Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Lawler vs Brown – Bezwzględny czy Nieśmiertelny?

Dana White ogłosił dzisiaj arcyciekawe starcie w kategorii półśredniej pomiędzy przeżywającym drugą młodość Robbie Lawlerem a znajdującym się w fantastycznej dyspozycji Mattem Brownem.

Pojedynek na szczycie dywizji dowodzonej przez Johny’ego Hendricksa zaplanowany został na galę UFC on Fox 12, która odbędzie się 26 lipca w San Jose.

Tło pojedynku

Obaj zawodnicy znajdują się na najlepszym etapie swoich karier. Robbie Lawler (23-10, 1NC, 8-4 UFC) po powrocie do UFC po prawie 10-letniej tułaczce poza organizacją zanotował serię trzech doskonałych zwycięstw, pozostawiając w pokonanym polu solidnego jeszcze wówczas Josha Koschecka, twardego Bobby’ego Voelkera i mocno faworyzowanego Rory’ego MacDonalda. W walce o pas mistrzowski po doskonałym widowisku musiał uznać wyższość wspomnianego Hendricksa, ale błyskawicznie powrócił do oktagonu po ledwie dwóch miesiącach, efektownie rozprawiając się z Jakiem Ellenbergerem.

Matt Brown (19-11, 12-5 UFC) z kolei jeszcze w listopadzie 2012 roku znajdował się w fatalnej sytuacji, mając na koncie trzy porażki w ostatnich czterech walkach i realne widmo zwolnienia z organizacji. Wtedy jednak rozpoczął się złoty okres w karierze Nieśmiertelnego – na swojej drodze, która finalnie zawiodła go do starcia z Lawlerem, zostawiał w pokonanym, zakrwawionym polu Chrisa Cope’a, Stephena Thompsona, Luisa Ramosa, Mike’a Swicka, Jordana Meina, Mike’a Pyle’a i Ericka Silvę. Uff! Z całej tej siódemki tylko Thompson był w stanie wytrwać z Brownem pełen dystans, będąc jednak niemiłosiernie obitym i zakrwawionym na jej końcu. Cała reszta musiała ustąpić pod naporem agresji i przemocy, które do oktagonu wnosi Matt.

Teraz obaj zawodnicy zmierzą się w eliminatorze do walki o pas mistrzowski – nie zostało to co prawda powiedziane wprost przez nikogo z UFC, przynajmniej jak dotychczas, ale trudno, by zwycięzca tego boju zmuszany był do toczenia jeszcze jednego przed walką o najwyższe laury.

Kto lepszy na papierze?

Po powrocie do UFC Lawler prezentuje znacznie dojrzalszy styl niż w czasach, gdy żegnał się z organizacją. Nie uświadczymy już Bezwzględnego, który nieustannie poszukuje petardy w lewicy czy prawicy, ciągle dążąc do nokautu. Teraz jego technika stoi na nieporównywalnie wyższym poziomie – doskonale balansuje głową i tułowiem, kapitalnie wykorzystuje swoją odwrotną pozycję, wreszcie zaczął kopać (i to jak!), lepiej zarządza kondycją. Jego szczęka natomiast nadal znieść może bardzo wiele.

browngif
Matt Brown terroryzuje w klinczu bezradnego Ericka Silvę.

Jak konfrontują się umiejętności Lawlera ze stylem agresji totalnej prezentowanym przez Matta Browna, który nie zwalnia tempa nawet na sekundę, nieustannie siedząc na rywalu i zasypując go gradem uderzeń pięściami, łokciami i kolanami? Otóż, wydaje się, że całkiem nieźle. Robbie to stójkowo znacznie bardziej oszlifowany zawodnik niż chociażby Erick Silva, którego Brown ostatnio miał sadystyczną przyjemność zmasakrować. Bije też znacznie mocniej niż Brazylijczyk, doskonale potrafi przepuszczać ciosy, kontrując własnymi. Powinien dysponować też przewagą siłową i raczej nie straci sił witalnych w połowie pierwszej rundy. Znając słabość Browna, którą są ciosy na korpus, spodziewam się, że Lawler będzie próbował to wykorzystać.

lawlergif
Robbie Lawler kolanem na głowę i ciosami w parterze ubija Jake’a Ellenbergera.

Nie można jednak skreślać Nieśmiertelnego. Niebywała agresja, poprawiona kondycja i przede wszystkim nastawienie in your face mothermother czynią z niego szalenie groźnego przeciwnika dla każdego. Brown był underdogiem w czterech z ostatnich siedmiu walk, a mimo to rozstrzygnął je w brutalnym stylu na swoją korzyść. Wydaje mi się jednak, że w konfrontacji z silnym, doskonale poukładanym boksersko, walczącym z odwrotnej pozycji i dysponującym dobrą kondycją Lawlerem Brown może uderzyć głową o sufit. Na jego korzyść jednak może działać to, że będzie to już trzecia (!) walka Bezwzględnego w tym roku – kiedy ten 32-latek zdąży się zregenerować?

Kurs bukmacherski

Myślę, że tradycji stanie się zadość i Matt Brown będzie po raz kolejny underdogiem. Podwaliną pod jego hype jest bowiem nadal dzika agresja, którą trudno faworyzować w konfrontacji z techniką i stójkową ogładą Lawlera.

Predykcja kursu:

Robbie Lawler – 1.50
Matt Brown – 2.50

fot. Isaac Brekken

Powiązane artykuły

Komentarze: 11

  1. Obu lubię, więc szkoda, że jeden z nich się na dłużej od TSa oddali. Walka powinna mi to jednak wynagrodzić. Bardziej chciałbym zwycięstwa Matta, ale może mu być naprawdę ciężko i również uważam Lawlera za faworyta. Największe szanse Brown ma chyba w parterze, ale Robbie ma świetne TDD. Z drugiej strony nie wiadomo jak sobie będzie radził z wycinkami z klinczu, jakie pokazał ostatnio Nieśmiertelny.

  2. Ja jednak niestety tutaj skreślę Browna. Mimo, że lubię gościa, to jest zbyt podatny na ciosy w korpus, a Lawler jak kopie, to nic, tylko się skulić i płakać. Silva dopóki się nie spompował stawiał mu twarde warunki, a Lawler problemów z kondycją jak dotąd nie pokazał. Spodziewam się kursów w okolicach 1.30-3.60.

    1. Szczęka też bardzo solidna, co pokazały zarówno wymiany z Hendricksem, jak i Ellenbergerem. Mimo, że w 3 rundzie przyjął 2 potężne, czyste sierpy prosto na szczękę, to nie zrobiło to na nim żadnego wrażenia.

  3. Doskonała bitka się zapowiada :) Nie skreślam Browna, bo jak na początku wsadzi kilka ciosów to jego pewność siebie zespoli się z jego ksywą i Lawler będzie miał problemy. Nie spodziewajcie się, że tu będzie walka na środku oktagonu. Matt od razu pod siatkę to będzie przenosił a tam przewaga Lawlera wcale nie będzie taka oczywista.

  4. Chyba to przewidzialem, więc powtórze, że to świetne zestawienie. Rzeczywiście Lawler będzie faworytem, ale Browna skreslac nie można. Jego agresja, upór, serce do walki i calkiem niezla kondycja, mogą dać się we znaki Lawlerowi. Jednak… style tworzą walki, a styl Robbiego jest doskonalą bronią na styl Matta. W każdym razie walka będzie świetna.

  5. Lawler bez cienia wątpliwości. Chociaż z czystej ciekawości nie miałbym nic przeciwko, aby Immortal zmierzył się z Hendricksem. Z drugiej strony pierwsza walka Lawlera z Big Riggiem była na tyle emocjonująca, że chętnie obejrzałbym drugie starcie. Co do samego ogłoszonego pojedynku. Brown nie ma nokautującego ciosu, zamęcza rywali seriami. Lawler z kolei szczękę ma mocną, jest dobrze poukładany, ma piekielnie mocny cios a Browna wcale nie jest trudno trafić.

    1. No to nieznacznie się pomyliłem, typując 1.50 – 2.50. Natomiast 1.38 średnio zachęca do grania na Lawlera, szczerze mówiąc. Ani to do singla, ani do podbicia stawki… Już prędzej Brown, jeśli przekroczy 3.00.

Dodaj komentarz

Back to top button