Kursy bukmacherskie MMA – predykcje #7

W siódmej odsłonie naszych prognoz bukmacherskich przyjrzymy się wszystkim pojedynkom Polaków na gali UFC w Krakowie oraz walce wieczoru.

Nasze poprzednie przewidywania w konfrontacji z rzeczywistością wypadły następująco:

Obyło się zatem bez większych zaskoczeń. Jedyny kurs, który mnie odrobinę zaskoczył, to ten minimalnie faworyzujący Rashida Magomedova w walce z Eliasem Silverio – spodziewałem się, że minimalnym faworytem będzie jednak Brazylijczyk.

Jak natomiast kształtować będą się kursy na historyczną galę w Krakowie?

Komentarz naivera:

CroCop vs Gonzaga 2.10 – 1.75

Mirko Filipovic nie jest lepszym zawodnikiem, niż był 8 lat temu, gdy po kopnięciu na głowę padał na deski w konfrontacji z Gabrielem Gonzagą. Obaj nie słyną z tytanowej szczęki, ale u Brazylijczyka można było ostatnimi czasy dostrzec drobny progres – wydaje się, że poprawił trochę stójkę (nokauty na Shawnie Jordanie i Davie Hermanie) oraz w końcu powrócił do korzeni, częściej odwołując się do parteru (poddania na Benie Rothwellu i Ednaldo Oliveirze). Nie popisał się jednak w ostatnich dwóch pojedynkach i skreślanie nadal mocno bijącego Chorwata byłoby błędem, ale z uwagi na zaawansowany wiek tego ostatniego (40 lat na karku) oraz schyłek kariery, na którym się znajduje, uważam, że bukmacherzy będą minimalnie faworyzować Napao.

Błachowicz vs Manuwa 2.15 – 1.70

Jan Błachowicz nie cieszył się szczególnym uznaniem bukmacherów i fanów przed debiutancką walką w UFC przeciwko Ilirowi Latifiemu, będąc wyraźnym underdogiem. W konfrontacji z Jimim Manuwą również nie będzie faworytem – Brytyjczyk z nigeryjskimi korzeniami ma większe doświadczenie w organizacji, ma już wyrobione na świecie nazwisko, był też o krok od walki o pas mistrzowski kategorii półciężkiej (potyczka z Alexandrem Gustafssonem). Wszechstronność Polaka, walka na własnym terenie oraz nauczka, którą bukmacherzy zebrali po ostatnim występie Błachowicza, doprowadzą jednak do tego, że cieszynianin z Ankosu nie będzie skreślany. Do obszernej analizy tego starcia zapraszam tutaj.

Omielańczuk vs Hamilton 2.60 – 1.45

Polak z całą pewnością nie będzie w tej walce faworytem. Powinien dysponować przewagą w stójce, ale jego kondycja i defensywne zapasy nie nastrajają optymistycznie przed starciem z potężnym Amerykaninem trenującym u Grega Jacksona. Nie skreślam w tej potyczce Polaka, bo jeśli intensywnie pracował nad kondycją i defensywnymi zapasami, może wyjść z tej batalii zwycięsko – ale z pewnością nie rozpocznie jej w charakterze faworyta bukmacherów.

Fabiński vs McLellan 2.00 – 1.80

Obaj zawodnicy debiutują w UFC, obaj dopiero zaczynają walkę o wyrobienie sobie nazwiska. Biorąc pod uwagę masę niewiadomych związanych z tym pojedynkiem, trzeba chwytać się detali, które w normalnych okolicznościach byłyby drugorzędne. A rzeczone detale są takie, że, po pierwsze, Fabiński wziął tę walkę w zastępstwie, po drugie, ostatnio walczył w kategorii półśredniej, czyli – w domyśle – ustępował będzie McLellanowi fizycznością. Wobec tego spodziewam się, że Polak będzie minimalnym underdogiem nawet pomimo tego, iż walka odbędzie się w Polsce.

Bandel vs Saggo 2.40 – 1.55

Marcin Bandel nie był faworytem w swoim debiutanckim pojedynku w UFC z dobrym uderzaczem Mairbekiem Taisumovem. Jason Saggo z kolei był faworytem w starciu z prawdopodobnie jeszcze lepszym uderzaczem Paulem Felderem. Pojedynek przegrał, ale był on relatywnie wyrównany. Wcześniej natomiast doskonale rozprawił się z Joshem Shockley’em. Ma bardziej rozpoznawalna nazwisko od Polaka, jest co prawda grapplerem, ale posiada też solidną bazę w sportach uderzanych, mierzył się z lepszymi rywalami. Być może będzie odrobinę odstawał od Bomby warunkami fizycznymi, a do tego dochodzi walka na wrogim terenie, ale nie mam wątpliwości, że to w nim bukmacherzy widzieć będą faworyta.

Pawlak vs Westcott 1.95 – 1.85

Obaj zawodnicy dali bardzo słabe pojedynki w swoich debiutach, będąc zdominowanymi w parterze przez Petera Sobottę (Paweł Pawlak) i Eliasa Theodorou (Sheldon Westcott). Polak był jednak wyraźnym faworytem tamtego starcia, co sugerować może, że ma za sobą pewne uznanie w oczach bukmacherów. Warto odnotować, że Kanadyjczyk krakowską walką powraca do kategorii półśredniej i nie zdziwię się, jeśli będzie dysponował sporą przewagą fizyczności nad nie oszałamiającym pod tym względem Pawlakiem. Spodziewam się bardzo wyrównanych kursów z minimalnym być może wskazaniem na mającego na swoim koncie zwycięstwa w TUFie nad Danielem Kellym (obecnie bilans 2-0 w UFC) oraz Vikiem Grujicem Kanadyjczykiem. Nie będę jednak w ogóle zdziwiony, jeśli to walczący u siebie Polak będzie minimalnym faworytem.

Badurek vs Albu 1.80 – 2.00

Bóg jeden raczy wiedzieć, jak bukmacherzy ustalą kursy na tę walkę. Stawiam na to, że większe doświadczenie Badurek oraz miejsce gali spowodują, że to Polka będzie faworytką, choć wcale nie zdziwię się, jeśli bardziej rozpoznawalna na świecie (dzięki zgrabnemu tyłkowi) Albu będzie tutaj jednak… dogiem.

A jakie są Wasze opinie na temat powyższych pojedynków?

fot. UFC.com