Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFCWiadomości MMA

Poirier vs. Johnson i Brunson vs. Hall na UFC FN 94

Poznaliśmy główną walkę wieczoru oraz co-main event gali UFC Fight Night 94.

Pojedynek między Dustinem Poirierem (20-4) a Michaelem Johnsonem (16-10) został walką wieczoru gali UFC Fight Night 94, która odbędzie się 17 września w Hidalgo w Teksasie.

Poirier po porażce z Conorem McGregorem przeszedł do kategorii lekkiej i tam skończył w pierwszej rundzie ciosami trzech z ostatnich czterech rywali – Carlosa Diego Fereirrę, Yancy Medeirosa oraz Bobby’ego Greena. Jedynie pojedynek z Josephem Duffy’m dotrwał do decyzji, ale i tu nie było wątpliwości co do zwycięzcy.

W przypadku Johnsona wszystkie ostatnie cztery walki kończyły się decyzjami – pierwsze dwie były wiktoriami nad Melvinem Guilardem i Edsoną Barbozą, by następnie przegrać przez kontrowersyjną decyzję z Beneilem Dariushem. Następnie Johnson zmierzył się z Natem Diazem, z którym pomimo wygrania pierwszej rundy, oddał inicjatywę rywalowi dwóch następnych, by przegrać jednogłośną decyzją sędziowską.

Obaj zawodnicy będą walczyć o utrzymanie swojej pozycji w szerokiej czołówce wagi lekkiej. W przypadku wygranej obydwaj umocnią swoją obecność w najbardziej konkurencyjnej dywizji, będąc o krok od walki o najwyższe cele. Przegrana jednak może boleć dużo bardziej Johnsona, dla którego będzie to trzecia porażka z rzędu.

Pojedynek zapowiada się dość emocjonująco na nogach. Johnson dysponuje bardzo dobrym boksem oraz świetną szybkością rąk. Jego przeciwnik – choć mniej poukładany i dysponujący również mniejszą mobilnością jest równie niebezpieczny – uderza mocniej, choć zdarza mu się jeszcze wdawać w niepotrzebne bijatyki. Wydaje się, że kluczowa może być przewaga kondycyjna Poiriera – pojedynek został zakontraktowany bowiem na pięć rund. Johnson w dwóch ostatnich pojedynkach wyglądał pod aspektem kondycyjnym co najwyżej przeciętnie, a to oznacza, że 25 minut to może być zbyt wiele dla niego.

W co-main evencie Derek Brunson zmierzy się z Uriahem Hallem w kategorii średniej. Brunson wygrał wszystkie z ostatnich czterech pojedynków, najpierw odprawiając decyzją Lorenza Larkina, by następnie skończyć w pierwszej rundzie Eda Hermana, Sama Alvey’a i Roana Carneiro. Hall zaś przegrał z Rafaelem Natalem przez niejednogłośną decyzją, by skończyć przed czasem Oluwale Bangbose oraz faworyzowanego Gegarda Mousasiego. W ostatniej walce przegrał jednak przez jednogłośną decyzję z Robertem Whittakerem.

Brunson co prawda lubi odsłaniać się i nie jest najlepszym strikerem, ale wydaje się, że jego agresja i zapasy będą kluczowe z chimerycznym Hallem, który choć posiada technicznie bardzo dobry szlify kickbokserskie, to często przesypia walki, będąc kompletnie nieaktywnym. To w walce z kimś takim jak Brunson może nie przynieść nic dobrego, choć Halla nigdy nie wolno skreślać, bo jak przekonał się sam Mousasi, jednym przebłyskiem niedoszły Anderson Silva może zakończyć walkę.

Powiązane artykuły

Back to top button