Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
KSWPolskie MMA

Typowanie KSW 62: Kołecki vs. Szostak

Analizy i typowanie wszystkich walk gali KSW 62, którą zwieńczy walka Szymona Kołeckiego z Akopem Szostakiem.

Gala rozpocznie się w sobotę o godzinie 20:00. Transmisja będzie dostępna w systemie PPV.

Przypominamy, że poszczególne ikony przy przewidywanych rezultatach walk w lekkim uproszczeniu oznaczają:

IkonaOpis
Tylko kataklizm mógłby sprawić, że mój faworyt przegra.
Jestem przekonany do swojego typu, ale nie skreślam całkowicie jego rywala, bo ma narzędzia, by zwyciężyć – choć szanse na to są niewielkie.
Zawodnik, na którego postawiłem powinien to bez większych problemów wygrać, choć jego rywal może stawić spory opór, który może zaprowadzić go nawet do zwycięstwa.
Nie jestem przekonany, bliżej mi, rzecz jasna, do zawodnika, na którego postawiłem, ale jego oponent ma umiejętności, by to wygrać.
Absolutnie nie będę zdziwiony, jeśli wytypowany przeze mnie zawodnik polegnie z kretesem, szalenie wyrównana walka, może pójść w dwie strony.

61,2 kg: Lemmy Krusić (20-7) vs. David Martinik (4-2)

Kursy bukmacherskie: Lemmy Krusić vs. David Martinik 1.82 – 1.88

Konfrontacja grapplera w osobie Lemmy’ego Krusicia z uderzaczem w osobie Davida Martinika. Czy Krusić może zafundować Martinikowi powtórkę z Polityły? Otóż, może, ale… Mimo wszystko zapasy Polityły stoją na innym poziomie niż zapasy Krusicia – a przecież Polak i tak miał sporo problemów z obaleniam Martinika i trzymaniem go na dole.




Jestem daleki od skreślania Słoweńca, bo Martinik to nadal młody, niedoświadczony zawodnik, który czasami walczy jakby chimerycznie, czekając Bóg jeden raczy wiedzieć na co. Natomiast Krusić nie był widziany w akcji od prawie dwóch lat, co może mieć znaczenie. Czech będzie miał też sporą przewagę gabarytów oraz ogólnie stójkową. Jeśli wyjdzie do walki z nieco większym zaufaniem do swoich umiejętności niż w starciu z Polityłą, gdzie walczył bojaźliwie, oraz uniknie klinczu/parteru, wypunktuje Krusicia w dystansie.

Zwycięzca: Davir Martinik przez decyzję

83,9 kg: Marcin Krakowiak (10-3) vs. Borys Borkowski (3-0)

Kursy bukmacherskie: Marcin Krakowiak vs. Borys Borkowski 1.32 – 3.20

Borys Borkowski to przede wszystkim uderzacz ze smykałką do kontr i naprawdę ciężkimi pięściami – co oznacza, że w stójkowych wymianach może być groźny. Z drugiej jednak strony, Borkowski nie ma za sobą pełnego obozu przygotowawczego, wziął tę walkę w zastępstwie i na dodatek będzie to dla niego debiut pod sztandarem KSW.




Marcin Krakowiak będzie górował nad rywalem pod kątem doświadczenia i wszechstronności. Jego największej przewagi upatrywałbym w parterze oraz w aspektach kondycyjnych. Jeśli Borkowski nie skończy walki w pierwszej rundzie, jego szanse na zwycięstwo zaczną mocno i szybko spadać.

Podsumowując, twardy, charakterny i agresywny Krakowiak zajedzie Borkowskiego, zwyciężając w rundzie drugiej lub trzeciej przez poddanie.

Zwycięzca: Marcin Krakowiak przez poddanie

65,8 kg: Lom-Ali Eskijew (17-5) vs. Gilber Ordonez (10-2)

Kursy bukmacherskie: Lom-Ali Eskijew vs. Gilber Ordonez 1.16 – 4.57

Kursy odzwierciedlają moje prognozy odnośnie tej walki. Lom-Ali Eskijew to jeden z najmocniejszych transferów do KSW w ostatnich latach. Gilber Ordonez został tutaj rzucony Eskijewowi w charakterze mięsa armatniego. Kolumbijczyk posiada co prawda względnie ciężkie uderzenia, ale w każdym elemencie powinien ustępować rywalowi – od stójki przez zapasy po parter.

Można oczywiście próbować rzeźbić i wymyślać scenariusze, w których Ordonez zaskoczy – w końcu nie ma nic do stracenia, a Eskijew czasami daje się ponosić fantazji w szermierce na pięści i kopnięcia, co odsłania go na uderzenia – ale stąpajmy twardo po ziemi.

Zwycięzca: Lom-Ali Eskijew przez (T)KO

61,2 kg: Paweł Polityło (6-2) vs. Bruno Santos (9-2)

Kursy bukmacherskie: Paweł Polityło vs. Bruno Santos 1.70 – 2.15

Interesujące zestawienie, w którym trudno wskazać faworyta. Paweł Polityło będzie oczywiście miał po swojej stronie zapasy oraz prawdopodobnie szybkość i kondycję. Natomiast Bruno Santos może zagrozić mu w stójce – będzie miał dużą przewagę gabarytów – oraz w parterze, gdzie jego BJJ stoi na solidnym poziomie.

Minimalnie jednak skłaniam się w stronę polskiego zawodnika. Spodziewam się, że walka będzie długimi fragmentami toczona w klinczu z Polityłą w korzystnym położeniu. Jeśli akcja przeniesie się do parteru, to najpewniej z Polakiem na górze – a tam przesuwając akcenty z ofensywy na kontrolę, Polityło zneutralizuje próby poddań Santosa, zwyciężając na kartach sędziowskich.

Zwycięzca: Paweł Polityło przez decyzję

70,3 kg: Artur Sowiński (21-12) vs. Sebastian Rajewski (10-6)

Kursy bukmacherskie: Artur Sowiński vs. Sebastian Rajewski 1.40 – 2.96

Zdecydowanie najciekawszy pojedynek w całej rozpisce. Jeśli Sebastian Rajewski będzie w stanie utrzymać walkę na nogach, czyniąc z niej techniczny pojedynek kickbokserski, jak najbardziej może wyjść z niej obronną ręką. To bowiem niezwykle sprawny w tym obszarze zawodnik.




Jestem jednak bardzo daleki od skreślania Kornika nawet w takim scenariuszu – tj. szermierce na pięści i kopnięcia na środku oktagonu. Radzionkowianin to również niebezpieczny, potrafiący walczyć z obu ustawień uderzacz, który może sprawić rywalowi sporo problemów mocnymi lowkingami na wysokości łydki. Grzechem byłoby też nie odnotować, że przewaga parterowa Artura Sowińskiego powinna ułatwić mu walkę w stójce – on nie musi obawiać się obaleń, podczas gdy Sebastian Rajewski musi wkalkulować je w swoje poczynania. Przyznam, że pewnego rodzaju nonszalancja, z jaką czasami walczy reprezentant Czerwonego Smoka, opierając defensywę niemal wyłącznie na balansie i kontroli dystansu, w starciu ze starym lisem z Radzionkowa może być ryzykowna.

Uważam natomiast, że Kornik nie będzie jednak starał się za wszelką cenę udowadniać Sebastianowi, że jest w stanie wojować z nim w obszarze kickbokserskim. Wplecie do swojej gry klincz – a jest w tym aspekcie bardzo groźny – i zapasy. I to właśnie wszechstronna gra wespół z gigantyczną przewagą doświadczenia oraz być może kondycyjną zapewnią byłemu mistrzowi wagi piórkowej zwycięstwo.

Zwycięzca: Artur Sowiński przez decyzję

120,2 kg: Tomasz Sarara (0-0) vs. Vladimir Toktasynov (0-1)

Kursy bukmacherskie: Tomasz Sarara vs. Vladimir Toktasynov

Forma obu zawodników w formule MMA stanowi wielką niewiadomą, zwłaszcza że obaj w ogóle nie walczyli od dobrych kilku lat. Natomiast przyglądając się temu pojedynkowi, cały czas mam w pamięci słowa Tomasza Sarary, który szczerze przyznawał, że na debiut w MMA nie szuka mocnego rywala. Szuka takiego, który co prawda na papierze będzie mógł mu się postawić, ale nie będzie faworytem zawodów. Myślę, że Vladimir Toktasynov spełnia te kryteria.

Nie będę natomiast ukrywał, że ciekawi mnie, jak zmodyfikował swój oparty w kickboxingu na kombinacjach styl krakowianin? Natomiast starcie z Toktasynovem prawdopodobnie nie odpowie nam na najciekawsze pytania dotyczące Sarary – tj. jego defensywy zapaśniczej i parterowej. Tak czy inaczej – w starciu dwóch kickbokserów debiutujących/powracających po latach do MMA trudno nie faworyzować tego lepszego – wbrew wynikowi pierwszego starcia – który osiągnął na zawodowej scenie więcej.

Zwycięzca: Tomasz Sarara przez (T)KO

77,1 kg: Michał Michalski (9-4) vs. Adrian Bartosiński (10-0)

Kursy bukmacherskie: Michał Michalski vs. Adrian Bartosiński 1.40 – 2.96

Jedna z najciekawszych walk w rozpisce gali. Arian Bartosiński zdecydowanie w debiucie nie zachwycił, ale oddać mu trzeba, że w trzeciej rundzie zakasał rękawy, odwracając losy walki z Lionelem Padillą.

Michał Michalski słynie co prawda z wolnego rozkręcania się – a w zasadzie inkasowania bomb na początku walki – ale gdy już złapie rytm, jest trudny do zatrzymania. Powinien mieć tutaj sporą przewagę kickbokserską oraz szybkościową. Wydaje się, że droga do zwycięstwa Bartosińskiego powinna prowadzić przez zapasy i parter z góry, ale… Ten występ z Padillą był w tych elementach mocno podejrzany.



Jestem daleki od skreślania Bartosa, bo to nadal młody zawodnik, który z każdym pojedynkiem może zyskiwać nowe umiejętności, łatając luki w swojej grze. Scenariusz, w którym rozdaje karty zapaśniczo, wykorzystując swoją przewagę siłową – spodziewam się, że będzie miał ją po swojej stronie – nie jest wykluczony. Jednak za najbardziej prawdopodobny uważam ten, w którym znacznie bardziej doświadczony w KSW, rozpędzony serią trzech zwycięstw i dysponujący sprawniejszym technicznie kickboxingiem Michał Michalski wychodzi z tej walki obronną ręką.

Zwycięzca: Michał Michalski przez decyzję

77,1 kg: Andrzej Grzebyk (17-4) vs. Marius Zaromskis (23-9)

Kursy bukmacherskie: Andrzej Grzebyk vs. Marius Zaromskis 1.07 – 8.47

Pierwsza runda pierwszej walki, która zakończyła się pechową kontuzją Polaka, odpowiedziała na wszystkie pytania, jakie miałem względem formy leciwego już Mariusa Zaromskisa. Otóż, Litwin wyglądał w tamtym starciu fatalnie – powolny, niezdecydowany, bojaźliwy. Pomimo złamanej nogi Andrzej Grzebyk był w stanie porozbijać go z pleców, co wydaje się wręcz niewiarygodne. Trudno zatem dziwić się, że Polak jest tak gigantycznym faworytem rewanżu.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Tylko jakiś kataklizm mógłby przeszkodzić Andrzejowi Grzebykowi w zwycięstwie – coś pokroju kontuzji z pierwszej walki. Nie spodziewam się, aby doszło do powtórki z rozrywki, a to oznacza, że przewagi kickbokserska, szybkościowa, kondycyjna i każda inna Polaka zagwarantują mu wygraną.

Zwycięzca: Andrzej Grzebyk przez (T)KO

93 kg: Szymon Kołecki (9-1) vs. Akop Szostak (4-3)

Kursy bukmacherskie: Szymon Kołecki vs. Akop Szostak 1.07 – 8.47

Sytuacja nie jest tutaj szczególnie skomplikowana. Akopa Szostaka ratuje jakiś lucky punch albo lucky submission – a o jedno i drugie będzie piekielnie trudno. Akop nie posiada bowiem kowadeł w pięściach, a spodziewam się, że przewaga zapaśnicza należeć będzie do Szymona Kołeckiego – a poddanie go z pleców będzie zadaniem karkołomnym.

Jakiś problem dla olimpijczyka być może stanowić będą lowkingi na wysokości łydki, ale… Mając na uwadze presję, jaką wywiera Kołecki, uważam, że Szostak nie będzie miał wiele miejsca i czasu na odpalanie niskich kopnięć.

Szymon Kołecki prędzej czy później obali Akopa Szostaka i co najmniej skontroluje go z góry – a najprawdopodobniej ubije.

Zwycięzca: Szymon Kołecki przez (T)KO

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

*****

Mateusz Gamrot vs. Jeremy Stephens – analiza i typowanie

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button