Statystyki MMA – TitleShot UFC

Heavyweight – 265 lbs

PERSPEKTYWY

Dywizja ciężka nie jest szczególnie bogata w zawodników, którzy znajdują się blisko walki o pas, także z uwagi na fakt, iż sama liczba fighterów w tej kategorii nie jest duża. 29 grudnia 2012 r. na UFC 155 mistrz Junior Dos Santos zmierzy się z Cainem Velasquezem. Biorąc pod uwagę problemy dopingowe i dyskwalifikację Alistaira Overeema, można przy odrobinie dobrej woli zrozumieć, że Amerykanin dostał walkę o pas już po pierwszym zwycięstwie od czasu swojego poprzedniego występu przeciwko Dos Santosowi, w którym wytrwał nieco ponad minutę.

Jak zapowiedział Dana White, rywalem zwycięzcy pojedynku Dos Santos vs Velasquez będzie Alistair Overeem, który w 2013 roku będzie miał już zielone światło do kolejnych występów. Decyzja UFC może trochę zaskakiwać, ale z drugiej strony warto mieć na uwadze, że z zawodników będących w kręgu TitleShota to Holender wydaje się być fighterem najbardziej perspektywicznym od strony medialnej.

W okolicach eliminatora do walki o pas na pewno krąży także Fabricio Werdum, który nie mierzył się może z czołówką dywizji, ale w pojedynkach z Nelsonem i Russowem zaprezentował się bardzo dobrze. Mający na swoim koncie cztery kolejne zwycięstwa z rzędu Stefan Struve również po ewentualnej kolejnej wygranej – a teraz powinien dostać już rywala z najwyższej półki dywizji – będzie bardzo mocnym kandydatem do tytułu. Nie można również zapominać o zawodniku przeżywającym drugą młodość – Mark Hunt po trzech kolejnych wiktoriach także może w najbliższej perspektywie włączyć się do walki o najwyższe cele.

Podsumowując, po Cainie Velasquezie pierwszym kandydatem do walki o pas jest Alistair Overeem, który będzie walczył o tytuł w okolicach kwietnia 2013 roku. Do tego czasu szansę na zbliżenie do walki o tytuł będą mieć Fabricio Werdum, Stefan Struve, Mark Hunt. W tle rywalizacji o eliminator do pasa majaczą też sylwetki Antonio Silvy, Rodrigo Nogueiry oraz Daniela Cormiera pod warunkiem zakończenia zwycięstwem przygody ze Strikeforce w styczniu 2013 roku (o ile dojdzie do tej gali..) oraz Roy’a Nelsona, jeśli pokona 1 grudnia Shane’a Carwina. Walka o TitleShota po Overeemie rozegra się pomiędzy przytoczonymi wyżej zawodnikami.

Light Heavyweight – 205 lbs

PERSPEKTYWY

Sytuacja w kategorii półciężkiej nie jest do końca wyklarowana. Szansę na walkę o tytuł z Jonem Jonesem w perspektywie jednej, dwóch walk ma kilku zawodników.

Wydaje się, że kluczowe dla rozstrzygnięcia tego, kto zostanie kolejnym rywalem Jona Jonesa, powinny być wyniki dwóch pojedynków: Alexander Gustafsson vs Mauricio Rua na gali UFC on FOX 8 grudnia oraz przede wszystkim Dan Henderson vs Lyoto Machida, która to walka będzie mieć miejsce prawdopodobnie na początku 2013 roku. Zwłaszcza ten drugi pojedynek rozpatrywany jest w ramach eliminatora – możemy być niemal pewni, że jego zwycięzca będzie kolejnym rywalem Jonesa. Jeśli natomiast wcześniej w walce Szweda z Shogunem jeden z nich zmiażdży drugiego w efektownym stylu, nie jest wykluczone, iż wobec nadal nie ustalonego terminu walki Hendersona z Machidą, to właśnie Gustafsson lub Rua dostanie szansę w walce o tytuł.

Dwa kapitalne występy Glovera Teixeiry powodują, że jest on maksymalnie dwie walki od pojedynku o tytuł i czeka aktualnie na jakieś nazwisko z czołówki. Nie można również zapominać o notującym coraz lepsze występy strikerze Jamesie Te Hunie, który wygrał trzy ostatnie boje, a kolejny powinien stoczyć z kimś z najwyższej półki.

Pierwszy w kolejce jest zatem zwycięzca pojedynku Henderson vs Machida, następnie wygrany z zestawienia Gustafsson vs Rua, choć warto mieć na uwadze, że wiele może zależeć od przebiegu tego drugiego starcia. Mocno do walk o najwyższe laury zbliżyli się Glover Teixeira oraz James Te Huna, a nadal lekceważyć nie można notującego świetny występ przeciwko Wagnerowi Prado Phila Davisa.

Middleweight – 185 lbs

PERSPEKTYWY

W dywizji średniej jest kilku zawodników, którzy znajdują się blisko walki o pas. Wydaje się, że w ocenie UFC aktualnie największe szanse na to ma Michael Bisping, który wygrał 6 z ostatnich 7 walk, a jedyną porażkę, mocno kontrowersyjną, poniósł z rąk Chaela Sonnena, który przeniósł się do kategorii półciężkiej. Ostatnie zwycięstwo nad Brianem Stannem może okazać się wystarczające, by Hrabia na początku 2013 roku otrzymał pierwszego TitleShota UFC w swojej karierze.

Natomiast na UFC 155 29 grudnia 2012 r. dojdzie do pojedynku dwóch poważnych kandydatów do tytułu. W oktagonie stanie demolujący swoich rywali – może poza Demianem Maią, z którym wziął walkę z 11-dniowym wyprzedzeniem – Chris Weidman, który spróbuje wygrać po raz szósty z rzędu. Jego przeciwnikiem będzie natomiast niepokonany w kategorii średniej Tim Boetsch, który wygrał cztery ostatnie pojedynki. Zwycięstwo Weidmana będzie niemal na pewno oznaczać, że w kolejnym starciu utalentowany Amerykanin będzie walczył o pas, choć tu i ówdzie da się słyszeć pogłoski, że w wypadku gdyby Anderson Silva chciał wziąć dłuższą przerwę po walce ze Stephanem Bonnarem, to zwycięzca walki Weidman vs Boetsch zmierzy się w eliminatorze do pasa z Michaelem Bispingiem, ale ta opcja wydaje się nieco mniej prawdopodobna. Wracając do pojedynku dwóch Amerykanów – Boetsch, nawet pokonując Weidmana, będzie prawdopodobnie musiał stoczyć jeszcze jedną walkę, by marzyć o pasie – zdecydowanie brakuje mu medialności, a ciężkie ręce i twarda szczęka to trochę za mało.

Perspektywa walki o tytuł jest również stosunkowo bliska Alanowi Belcherowi, który pokonał przed czasem czterech ostatnich rywali, ale jego od pojedynku mistrzowskiego dzielą prawdopodobnie co najmniej dwie walki. Inny zawodnik, który również ma cztery zwycięstwa z rzędu, mocno bijący Constantinos Philippou by marzyć o walce o tytuł, musi najpierw 17 listopada na UFC 154 pokonać Nicka Ringa. Jeśli mu się to uda, to jego kolejnym rywalem będzie ktoś z czołówki dywizji, a wizja TitleShota stanie się w pełni realna.

Podsumowując, pierwszym kandydatem do walki o tytuł wydaje się być Michael Bisping, dalej: Chris Weidman, Tim Boetsch, Alan Belcher, być może w dłuższej perspektywie czasowej Constantinos Philippou. Nie warto także skreślać Vitora Belforta, jeśli powróci do kategorii średniej, w której wygrał dwa pojedynki z rzędu. Gdzieś w tle rozgrywki o pas znajduje się też podopieczny St-Pierre’a Francis Carmont, który znajduje się na fali wznoszącej po trzech kolejnych zwycięstwach oraz Chris Camozzi, ale to raczej melodie przyszłości.

Welterweight – 170 lbs

PERSPEKTYWY

Drabinka w kategorii półśredniej jest już dobrze rozpisana. 17 listopada na UFC 154 Carlos Condit spróbuje odebrać pas mistrzowski Georgesowi Saint-Pierre’owi. Triumfator tego starcia spotka się w pierwszym kwartale 2013 roku ze zwycięzcą pojedynku Johny Hendricks vs Martin Kampmann, który również odbędzie się na tej samej gali co pojedynek mistrzowski.

Poza Conditem, Hendricksem i Kampmannem blisko walki o pas krąży utalentowany młodzieniec Rory MacDonald, który wygrał w świetnym stylu trzy ostatnie walki, a 8 grudnia na gali UFC of FOX zmierzy się z BJ Pennem. Pokonanie legendarnego Hawajczyka będzie dla MacDonalda milowym krokiem w kierunku walki o tytuł mistrzowski, od której będzie go wtedy dzieliła prawdopodobnie już tylko jedna walka. Warto też wspomnieć o Demianie Mai, który wydaje się doskonale czuć w kategorii półśredniej, odprawiając najpierw Kima, potem Story’ego. Powrót do korzystania z BJJ przez Brazylijczyka i duża jak na tą kategorię siła, którą dysponuje, będą mocno komplikować sytuację jego kolejnym rywalom.

Seth Baczynski, który zanotował cztery kolejne zwycięstwa z rzędu, na gali UFC on FX 6 zmierzy się 15 grudnia z Kylem Noke i jeśli wyjdzie z tego pojedynku z tarczą, to jego kolejnym rywalem z pewnością będzie ktoś z czołówki. Ktoś, dzięki komu The Polish Pistol będzie miał szansę na włączenie się do kręgu zawodników rozważanych jako kandydaci do walki o tytuł.

Słowem podsumowania, na pierwszy ogień idzie Carlos Condit, potem zwycięzca pojedynku Johny Hendricks vs Martin Kampmann, a następnie prawdopodobnie Rory MacDonald, jeśli upora się z Pennem. Gdzieś dalej w tle majaczą postacie Demiana Mai, stopniowo odbudowującego się Dana Hardy’ego czy też Johna Hathaway’a i Matta Browna dwaj ostatni wygrali swoje trzy ostatnie walki. Zwłaszcza jednak Hathaway i M. Brown musieliby wygrać jeszcze co najmniej dwa, trzy pojedynki, by choćby marzyć o tytule – Brown będzie miał na to okazję 8 grudnia na UFX on FOX, gdzie jego rywalem będzie Mark Swick. Nie jest też wykluczone, że w sytuacji gdy walka GSP z Conditem będzie naprawdę dobra i zakończy się kontrowersyjną decyzją, to UFC, znając ichniejszą miłość do szybkich rewanżów, od razu zestawi tych zawodników po raz drugi.

Lightweight – 155 lbs

PERSPEKTYWY

Benson Henderson po raz drugi będzie bronił pasa mistrzowskiego 8 grudnia na UFC on FOX, gdzie jego przeciwnikiem będzie znajdujący się w życiowej formie Nate Diaz.

Mający trzy zwycięstwa z rzędu, szalenie utalentowany Michael Johnson oraz T.J. Grant muszą jeszcze stoczyć co najmniej 2-3 walki, by zbliżyć się do TitleShota. Tymczasem Dana White już zapowiedział, że kolejnym fighterem, który dostąpi zaszczytu walki o tytuł będzie zwycięzca eliminatora Donald Cerrone vs Anthony Pettis. Ten pierwszy udanie pozbierał się po dotkliwej porażce z rąk Nate’a Diaza, zostawiając w pokonanym polu Stephensa i Guillarda. Pettis z kolei również pokonał Stephensa, by następnie brutalnie rozprawić się z mocnym Joe Lauzonem.

Dla całej drabinki spore znaczenie powinien mieć też pojedynek na UFC 155, w którym rękawice skrzyżuje zwycięzca trzech z ostatnich czterech walk Joe Lauzon z Gray’em Maynardem, który ostatnio rozprawił się z Clay’em Guidą.

Gdzieś w przyszłości do walki o tytuł może zbliżyć się Matt Wiman, który w pokonanym polu zostawił Danziga i przede wszystkim Sassa. W dobrej pozycji wyjściowej znajdują się też dwaj inni zawodnicy z dwoma zwycięstwami z rzędu: niepokonany Rosjanin Khabib Nurmagomedov mający na rozkładzie UFC Kamala Shalorusa i Gleisona Tibau oraz świetnie rozwijający się Thiago Tavares, któremu ostatnio nie sprostali Spencer Fisher i Sam Stout.

Reasumując, najpierw Nate Diaz, potem Donald Cerrone lub Anthony Pettis (data ich pojedynku nie jest jeszcze znana), następnie ktoś z grupy: Matt Wiman, Thiago Tavares, Khabib Nurmagomedow. Szczególnie jednak ostatnia dwójka musi jeszcze solidnie zapracować na swoją szansę.

Featherweight – 145 lbs

PERSPEKTYWY

Kontuzja Jose Aldo spowodowała, że jego pojedynek o pas z debiutującym w kategorii piórkowej Frankiem Edgarem (ten z kolei zastąpił kontuzjowanego Erika Kocha, którego pierwotnie zestawiono z Brazylijczykiem) został odłożony w bliżej nieokreśloną przyszłość. W międzyczasie zatem pretendenci mają okazję udowodnić, że to oni najbardziej zasługują na walkę ze zwycięzcą pojedynku Aldo vs Edgar.

Chan Sung Jung, lepiej znany jako The Korean Zombie, jest najbliżej walki o pas. Trzy zwycięstwa z rzędu po fantastycznych walkach powodują, że z wielkim prawdopodobieństwem, graniczącym nieomal z pewnością, możemy zakładać, że to właśnie on w swoim kolejnym pojedynku będzie walczył o pas. Mocno do walki o pas zbliżyli się także Ricardo Lamas, który wygrał trzy ostatnie walki. Notabene, Amerykanin pierwotnie miał przywitać Edgara w kategorii muszej, a po kontuzji Kocha uniemożliwiającej mu walkę o tytuł z Aldo to właśnie Lamas miał spotkać się z Brazylijczykiem, ale ostatecznie włodarze UFC zdecydowali, że na miejsce Kocha wskoczy Edgar. Nie zmienia to faktu, że Lamas znajduje się bardzo blisko walki o pas. Podobnie jak świetnie ostatnio dysponowany Cub Swanson oraz nadal mocno liczący się Erik Koch.

Jak tylko Jose Aldo dojdzie do pełnej sprawności po wypadku motocyklowym i późniejszej infekcji, spotka się w oktagonie z Frankie Edgarem. Kolejnego pretendenta należy upatrywać w Jungu, a w dalszej kolejności na horyzoncie znajduje się trójka: Ricardo Lamas, Cub Swanson i Erik Koch. Trochę zamieszania może też zrobić Darren Elkins, który po zejściu do dywizji piórkowej zanotował trzy kolejne zwycięstwa, do których 17 listopada na UFC 154 może dołożyć czwarte, jeśli pokona Stevena Silera. Jeśli nie dołoży, to dołoży je Siler, bowiem on również wygrał ostatnie trzy walki. W perspektywie dwóch, trzech walk o liczącą się pozycję w dywizji powalczą utalentowani Dennis Bermudez, Max Holloway oraz Rony Bezerra.

Bantamweight – 135 lbs

PERSPEKTYWY

Dzierżący pas mistrzowski Dominick Cruz z powodu zerwania więzadeł będzie gotowy do obrony tytułu dopiero na początku 2013 roku, a nie jest wykluczone, że jeszcze później, biorąc pod uwagę częste komplikacje przy tego rodzaju kontuzjach (vide GSP). Renan Barao, który po wypunktowaniu Urijaha Fabera jest właścicielem pasa tymczasowego, prawdopodobnie stoczy jeszcze jedną walkę przed pojedynkiem z Cruzem, o czym wspomniał swego czasu Dana White. Nie wiadomo, kto będzie jego przeciwnikiem, ale biorąc pod uwagę drabinkę, można pokusić się o krótką analizę.

Wydaje się, że najbliżej walki z Barao jest jeden z największych talentów MMA na świecie, młodziutki Michael McDonald, który wygrał wszystkie swoje cztery walki w UFC, w ostatniej z nich demolując niegdysiejszego dominatora Miguela Torresa. Poważnie w walce o tytuł będzie też liczyć się Mike Easton, który póki co nie znalazł pogromcy w UFC, wygrywając trzy kolejne pojedynki. Ciężkoręki Brad Pickett również mierzy wysoko, a dwa efektowne zwycięstwa z rzędu stawiają go w roli kandydata do walki o tytuł w perspektywie maksymalnie dwóch kolejnych triumfów.

Flyweight – 125 lbs

PERSPEKTYWY

Najlżejsza kategoria UFC jest bardzo młoda i póki co nieliczna, stąd stosunkowo łatwo w niej o walkę o pas – dwa, trzy zwycięstwa z rzędu i niemal automatyczne zawodnik staje się kandydatem do walki o tytuł. Najbliższa walka o pas jest już znana – po pokonaniu Josepha Benavideza mistrzem został Demetrious Johnson, który w pierwszej obronie pasa zmierzy się z Johnem Dodsonem. Zawodnik ten w eliminatorze nie dał szans Brazylijczykowi Jussierowi da Silvie, lepiej znanemu jako Formiga. Pojedynek o tytuł odbędzie się prawdopodobnie na początku 2013 roku.

Kolejnym pretendentem do pasa zostanie najpewniej ktoś z dwójki Chris Cariaso, Darren Uyenoyama. Pierwszy wygrał trzy kolejne walki w UFC, wliczając w to debiut w kategorii muszej, natomiast drugi zanotował dwa kolejny zwycięstwa, rozprawiając się w dobrym stylu z Yamamoto oraz Harrisem. Cariaso i Uyenoyama są prawdopodobnie o jedną walkę od boju mistrzowskiego – niewykluczone, że tą walką będzie pojedynek między nimi.