Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
Polskie MMAUFC

„Stawiałbym na niego nawet w walce z Jonesem!” – rosyjska legenda z wielkim uznaniem o Błachowiczu

Alexander Shlemenko jest przekonany, że UFC nie docenia nowego mistrza kategorii półciężkiej Jana Błachowicza.

Alexander Shlemenko – były mistrz wagi średniej Bellatora i jedna z legend rosyjskiej sceny MMA – nie ukrywa od kilku miesięcy, że jego sportowym celem jest podpisanie kontraktu z UFC.

W rozmowie z Denisem Geyko z portalu RT.com Rosjanin opowiedział o sytuacji w kategorii średniej amerykańskiego giganta, na tronie której zasiada Israel Adesanya.

– Uważam, że w tej chwili kategoria średnia nie jest wystarczająco mocna – ocenił. – Trzeba ją wzmocnić, trzeba nowych ciekawych zestawień, bo w większości czołowi zawodnicy mierzyli się już ze sobą. Wierzę, że to jeden z powodów migracji Israela Adesanyi.

– UFC zaczęło promować Jareda Cannoniera na następną gwiazdę, ale przegrał z Robertem Whittakerem, który został ponownie pretendentem. Nie są jednak zainteresowani zestawieniem rewanżu Adesanyi z Whittakerem, bo pierwsza walka nie okazała się wielkim sukcesem pod względem popularności.




Sztorm ocenia, że Nigeryjczyk wyczyścił już kategorię średnią w UFC, choć…

– Jestem przekonany, że poza UFC są jednak inni mocni zawodnicy, wliczając w to mnie – ocenił. – Dlatego zdecydowali się na to zestawienie z Błachowiczem. Z marketingowego punktu widzenia to prawdopodobnie dobre posunięcie. UFC potrzebuje dużych walk, dużego PPV. Dlatego zestawili to tak szybko.

– Szybko budują mistrzów i sprzedają to, sugerując, że gość nie ma już wyzwań w swojej dywizji. Idzie więc wyżej, żeby zmierzyć się z mistrzem cięższej kategorii. Tak to widzę.

Starcie Israeli Adesanyi z Janem Błachowiczem o tron kategorii półciężkiej nie zostało jeszcze oficjalnie zapowiedziane, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że niebawem tak może się stać. Obaj zawodnicy są w pełni gotowi do walki.

Nie jest też tajemnicą, że pojedynek ten stanowić ma swego rodzaju przygrywkę pod wyczekiwane przez cały świat starcie Nigeryjczyka z Jonem Jonesem. Hola, hola – rzecz jednak Alexander Shlemenko…



– Czuję, że mogą się ponownie przeliczyć – ocenił Rosjanin. – Błachowicz to z całą pewnością bardzo mocny zawodnik i nadal bardzo niedoceniany. Gdy zestawili go z (Dominickiem) Reyesem o zwakowany pas wagi półciężkiej, Błachowicz był underdogiem. A jestem przekonany, że w UFC oczekiwali, że Reyes to wygra. W końcu udowodnił swoją wartość w starciu z Jonem Jonesem. Od razu więc zestawili mu drugą walkę mistrzowską.

– To nie pierwszy raz, gdy UFC daje zawodnikowi kolejną walkę o pas zaraz po porażce. Tutaj Reyes walczył o pas właśnie zaraz po porażce. To była oznaka wielkiego zaufania ze strony UFC. I co się stało potem? Błachowicz po prostu go znokautował!

Jak zatem widzi polsko-nigeryjską konfrontacją?

– Wracając więc do walki Adesanya vs. Błachowicz, to stawiam na Błachowicza – stwierdził bez ceregieli Shlemenko. – Uważam, że posiada wszystko, czego potrzeba, aby skończyć Adesanyę. Wywrzeć presję, porobić go zapaśniczo, przyjąć jego najmocniejsze uderzenia. Jest większy, silniejszy, twardszy.

– Stawiam więc na Błachowicza. Nie rozumiem, dlaczego UFC tak go lekceważy. Postawiłbym na Błachowicza nawet w walce z Jonem Jonesem.

– Mam wrażenie, że jego zwycięstwo z Reyesem nie zostało potraktowane zbyt poważnie. Trochę jak przypadek albo jakiś lucky punch. Ale on był jednym z najbardziej niedocenianych zawodników w UFC od czasu debiutu! Traktują go jak solidnego zawodnika, któremu po prostu dopisało szczęście. Nie rozumiem, skąd takie podejście. Bardzo podoba mi się sposób, w jaki walczy.

– Walczy miło dla oka, zawsze jest gotowy na bijatykę, przełamuje swoich rywali. Powtarzam więc, że Jan jest w stanie sprawić wielką niespodziankę z Adesanyą. Wygrać przez nokaut.




Sztorm stwierdził też, że sam nie stałby na straconej pozycji w potencjalnej konfrontacji z Israelem Adesanyą. Przywołał walkę Nigeryjczyka z Kelvinem Gastelumem, odnotowując, że podobnie jak Amerykanin, sam również walczy z odwrotnej pozycji, a ponadto ma o wiele więcej do zaoferowania w płaszczyźnie kickbokserskiej. Zaznaczył też, że najwięcej problemów w karierze sprawiali mu zawsze zapaśnicy, a takowym Adesanya nie jest.

Poniżej cały wywiad:

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Koszulki Lowking.pl dostępne w sprzedaży!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button