Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
Biznes MMA UFCUFC

Lorenz Larkin o marnej ofercie przedłużenia kontraktu z UFC

Lorenz Larkin, którego kontrakt z UFC dobiegł końca, opowiada o swojej aktualnej sytuacji i planach na przyszłość.

Pomimo tego, że znajduje się na fali dwóch zwycięstw, a z pięciu ostatnich walk wygrał cztery, Lorenz Larkin, któremu skończył się kontrakt z UFC, nadal nie podpisał nowego.

Nikt się ze mną nie kontaktował, więc nadal przechadzam się ulicami Manchesteru jako bezrobotny.

– powiedział Monsoon w rozmowie z Chamatkarem Sandhu (za FloCombat.com).

Mam nadzieję, że wkrótce UFC odezwie się z propozycją nowego kontraktu. Nadal jestem w okresie negocjacyjnym, który trwa 90 dni od ostatniej walki, czyli 20 listopada inne organizacje mogą już składać oferty. Jest duże zainteresowanie, więc wiem, że pojawią się oferty. Póki co gra polega na oczekiwaniu, co jest najgorszą częścią tego wszystkiego.

Najlepszy scenariusz to taki, w którym będę walczył dla organizacji, która udzieli mi wsparcia marketingowego i zapłaci to, na co zasługuję. Nie jestem nudnym zawodnikiem. Zawsze wychodzę, żeby się bić, więc jestem ekscytującym zawodnikiem. Nie uważam też, aby nie dało się mnie promować. Mój styl nadaje się do promocji. Daję z siebie 110%, pracując ze wszystkimi, czy to z UFC, czy lokalną organizacją – i tego samego chcę w zamian.

W swojej ostatniej walce na gali UFC 202 przeciwko Neilowi Magny’emu Larkin dał prawdziwy popis, przeżuwając i wypluwając rywala, który wcześniej wygrał aż dziesięć z jedenastu walk, pokonując między innymi Hectora Lombarda czy Kelvina Gasteluma.

Nie chcę wyglądać na zarozumiałego czy aroganckiego, ale jeśli nie dogadam się z UFC, jestem pewien, że znajdę przystań gdzieś indziej.

– powiedział 30-letni zawodnik.

Mój styl jest przyjazny fanom, jestem efektowny. Przed walką z Magnym pojawiła się oferta, ale nie była nawet blisko moich oczekiwań. Była bardzo, bardzo bliska temu, co już otrzymywałem. Dla mnie to było trochę, jakbym dostał w twarz.

Za ostatnią walkę zarobiłem $78 tys. (39 za występ i 39 za wygraną). W pierwszej walce dla Strikeforce byłem już pod kontraktem z ZUFFĄ, więc stoczyłem już dla nich piętnaście walk. Następna walka będzie szesnastą, więc przeszedłem z nimi drogę od $2k/$2k, wkładając mnóstwo wysiłku, żeby dojść do $39k/$39k. U sportowców nadchodzi w końcu czas, gdy musisz zarobić. Nie proszę o szalone pieniądze. Nie proszę o miliony czy nawet setki tysięcy. Chcę po prostu tego, na co zasługuję.

Powiązane artykuły

Back to top button