Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Holly Holm ustawiona do pionu przez UFC

ZUFFA nie przebacza, chciałoby się rzec, obserwując machinę promocyjną UFC kąsającą raz po raz byłą mistrzynię kategorii koguciej.

Pamiętacie Bryana Barberenę? Po tym jak ubił szykowanego na wielką gwiazdę Sage’a Northcutta, UFC nie miało dla niego litości, wysyłając go do Brazylii na walkę z niepokonanym mordercą Warlley’em Alvesem.

Oczywiście, starcie odbędzie się dopiero na gali UFC 198, wszystko może się wydarzyć, to MMA i tak dalej, ale oczywistym jest, że Amerykaninowi przydzielono tam rolę mięsa armatniego.

Teraz śladami Barbereny podąża pogromczyni Rondy Rousey, Holly Holm.

Córkę Kaznodziei wybatożono w inny sposób, odrobinę bardziej wysublimowany. Otóż, najpierw szef UFC, Dana White, zapowiadał, że musi czekać na rewanż z Rousey, choć ta paliła się do jak najszybszego powrotu do oktagonu, czemu trudno się zresztą dziwić, biorąc pod uwagę jej wiek. Ostatecznie jednak dostała walkę z Mieshą Tate na gali UFC 196, przegrywając przez poddanie. I wtedy White spuścił psy wojny, poddając jej menadżera oraz ją samą ostrej krytyce za… tak, tak – wzięcie walki z Tate zamiast potulnego oczekiwania na kasowy rewanż z Rousey.

To była jednak dopiero przygrywka, bo kolejne działa odpalił niedawno przygarnięty z powrotem pod sztandary UFC/FOX – po drobnej wpadce z plagiatem, która w normalnych okolicznościach powinna skończyć się dla niego na śmietniku dziennikarskiej historii – Kenny Florian, który w rozmowie z Brendanem Schaubem tajemniczo oznajmił, że jednak z trzech zawodniczek – Rousey, Tate, Holm – odrzuciła propozycję walki ze świeżo zakontraktowaną przez organizację Cris Cyborg na gali UFC 198 w Kurytybie.

Oczywistym było, że chodzi o tę ostatnią i kwestią czasu pozostawało jedynie, aż jakiś dociekliwy dziennikarz wyciągnie to na światło dzienne.

I tak właśnie się stało.

Nie byliśmy zainteresowani tą walkę w tej chwili.

– przyznał menadżer byłej mistrzyni, Lenny Fresquez, w rozmowie z Albuquerque Journal.

Holm chce walki z Mieshą.

Czy po tym wszystkim wytarzana w błocie Holm, na którą spadła teraz lawina krytyki ze strony fanów za ucieczkę przed Brazylijką, ma jakiekolwiek szanse na rewanż z Tate?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button