Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Rewelacyjnie dysponowany JDS pokonuje Rothwella!

Junior dos Santos wypunktował Bena Rothwella w walce wieczoru gali UFC Fight Night 86.

Prezentując doskonałą formę, Junior dos Santos (18-4) w doskonałym stylu wypunktował Bena Rothwella (36-10) w walce wieczoru gali UFC Fight Night 86 w Zagrzebiu?!

Dos Santos zaprezentował się doskonale w otwierającej walkę rundzie, dobrze krążąc po łuku i znacznie częściej trafiając w wymianach na środku oktagonu. Raz po raz terroryzował też korpus Rothwella prostymi, co wyraźnie sprawiało kłopot Amerykaninowi. Cigano dobrze pracował też kontrującym lewym sierpem, kilkukrotnie trafiając nim rywala. Ten miał swoje momenty, gdy zapędzał Brazylijczyka pod siatkę i tam rozpuszczał ręce.

W drugiej rundzie dominacja dos Santosa jeszcze wzrosła – raz po raz kąsał Rothwella soczystymi prostymi na korpus, mieszając je też z ciosami na głowę. Amerykanin odpowiadał z rzadka jedynie pojedynczymi lowkingami. Brazylijczyk tym razem nie dawał się zamykać pod siatką, a gdy tylko jego plecy znajdowały się na siatce, błyskawicznie wracał na środek. W samej końcówce naruszył Rothwella potężnym prawym zamachowym, na koniec wbijając go jeszcze efektownie w siatkę frontalnym kopnięciem na korpus.

Trzecia odsłona – pomimo tego, że na jej początku Amerykanin zanotował kilka dobrych akcji – również przebiegała pod dyktando rozkręcającego się Brazylijczyka, który kontynuował terroryzowania korpusu rywala, coraz częściej trafiając go też potężnymi ciosami na głowę.

Również w czwartej odsłonie były mistrz prezentował się znacznie lepiej, kontynuując dotychczasową taktykę krążenia po łuku i obijania korpusu i głowy Rothwella szybkimi ciosami. Przyjął co prawda kilka bomb od Amerykanina, ale nie zrobiły one na nim żadnego wrażenia i Rothwell do ostatniej odsłony wyszedł z kompletnie zmasakrowaną twarzą.

W piątej rundzie niewiele się zmieniło – ponownie dominacja Brazylijczyka nie podlegała żadnej dyskusji. Pod koniec rozluźnił się na tyle, że zaczął nawet rzucać latające kolana i obrotówki.

Werdykt był formalnością – sędziowie jednogłośnie wskazali na Juniora dos Santosa, który w ten sposób powraca do gry o najwyższe cele.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button