Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

„Nieczysto grający sku*wiel” – Dustin Poirier bez ceregieli o Michaelu Chandlerze, zabrał głos nt. walki z Beneilem Dariushem

Dustin Poirier podsumował zwycięski pojedynek z Michaelem Chandlerem, zdradzając też wstępne plany na przyszłość.




Po każdej porażce w zawodowej karierze Dustin Poirier natychmiast wracał na zwycięskie tory i nie inaczej było w sobotni wieczór w Nowym Jorku.

Niewidziany w akcji od grudnia ubiegłego roku Luizjańczyk – przegrał wówczas z Charlesem Oliveirą – po fantastycznym pojedynku rozbił i w trzeciej rundzie poddał Michaela Chandlera. Trudno zatem dziwić się, że podczas konferencji prasowej po gali Diament był w dobrym nastroju.




– Jestem zadowolony – powiedział. – Miałem jedenaście miesięcy, aby rozmyślać o porażce. Cały czas chciałem walczyć, ale nie udawało się niczego zestawić. Nie wiem, czyja to była wina. Trenowałem mocno u siebie. Życie po porażce w mistrzowskiej walce boli, ale pracowałem, poprawiałem się i zaowocowało to dzisiaj zwycięstwem.

– Zaskoczyła mnie jego odporność. Sądziłem, że jeśli go zranię, to na pewno go sprzątnę. Gdybym miał jeszcze kilka sekund w pierwszej rundzie, rzeczywiście bym go sprzątnął, ale trafiłem go kilkoma dobrymi uderzeniami, a on to przetrwał. To mnie trochę zaskoczyło. Często jest raniony w walkach i wydawało mi się, że gdy go zranię, to go sprzątnę.

– Zostałem poddany w ostatniej walce przez mistrza, a teraz sam poddałem byłego mistrza. Miłe uczucie.

– Gdy był za moimi plecami, starałem się oczywiście wykluczać jego ręce i bronić się, jak należy, ale oczywiście, że przeszło mi przez głowę: „znowu?”. Przeszło mi przez głowę „Hello darkness, my old friend”.

Po wszystkim zawodnicy wymienili kilka słów w oktagonie. Chandler podczas spotkania z dziennikarzami nie chciał zdradzić, jakie padły słowa, ale… Nie miał z tym problemu Poirier.



– Powiedziałem mu, że to jest mój teren – zdradził. – Tak mu powiedziałem. „To jest mój teren”. Tyle.

– I powiedziałem mu jeszcze, że jest nieczysto grającym skurwielem za to wsadzanie palców w usta i smarkanie (krwią) z nosa. Ale wszystjo gra. Już po wszystkim. Nie dbam o to.

Pytany o rzeczone akcje, Iron wił się w tłumaczeniach, przekonując, że nie chciał wsadzać palców w usta Poiriera, że nie wysmarkał celowo nosa z krwi w jego twarz, że po prostu zadziałała grawitacja.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

– Zrobił to z całą pewnością specjalnie – stwierdził bez cienia zawahania Dustin, gdy przytoczono mu wypowiedzi Michaela. – Ale taka już jest walka.

Co dalej? Poirier nie ma wątpliwości, że kolejna walka, jaką stoczy, będzie bardzo duża i mocno przybliży go do rozgrywki mistrzowskiej w wadze lekkiej. Z pewną rezerwą odniósł się natomiast do potencjalnej roli rezerwowego do lutowego starcia mistrzowskiego pomiędzy Islamem Makhachevem i Alexandrem Volkanovskim.




33-latek jest natomiast otwarty na konfrontację z rozpędzonym serią ośmiu zwycięstw Beneilem Dariushem, który miesiąc temu pokonał jego klubowego kolegę z American Top Team Mateusza Gamrota.

– To jedna z tych walk, które mają sens – przyznał. – Beneil na to zapracował. Odstawił kilku mocnych gości i wyglądał w tych walkach świetnie. Zobaczymy. Nie jestem temu przeciwny. Ostatecznie decyzja należy jednak do UFC. Jest też kwestia tego, kiedy wrócę. Do tego się to sprowadza.

– To świetne zestawienie. Uważam, że (Beneil) zasługuje na taką walkę.

Cała rozmowa poniżej.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

  1. Porier – Dariush spoko walka. Tylko trochę szkoda w tym Dariusha, jak mu się noga powinie, to już TS pewnie zobaczy. A zasłużył i jakieś zagrożenia dla mistrza może stanowić.

    Z kolei Porier z Islamem to niezbyt porywająca walka, bo ze świetnymi grapplerami sobie nie radzi.

    No i ta walka też chyba pokazała, że w półśredniej Porier nie ma czego szukać. Chyba, że dostanie typowo stójkowego zawodnika jak np. Wonderboy.

Dodaj komentarz

Back to top button