Gruby Strzał #3 – Mysiala vs Lawal
Bohaterem trzeciej odsłony Grubego Strzału będzie Przemysław „Misiek” Mysiala (16-7), który 24 stycznia na gali Bellator MMA Championship Tournaments 86 w Winstar World Casino w Thackerville, Oklahoma, stanie do walki z byłym mistrzem, nieistniejącej od niedawna organizacji Strickeforce, Muhammedem „King Mo” Lawalem (8-1, 1NC) w ćwierćfinale turnieju wagi półciężkiej.
Przemysław „Misiek” Mysiala zadebiutował w zawodowym MMA w 2004 roku. W pierwszych dwóch walkach dwukrotnie przegrywał przez TKO z Krzysztofem Gołaszewskim (4-2). Po dołożeniu do rekordu dwóch zwycięstw, z rekordem (2-2), wyjechał do Anglii, gdzie stoczył kolejne 19 walk. Poziom jego przeciwników nie powalał, a potyczki z tymi „na papierze lepszymi” przegrywał. Nie przeszkodziło mu to jednak w zdobycie kilku, jak to mawia Andrzej Gołota, „półpaśców” angielskich organizacji takich jak: Angrrr Managment czy Ultimate Warrior Challange oraz rosyjskiej Pro FC w 2011 roku, gdzie w drugiej rundzie przez TKO pokonał Shamila Tinagadjieva (8-5).
Muhammed „King Mo” Lawal z powodzeniem, zanim zaczął uprawiać MMA, trenował zapasy. Podczas nauki w college’u święcił sukcesy amatorskie. Potem trzykrotnie wygrywał Mistrzostwo Stanów Zjednoczonych wśród seniorów, wygrał również Mistrzostwa Panamerykańskie i zdobył srebro na Mistrzostwach Świata w 2007. Ze względu na absencję na Igrzyskach Olimpijskich w 2008, postanowił zostać zawodnikiem MMA. Zadebiutował na Sengoku z finalistą ostatniego turnieju Bellatora, Travisem Wiuffem (68-16, 1NC), którego pokonał przez TKO w pierwszej rundzie. Po trzech kolejnych zwycięstwach w Japonii, zadebiutował przed amerykańską publicznością na gali M-1. Następnie przyszedł czas na kontynuowanie kariery w Strickeforce, gdzie w drugiej walce zmierzył się z Gegardem „The Dreamcatcher” Mousasim (33-3-2) w walce o pas kat. półciężkiej. Po decyzji sędziowskiej trofeum zapięto na biodrach Amerykanina, jednak nie na długo. Pas odebrał mu Rafael „Feijao” Cavalcante (11-3, 1) wygrywając przez TKO w trzeciej rundzie. Po operacji kolana King Mo powrócił, nokautując Rogera Gracie (6-1), a następnie niepokonanego Lorenza „The Monsoon” Larkina (13-0, 1), jednak w organizmie Muhammeda wykryto nielegalny doping, za co został zawieszony, ostatecznie na 9 miesięcy. Nie obyło się bez zwolnienia ze Strickeforce po tym jak na Tweeterze dał upust emocjom, obszernie komentując zasadność pytań członkini Komisja Stanowej – Pat Lundvall.
Porównanie
………………………………………………………………………………… | ||
Bellator 86 | ||
Muhammed „King Mo” Lawal | vs | Przemysław „Misiek” Mysiala |
8-1, 1 NC | rekord | 16-7 |
93 kg | waga | 93 kg |
31 | wiek | 30 |
182 cm | wzrost | 180 cm |
198 cm | zasięg | 186 cm |
2008 | debiut MMA | 2004 |
USA | kraj | Polska |
American Kickboxing Academy | klub | London Shootfighters |
………………………………………………………………………………… | ||
Trzy ostatnie walki:
Muhammed Lawal | Przemysław Mysiala | ||
Lorenzo Larkin (13-0, 1NC) – Strikeforce | NC | TKO | Jason Jones (19-9) – BAMMA 9 |
Roger Gracie (5-1) – Strikeforce | TKO | TKO | Shamil Tinagadjiev (8-5) – Pro FC |
Rafael Cavalcante (11-3, 1 NC) – Strikeforce | TKO | Sub | Chris Harman (2-6) – UCMMA 22 |
………………………………………………………………………………… |
Doświadczenie
Muhammed ma ponad dwukrotnie mniej walk na koncie, jednak klasa przeciwników jak i niebagatelne doświadczenie z maty zapaśniczej tworzy w tym aspekcie zauważalną przewagę. Przemek jest w tym sporcie o 4 lata dłużej jednak dopiero teraz zawalczy na poziomie, na którym Lawal jest praktycznie od samego początku swojej kariery.
Warunki fizyczne
Pod względem warunków fizycznych są podobni. Muhammed jest o rok starszy, 2 cm wyższy. Jedną rzucającą się w oczy różnicą jest zasięg ramion, gdzie zaznacza się wyraźna przewaga Amerykanina, który według mnie będzie przeważał również siłowo w tym pojedynku.
Klucz do zwycięstwa
Aby wygrać walkę z Lawalem, Przemek musi wspiąć się na wyżyny swoich możliwości i liczyć na sprzyjający wiatr, który pozwoli mu wyczarować jakieś poddanie w parterze. King Mo jest na pewno groźniejszym stójkowiczem i z całą pewnością lepszym zapaśnikiem z solidnym g’n’p. Polak żeby wygrać, powinien wystrzelić kilkoma ciosami w celu przetestowania na razie spisującej się bez zarzutu szczęki Lawala i jeżeli to nie wypali, czyhać na jakieś poddanie z dołu – to, że Mysiala będzie leżał na plecach, jest niemal pewne.
Muhammed pewnie obierze taktykę „zbić, gleba, ubić”, która w tym przypadku wydaje się najprostsza do zrealizowania i najpewniejsza do wykonania.
Moje Typy
1. Muhammed Lawal – KOT/TKO – ten scenariusz jest najpewniejszy. Amerykanin ogłuszy Przemka w stójce i jeżeli zajdzie taka potrzeba, dokończy dzieła w parterze, bijąc z góry.
2. Muhammed Lawal – decyzja – jeżeli Przemek wykaże się odpornością, umiejętną taktyką i próbami poddań, może dotrzymać do końca trzeciej rundy.
3. Przemysław Mysiala – poddanie – scenariusz mało realny, ale możliwy. Wątpię, żeby Przemek mógł zagrozić Muhammedowi w stójce czy w klinczu, jednak wyciągnięcie poddanie jest, można powiedzieć, na wyciągnięcie ręki. Lawal pewnie podejdzie do pojedynku na luzie, bo walczy z nieznanym, mało liczącym się w stawce zawodnikiem. Dodatkowej przewagi można upatrywać w dość długim rozbracie Amerykanina ze sportem spowodowanym zawieszeniem i dość poważnymi problemami zdrowotnymi.
Co dalej?
Zwycięstwo, a nawet dobra postawa Przemka mogą przysporzyć mu popularności i szerszego pola manewru. W wypadku zwycięstwa, walczył będzie w półfinale turnieju, skąd już tylko krok do finału. Obym się mylił, ale wydaje się, że poziom turnieju może nieco przewyższać możliwości Przemka. W przypadku porażki istnieje możliwość walk w Bellatorze, rynek Brytyjski na pewno się upomni o swojego „weterana”, a może udałoby się Przemkowi stoczyć także walkę w Polsce, niekoniecznie z zawodnikiem z zagranicy. Na pewno mamy u nas kilku zawodników, z którymi Mysiala mógłby dać dobrą walkę, a i jego pobyt za granica temu sprzyja – może nie byłoby wymówek: że kolega, że się znamy, lubimy, sparujemy, nie zawalczymy…
W przypadku porażki Lawala, byłaby to dla niego klęska. Wiadomo, MMA to sport, wszystko może się zdarzyć, jednak MMA to również biznes, a tu nie ma miejsca na straty i przypadki. Bjorn Rebney żeby utrzymać oglądalność swoich gal na poziomie debiutu w Spike TV, potrzebuje gwiazd. Nie po to zatrudniał, pewnie za niemałe pieniądze, Lawala, nie po to ściągał mu no name z Polski, żeby ten przegrał w pierwszej rundzie turnieju. King Mo ma być gwiazdą drugiej organizacji MMA na świecie, jeżeli przegra, na pewno dostanie kilka walk w Bellatorze, być może weźmie udział w kolejnym turnieju. Jest jednak pewne, że po zwycięstwie naszego rodaka Lawalowi spadłaby z głowy królewska korona, czego życzę wszystkim czytającym, a w szczególności Przemkowi.
Autor: Mirek Nóżka
…………………
Poprzednie odcinki Grubego Strzału:
Marcin Held vs Dade Jansen
Krzysztof Kułak vs Piotr Strus
fot. specker.photoshelter.com, tapology.com
Propsy, chociaż wy pamiętacie
Bardzo miło mi to słyszeć. ;)
Nie daje Przemkowi większych szans ani w stojce ani w parterze, ale trzymam kciuki. Jakby wygrał to byłaby mega sensacja i drugi nasz finalista.
W razie wygranej półfinalista.
Niestety szykuje się wpierdol życia :-(
Waga Polaka przed dzisiejszą galą:
205.6 funtów
Obym sie mylił w poprzednim poście…..Ale jak sobie przypomnę walki Króla….kierwa :-(