Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
Absolute Championship BerkutRosyjskie MMA

Mairbek Khasiev: „Ponad wszystkim interesuje mnie sprawiedliwość”

Właściciel ACB Mairkeb Khasiev opowiada obszernie o zasadach, jakimi kieruje się, zarządzając swoją organizacją oraz jej celach..

Już 18 lutego w Olsztynie odbędzie się 53. numerowana gala organizowana przez Absolute Championship Berkut. Będzie to czwarta gala czeczeńskiej organizacji w Polsce i pierwsza transmitowana w polskiej telewizji. O samym wydarzeniu zostało już dość powiedziane, jednak przeciętnemu polskiemu kibicowi niewiele mówi nazwisko człowieka, który za te wszystkie sznurki w ACB pociąga.

O tym, że Mairbek Khasiev nie jest sztampowym przykładem właściciela organizacji MMA, wie każdy co bardziej zorientowany kibic. Swoimi zabawkami włada autorytarnie, ale trzeba przyznać – sprawiedliwie. Jeśli coś ewidentnie założycielowi Absolute Championship Berkut nie nie pasuje, nie przymyka oka, a bierze się do działania, nie bacząc przy tym na komentarze branżowych mediów czy konkurencji.

Tak było m.in. w przypadku zmiany werdyktu walki wieczoru na gali ACB 52 w Wiedniu. W walce wieczoru Arbi Agujev w ocenie sędziego przestał skutecznie odpierać ataki Patrika Kincla, w rezultacie czego pojedynek został przerwany, a Czech zapisał sobie w rekordzie zwycięstwo przez TKO. Jak się później okazało, zarówno obóz Agujeva, jak i sam Khasiev widzieli tę sytuację zupełnie inaczej – ich zdaniem walka została przerwana zdecydowanie przedwcześnie. W rezultacie zmieniono jej wynik na no-contest. Nie był to odosobniony przypadek, gdyż na tej samej gali doszło do innego kontrowersyjnego werdyktu – w walce Brazylijczyka Joao Luisa Nogueiry z Rosjaninem Shamilem Nikaevem sędziowie jednogłośnie przyznali zwycięstwo temu pierwszemu, za co zostali mocno skrytykowani przez właściciela ACB, który następnie zapowiedział czystki w brytyjskiej ekipie sędziowskiej obsługującej jego organizację od kilku gal.

W szerokiej rozmowie z Wadimem Tichomirovem i Aleksandrem Lutikovem, dziennikarzami Матч ТВ, główny zainteresowany skomentował swoje decyzje, nie bacząc na to, co w podobnej sytuacji zrobiłby Dana White – gdyby miał takie możliwości, rzecz jasna. Przedstawił też kierunki rozwoju ligi ACB, by na końcu rzucić zaskakującą propozycję.

Czy Mairbek Khasiev czerpie z Dany White’a?

Mnie nade wszystko interesuje sprawiedliwość. Dana White postępuje w taki a nie inny sposób, Mairbek w taki – prosiłbym, aby nas nie porównywać. Jego interesują pieniądze, nas interesuje sprawiedliwość. W UFC było już dostatecznie dużo walka, które zakończyły się spornymi decyzjami. Być może White’owi jest na rękę, kiedy decyzję podejmują sędziowie, z którymi można się dogadać. Ze mną dogadać się nie można! Dla mnie idealnie byłoby nie mieszać się w pracę sędziów, ale aby tak się stało, muszę być przekonany w 100 procentach, że ich decyzja była dobra.

Khasiev wie, o czym mówi. Poza wyżej wspomnianymi sytuacjami zdarzało się również, by osobiście zmieniał wynik walki. Bodaj najgłośniejszym przypadkiem była jego decyzja o pozbawieniu pasa, a następnie zwolnieniu z organizacji Velimurada Alkhasova, który w starciu z Rasulem Albaskhanovem na gali ACB 43 zasymulował kontuzję po zabronionym ciosie, co skończyło się dyskwalifikacją oponenta.

Innym ciekawym przykładem omnipotencji Mairbeka Khasieva była zmiana werdyktu podyktowana inną próbą oszukania sędziego. Magomed Khamzaev został pozbawiony zwycięstwa nad Taichi Nikajimą. Na gali ACB 45 decyzją sędziów wygrał on na punkty z Japończykiem, jednak w pierwszej rundzie po ciosie na wątrobę zasygnalizował sędziemu, że został kopnięty w krocze, za co dostał czas na odpoczynek. Gdyby sędzia zignorował jego skargę, wówczas wielce prawdopodobne, że Nikajima owym ciosem zakończyłby pojedynek. Tak też uważał Khasiev i wynik walki zmienił na KO i zwycięstwo dla Japończyka.

Chcę pokazać sędziom, że każdy ich błąd, każde przeoczenie lub – jeszcze gorzej – układ, nie przejdą w ACB. Oni muszą zakodować sobie w głowie: “Albo my podejmujemy właściwe decyzję, albo już tu nie pracujemy”.

– mówi bez ogródek czczeński biznesmen.

I aby nie było już żadnych tłumaczeń, ludzie muszą zrozumieć, że jest taki człowiek, któremu zależy na reputacji ACB jako najsprawiedliwszej organizacji MMA.

Historia sędziowania na galach ACB zawsze była dość złożona. Khasiev wcześniej krytykował pracę sędziów pochodzących z Rosyjskiego Związku MMA i zaczął zapraszać ich odpowiedników z Wielkiej Brytanii, ale i to nie stanowiło remedium na problem. Na pierwszej gali ACB w Stanach Zjednoczonych zakontraktowano więc tamtejszych sędziów z samych Herbem Deanem na czele.

Nie zerwaliśmy całkowicie relacji z rosyjskimi sędziami. Wciąż będą nam sędziować na terenie Rosji. Z brytyjskimi jest podobnie. Zerwaliśmy tylko umowy z osobami odpowiedzialnymi za plamę w Austrii. Planujemy poszerzyć naszą współpracę z Herbem Deanem. Podobała mi się praca sędziów podczas naszej gali w USA.

Czy jest więc opcja by amerykańscy sędziowie obsługiwaliby gale poza USA? – najbliższe czekają nas w Polsce i Anglii:

Prowadzimy rozmowy z Herbrm Deanem i Johnem McCarthym. Na gale w Polsce zakontraktować ich nie zdążymy, ale w Anglii będzie to już kwiat światowego sędziowania.

2017 rok ACB zaczęło od dwóch mocnych gal w Stanach Zjednoczonych i Austrii. Trzy następne odbędą się kolejno w Polsce, Austrii i Tadżykistanie. Patrząc plany innych organizacji z Rosji i nie tylko, rozmach, z jakim działa czeczeńska organizacja, może robić wrażenie:

Idea i cel, jaki nam przyświecają, to na razie nie finansowy aspekt przedsięwzięcia a ugruntowanie swojej pozycji na rynku światowego MMA. Chcemy pokazać się w kilku krajach. W tym roku czekają nas jeszcze turnieje w USA, Kanadzie, dwa w Brazylii, trzy w Chinach. Spróbujemy też pojawić się w Australii. Jest też propozycja z Afganistanu czy Japonii. Z 25 turniejów zaplanowanych na ten rok, 8, może 10, odbędzie się w Rosji – pozostałe już na całym świecie. Cel – pokazać, że jest taka organizacja jak ACB!

Latem 2016 roku ACB poinformowało, że planuje wprowadzić na swoich galach kontrole antydopingowe. Miałyby ona obowiązywać od 1 stycznia tego roku, jednak, jak wyjaśniano, tych co obleją test na obecność niedozwolonych środków, będą karać nie teraz a za pół roku.

W antydopingowym reżimie już pracujemy. Pierwsze kontrole miały miejsce na galach w Moskwie i USA. Dajemy sobie pierwsze pół roku abolicji, aby nasi zawodnicy mogli zmienić swoje podejście do tej kwestii. Nie jest tajemnicą, że wielu wspomagało się w niedozwolony sposób. Od czerwca każdego złapanego czeka surowa kara.

Byłoby dobrze, gdyby podobne kryteria obrały inne organizacje w Rosji. Chodzi o to, że zawodnicy mogą odchodzić tam, gdzie kontroli nie ma.

W poprzednim roku na rosyjskim rynku MMA głośno było o konflikcie pomiędzy właścicielami ACB i Fight Nights. Mairbek Khasiev wielokrotnie licytował się z Kamilem Gadzhievem, która organizacja dzierży palmę pierwszeństwa w Rosji. Pojawiały się nawet pomysły, aby zweryfikować tę kwestię, organizując wspólny turniej spod znaku “my vs. wy”. Czy do niego kiedyś dojdzie? Czy kibice mogą liczyć na to, aby tego typu wydarzenia doszło poza granicami Rosji?

Ogólnie idea wspólnego turnieju pojawiła mi się w głowie w 2014 roku, kiedy byliśmy “tylko” klubem Berkut. Jednak wtedy nikt na nas nie zwracał uwagi. Dziś w ACB mamy dość napięty grafik i jakakolwiek wymiana zawodników czy wspólny turniej nie wchodzą w grę. Aby móc coś takiego zorganizować i określić, która organizacja jest lepsza, muszę mieć przynajmniej pół roku na przygotowanie składu ze swoich najlepszych zawodników. Wspólny turniej z Bellatorem? Z przyjemnością, lecz na to potrzeba czasu.

Mam jeszcze inny pomysł. Być może warto byłoby zorganizować ogólnoświatowy turniej z udziałem czterech największych organizacji: najlepszych dwóch z Rosji i dwóch spoza jej granic. Załóżmy, że byłyby to UFC i Bellator ze świata i ACB i jakaś druga organizacja z Rosji. Ta czwórka zawalczyłaby między sobą w systemie półfinały i finał. Cały świat MMA by na to patrzył. Rosja kontra USA! Który z kibiców nie chciałby tego zobaczyć? To było by coś!

Z pewnością pomysł Khasieva zatrząsłby w posadach całym światem MMA. Czy jest realny? To już osobna kwestia…

*****

Fedor Emelianenko zirytowany zainteresowaniem swoim swetrem

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button