzo wszechstronny. Ma jednak pewną słabość, która powinna być Pettisowi bardzo na rękę – nie lubi się z kopnięciami. Mistrz powraca jednak po bardzo długiej przerwie, co rodzi wiele pytań – co z jego wydolnością, poruszaniem się i kopnięciami (wszak była to kontuzja kolan)? Urywki z countdownów, gdzie śmiga wszystkie swoje cudaczne akcje każą wierzyć w to, że nie zszedł na drogę Shoguna. Dlatego sądzę, że poradzi sobie z Gilbertem, chociaż ten może sprawić problemy ofensywnymi zapasami. Pytanie tylko czy ujrzymy Pettisa z trzech ostatnich walk czy może z konfrontacji ze Stephensem oraz Guidą…

Zwycięzca: Anthony Pettis przez (T)KO

265 lbs: Travis Browne (16-2-1) vs Brendan Schaub (10-4)

naiver: Schaub może i ma czym przyłożyć w stójce, ale nie ma czym przyjąć – w przeciwieństwie do Browne’a, który ma oba narzędzia. Myślę, że Hawajczyk może ten pojedynek przegrać raczej tylko na własne życzenie. W stójce powinien mieć przewagę, której nie zniweluje nawet ryzyko obalenia ze strony Brendana. W parterze może oczywiście mieć spore problemy z Big Brownem, ale skoro nie zdołał poddać go Fabricio Werdum, nie wydaje mi się, by był w stanie zrobić to Amerykanin, który, owszem, poddał Matta Mitrione ostatnio, ale wcześniej nie był w stanie zrobić tego z parterowym zerem w osobie Lavara Johnsona. Jeśli Schaub ma to wygrać, to tylko w podobnym stylu jak przeciwko Johnsonowi właśnie.

Zwycięzca: Travis Browne przez (T)KO

Calo: Nie odkryję Ameryki, jeśli powiem, że szczęka Schauba do najtwardszych nie należy – absolutnie więc nie zdziwię się, jeśli już w pierwszych minutach padnie na deski po udanej akcji wysokiego Hawajczyka. Big Brown będzie prawdopodobnie miał przewagę kondycyjną, a także parterową – jeśli uda mu się przetrwać pierwszą rundę, ma szansę na ugranie decyzji. Niemniej jednak, postawię na zwycięstwo ostatniego pogromcy Josha Barnetta, który ma wszystkie argumenty, by znokautować finalistę TUFa w pierwszej rundzie.

Zwycięzca: Travis Browne przez (T)KO

Bolt: Przewiduję spory regres Browne’a ze względu na zmianę klubu – nie uważam Edmonda za dobrego trenera, czego przykładem jest popsucie Ellenbergera. Mimo to jego stójka powinna spokojnie wystarczyć na Schauba, który ani nie wygra poddaniem, ani przeleżeniem. Chyba, że trener Rondy zdążył go już w bardzo dużym stopniu popsuć…

Zwycięzca: Travis Browne przez (T)KO

265 lbs: Todd Duffee (8-2) vs Anthony Hamilton (13-3)

naiver: Walki Todda Duffeego są łatwe do przewidzenia – na pewno będzie (T)KO. Na 10 dotychczasowych walk z udziałem tego zawodnika wszystkie skończyły się w ten sposób – 8 razy usypiał rywali, 2 razy sam był usypiany. Hamilton to bardzo przeciętny stójkowicz – bił go tam nawet Aleksiej Olejnik, o Smealinho Ramie nie wspominając. Z całą pewnością Freight Train poszukiwał będzie obalenia, ale przy wątpliwej jakości szczęce Todda trudno wykluczyć, że nie zahaczy go w którymś momencie pięścią, co dla tego ostatniego może skończyć się na deskach. Pomimo tego stawiam na Duffeego, ufając w jego szybkość, technikę i – jeśli będzie potrzeba – kondycję.

Zwycięzca: Todd Duffee przez (T)KO

Calo: Ciężkoręki i szklanoszczęki Todd Duffee wraca do oktagonu po ponad 2-letniej absencji. Jego rywalem po długiej przerwie będzie Anthony Hamilton – solidny zapaśnik posiadający moc w pięściach i kopnięciach. Kto będzie w tym starciu faworytem? Teoretycznie, 28-latek z AKA posiada wszystkie argumenty, by zwyciężyć ten pojedynek. Jego przewaga w stójce powinna być wyraźna, jednak biorąc pod uwagę bardzo długi rozbrat Duffee’go z walkami dla największej organizacji świata, a także jego mało wytrzymałą szczękę – odradziłbym stawianie na ten pojedynek pieniędzy.

Zwycięzca: Todd Duffee przez (T)KO

Bolt: Obaj dywizji nie zawojują, obaj wybitnymi zawodnikami nie są, ale Duffee jako lepszy uderzacz powinien zgasić słabego w defensywie Hamiltona zanim ten zdąży go obalić lub odpalić coś sensownego w stójce. O zapasy Todda jako reprezentanta AKA bym się zresztą nie martwił.

Zwycięzca: Todd Duffee przez (T)KO

155 lbs: Tony Ferguson (16-3) vs Abel Trujillo (12-5)

naiver: Ferguson będzie miał przewagę techniczną w każdym niemal elemencie walki, ale jego dziurawa garda i przewaga szybkości oraz mocy, którymi zwłaszcza na początku powinien dysponować Trujillo, powodują, że nie stawiam reprezentanta Blackzilians na straconej pozycji. O ile Ferguson może trafić kilkoma prostymi, może nawet obalić Trujillo, to wątpię, by był w stanie go znokautować lub utrzymać w parterze, skoro nie był w stanie zrobić tego nawet Khabib Nurmagomedov. Pomimo jednak tego, że Trujillo posiada odpowiedni zestaw umiejętności, by ustrzelić Fergusona, to jednak minimalnie faworyzuję w tym starciu tego ostatniego, prorokując, że zrobi wszystko, by bezpiecznie rozegrać pierwszą rundę, szukając klinczu i obaleń, by potem od początku drugiej stopniowo przejmować stery pojedynku w swoje ręce.

Zwycięzca: Tony Ferguson przez decyzję

Calo: Uważam, że Abel, który radził sobie bardzo słabo w walce z Jamiem Varnerem, dostał pojedynek ze zwycięzcą TUFa o wiele za wcześnie. Ferguson, korzystając ze swoich umiejętności w stójce, bardzo dobrych warunków fizycznych i solidnych defensywnych zapasów, powinien okazać się testem nie do przejścia dla bardzo agresywnie walczącego Trujillo.

Zwycięzca: Tony Ferguson przez decyzję

Bolt: Ferguson to zawodnik, który dysponuje lepszymi umiejętnościami technicznymi w każdej płaszczyźnie, ale też nie bryluje defensywą czy siłą. Nietrudno mi wyobrazić sobie scenariusz, w którym spokojnie jabuje i obala Trujillo, ale ten ostatni dysponuje piekielną dynamiką i ciosem, a dodatkowo mocno poprawił defensywne zapasy. Obu bardzo nie lubię i najchętniej widziałbym jakieś podwójne KO, alewydaje mi się, że Trujillo w końcu trafi go którymś z sierpów i zasypie zamroczonego przeciwnika firmowymi kolanami w parterze.

Zwycięzca: Abel Trujillo przez (T)KO

135 lbs: Urijah Faber (31-7) vs Francisco Rivera (10-3)

Bolt: Rivera niczym nie zachwyca – to przede wszystkim ciężkoręki uderzacz, któremu do jakiejkolwiek maestrii jednak daleko. A Faber to…Faber. Za słaby na mistrza, zbyt mocny dla reszty dywizji. Prędzej czy później zanotuje obalenie i podda Francisco. Bardzo zdziwi mnie inny scenariusz.

Zwycięzca: Urijah Faber przez poddanie

185 lbs: Eddie Gordon (7-1) vs Josh Samman (10-2)

Bolt: Gordon bardzo męczył się w TUFie, by zdemolować finalnie Dhiego Limę w zaledwie minutę. To niezły bokser o dobrych zapasach, na którego korzyść działa mocny klub w postaci Serra Longo. Dodatkowo ma w arsenale niezłe GnP, podobnie zresztą jak jego oponent. Shamman to bardzo wszechstronny zawodnik – ma całkiem przyzwoite grapplerskie umiejętności, dobrze kopie, uwielbia masakrować rywali kolanami w klinczu. Czy to wystarczy? Trudno mi powiedzieć, bo wraca po długiej przerwie spowodowanej życiową tragedią. Z tego powodu bez większego przekonania stawiam na Eddiego jako aktywniejszego ostatnimi czasy zawodnika.

Zwycięzca: Eddie Gordon przez decyzję

205 lbs: Corey Anderson (4-0) vs Justin Jones (3-0)

Bolt: Anderson posiada doświadczenie z zapasami i boksem, które procentuje w MMA. Jego stójka co prawda nie powala, ale dysponuje mocą zdolną zgasić wielu rywali. Co na to „leniwy” Jones? To w miarę wszechstronny zawodnik, który najlepiej czuje się w stójce, gdzie posiada niezłe sierpy, dobre kopnięcia i niestety nie zachwyca pracą nóg czy kontrolą dystansu. Bycie późnym zastępstwem w wadze wyżej również nie jest dobrym znakiem…

Zwycięzca: Corey Anderson przez (T)KO

135 lbs: Raquel Pennington (4-4) vs Ashlee Evans-Smith (3-0)

Bolt: Evans – Smith jest lepszą uderzaczką i zapaśniczką od miernej rywalki. Obydwie Rondzie nie zagrożą, ale Ashlee uderza mocniej i jest wszechstronniejsza.

Zwycięzca: Ashlee Evans-Smith przez (T)KO

135 lbs: Sergio Pettis (11-1) vs Matt Hobar (9-2)

Bolt: Mały Pettis wcale nie zachwyca. Nie mam o to do niego jakichkolwiek pretensji – jest bardzo młody i za mały na swoją kategorię wagową. Mimo to nie sposób zaprzeczyć temu, że chociaż we wszystkim poza obroną obaleń jego umiejętnościom nie można niczego zarzucić – składa ładne kombinacje, dobrze pracuje w parterze – to daleko mu geniuszu starszego brata. Ma jednak sporo czasu na rozwój. Hobar z kolei dał się zniszczyć w dwie minuty grapplerowi Munhozowi w stójce, by później pokonać dysponującego fatalną obroną obaleń Philipsa. Sergio co prawda też nie wygląda rewelacyjnie w zapaśniczej defensywie, ale stanowi duże zagrożenie na ziemi. Brak mocy w ciosach nie pozwoli skończyć Sergiowi walki, ale powinien dać sobie radę.

Zwycięzca: Sergio Pettis przez decyzję

145 lbs: Clay Collard (13-5) vs Alex White (10-1)

Bolt: White mocno bije, lubi backfisty i jest agresywny. Collard wywodzi się z boksu, wygląda jak wersja beta Matta Browna (co w żadnym wypadku go nie dyskredytuje, to bardzo młody zawodnik) i jest niesamowicie agresywny. Porażka z Hollowayem co prawda nieco zweryfikowała go jako wielki talent, ale brał walkę w zastępstwie i z mniej klasowymi przeciwnikami, do jakich zaliczam Alexa, radził sobie całkiem ładnie. Myślę, że po średnio technicznej, ale efektownej batalii zobaczymy…

Zwycięzca: Clay Collard przez (T)KO

PODSUMOWANIE

WalkanaiverCaloBolt
Johny Hendricks vs Robbie Lawler
1.45 - 2.80
Lawler Hendricks Lawler
Anthony Pettis vs Gilbert Melendez
1.38 - 3.25
Pettis Pettis Pettis
Brendan Schaub vs Travis Browne
3.80 - 1.29
Browne Browne Browne
Todd Duffe vs Anthony Hamilton
1.30 - 3.70
Duffee Duffee Duffee
Tony Ferguson vs Abel Trujillo
1.40 - 3.10
Ferguson Ferguson Trujillo
Urijah Faber vs Francisco Rivera
1.21 - 4.75
Faber Faber Faber
Eddie Gordon vs Josh Samman
1.63 - 2.40
Gordon Samman Gordon
Corey Anderson vs Justin Jones
1.30 - 3.70
Anderson Anderson Anderson
Raquel Pennington vsA. Evans-Smith
2.54 - 1.53
A. Evans-Smith A. Evans-Smith A. Evans-Smith
Sergio Pettis vs Matt Hobar
1.29 - 3.80
Pettis Hobar Pettis
Alex White vs Clay Collard
1.71 - 2.20
Collard White Collard
Ostatnia gala7-57-58-4
Łącznie158-86161-83152-85
Poprawne64,75 %65,98 %64,13 %

fot. Zuffa/UFC

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button