Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Mike Perry zabrał głos po porażce z Vicente Luque, przeszedł operację zdemolowanego nosa

Z powodu połamanego w walce z Vicente Luque nosa Mike Perry zostanie w Montevideo dłużej, niż pierwotnie planował.

Mike Perry nie był bukmacherskim faworytem w konfrontacji z Vicente Luque w co-main evencie gali UFC on ESPN+ 14 w Montevideo. Pomimo tego postawił rozpędzonemu serią pięciu zwycięstw – w tym czterech kolejnych przez nokauty – Brazylijczykowi duży opór, zwyciężając nawet na kartach punktowych jednego z sędziów. Dwaj pozostali wypunktowali jednak walkę na korzyść zwycięskiego Luque.

Zobacz także: Daniel Cormier wskazuje zapaśnika, który pomiata na sparingach Khabibem Nurmagomedovem

Na pocieszenie Amerykanin zainkasował $50 tys. w ramach bonusu za Walkę Wieczoru, ale wszystko to przypłacił okrutnie pogruchotanym w trzeciej rundzie nosem po soczystym kolanie autorstwa Luque.

Jak donosi dziennikarz Ariel Helwani, powołując się na menadżera zawodnika Abrahama Kawę, rankiem dnia następnego Platynowy przeszedł w Montevideo operację nosa. Już wcześniej Amerykanin miał drobne złamania nosa, dlatego operacja trwała około godzinę. Jest w dobrym nastroju, zadowolony, że ludziom podobała się walka. Ze szpitala ma wyjść jutro wieczorem.

Zoperowany nos nie może być uderzany przez sześć miesięcy, więc przerwa Platynowago potrwa ponad pół roku.




Dla 27-latka, który przygodę z UFC rozpoczął od czterech zwycięstw w pierwszych pięciu walkach, porażka z Vicente Luque jest czwartą w ostatnich sześciu występach.

Dzisiaj Perry zabrał też głos w mediach społecznościowych.

https://www.instagram.com/p/B1CGB34gSMF/

Nadal nie do znokautowania.

https://www.instagram.com/p/B1CGImUAP22/

To było smaczne kolano

Tymczasem do walki Mike’a Perry’ego zaprosił inny zawodnik, który ostatnio zmuszony był uznać wyższość Vicente Luque, Bryan Barberena.

*****

Lowking.pl trafia na Patronite.pl – oto dlaczego

Powiązane artykuły

Komentarze: 5

Dodaj komentarz

Back to top button