„KSW zaproponowało mi furę pieniędzy” – Roberto Soldić podkreśla, że migracja do UFC to ryzykowny krok, bo w Polsce ma wszystko
Roberto Soldić zdaje sobie w pełni sprawę, że decydując się na zmianę KSW na UFC, podejmuje spore ryzyko.
Wszystko wskazuje na to, że medialna saga dotycząca sportowej przyszłości podwójnego mistrza KSW Roberto Soldicia zmierza powoli acz nieubłaganie do długo wyczekiwanego finału.
Jak informowaliśmy wczoraj, w ostatniej odsłonie Podcast Inkubator Chorwat zastrzegł co prawda, że nie jest uprawiony do ujawnienia jakichkolwiek szczegółów dotyczących swojego wyboru pomiędzy KSW i UFC, ale jednocześnie później, zapytany o potencjalne starcie z mistrzem wagi półśredniej UFC Kamaru Usmanem, w nieszczególnie zawoalowany sposób – by nie rzec: wprost – dał do zrozumienia, jaką podjął decyzję.
– Jestem od niego szybszy, mocniejszy fizycznie, lepszy w stójce – powiedział. – Jestem też młodszy, nie mam problemów z kontuzjami. Co do jego zalet, to ma mocną głowę, jest silny mentalnie. Ma mistrzowskie nastawienie.
– Wierzę, że takie nazwisko dałoby mi odpowiednią motywację, a walka ze mną nie byłaby dla niego łatwa. Musiałby mieć mocną formę, żeby mnie skończyć. Zawsze idzie do przodu i łamie cię mentalnie. Chciałbym też sprawdzić się w tym elemencie. Już teraz oczami wyobraźni widzę, że jestem w stanie to zrobić i dlatego wybrałem UFC.
W bliźniaczo podobne tony uderzył też w poniedziałek, gdy w wywiadzie, jakiego udzielił Vecernji, zapytano go, czy na tym etapie kariery ważniejsze są dla niego pieniądze, czy też prestiż i sportowe ambicje.
– KSW zaproponowało mi furę pieniądze, co pod kątem komfortu życia wygląda bardzo dobrze – powiedział. – Jednak moim priorytetem w tej chwili jest prestiż, pójście na wyższy poziom.
– Jest to też dla mnie ryzyko, bo tutaj na miejscu zapewniono mi wszystko. Jednak mając na karku 27 lat, czuję się bardzo dobrze, mam za sobą sporo wojen i marzą mi się teraz starty na największej scenie.
Wedle nieoficjalnych doniesień sprzed kilku tygodni, Polacy wyszykowali dla Chorwata ofertę opiewającą na milion euro za cztery walki, choć Robocop zasugerował nawet później, że kwota jest większa. Do tego dochodzi oczywiście możliwość walki o trzeci pas mistrzowski, wagi półciężkiej.
Dla porównania, oferta ze strony Dany White’a i spółki obejmuje jakoby 6-cyfrową kwotę za walkę – czyli co najmniej 100 tys. euro – oraz gwarancję titleshota po trzech zwycięstwach w oktagonie.
Kiedy możemy spodziewać się oficjalnego ogłoszenia w temacie przyszłości rozpędzonego siedmioma zwycięstwami Roberto Soldicia, któremu w wygasającym 23 lipca kontrakcie z KSW została jeszcze jedna walka? Tego nie wiadomo. Jeśli jednak sugerować się wpisem Adama Kostki – sponsora Chorwata – to niebawem.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Jak czytam te wywody Soldicia czy Chimaeva o Usmanie, to nie znając mistrza WW pomyślałbym, że jakiś niedołężny schorowany dziad tam panuje niepodzielnie od lat.
Mając na uwadze jego wszystkie urazy, trochę tak jest, ale… No póki co nie było to widoczne w żadnej walce. Zegar tyka jednak nieubłaganie…