Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

„Gdy mnie wtedy trafił? Jezu Chryste przenajświętszy…” – Jorge Masvidal wspomina uliczny rewanż z Rayem

Sposobiący się do najważniejszej być może walki w karierze – zmierzy się z Nowym Jorku z Natem Diazem – Jorge Masvidal opowiedział o rewanżowym starciu z niejakim Rayem.

W 2004 roku 19-letni wówczas Jorge Masvidal stoczył pierwszą z dwóch słynnych ulicznych walk z niejakim Rayem – protegowanym Kimbo Slice’a, który cieszył się już wówczas nie lada renomą w środowisku street-fightingu w Miami.

Zobacz także: Conor McGregor apeluje do „najlepszego boksera P4P”, aby przeszedł do MMA

Zjadłszy połowę burgera w McDonaldsie – obżerał się wtedy śmieciowym jedzeniem na potęgę – Jorge otrzymał telefon od Kimbo z propozycją walki, chwilę potem pojawiając się na miejscu, gdzie okładano się na gołe pięści, wszystko to nagrywając i umieszczając w Internecie.

Ponytail – bo takim mianem określano też Jorge – niespodziewanie rozbił w pył faworyzowanego i cięższego o dobre 10 kilogramów Raya, najwięcej obrażeń zadając mu uderzeniami na korpus.

Z czasem Kimbo, który trenował wtedy w jednym klubie z Jorge, zorganizował rewanż. I właśnie o nim Gamebred opowiedział w najnowszej, piątej już odsłonie serii The Diaries Of A Street Fighter.

Jeśli chodzi o rewanż z moim ziomkiem Rayem – mówię „ziomkiem”, bo to jeden z najfajniejszych gości w historii – napieprzaliśmy się wtedy jak wściekłe psy. Jak zwierzęta.

– powiedział Masvidal.

Nie było tam jednak nic innego poza miłością i szacunkiem. Za pierwszym razem i za drugim razem. I szanuję to, bo Ray też przeszedł tę drogę. Walczyliśmy, rywalizowaliśmy, bo obaj to uwielbialiśmy. Nie było więc żadnych dramatów, żadnych bzdur, gdy było już po wszystkim. Nie jesteśmy małymi chłopcami tylko mężczyznami. Mogliśmy spojrzeć na siebie, okazać sobie szacunek i to było szczere uczucie.

Od tamtego czasu zawsze Ray był moim ziomkiem. Wpadaliśmy na siebie przy wielu różnych okazjach. Między nami jest wyłącznie sympatia. Gość jest pierdolonym wojownikiem. Okazał się jednym z moich najtrudniejszych rywali.

W rewanżowym starciu Ray stawił Masvidalowi znacznie większy opór. Nie zlekceważył go, zdając sobie sprawę, że młodzian ma nie lada smykałkę do bitki.

Jorge nie ukrywa, że drugi pojedynek kosztował go masę wysiłku – fizycznego i mentalnego.

To były chwile, w których zaglądałeś w swoją duszę. Było ciężko. Nie była to łatwizna. Nie było tam limitu czasowego, więc po prostu się laliśmy i laliśmy.

– powiedział.

Pomimo że trafiałem częściej, to jego uderzenia były trochę mocniejsze. Szczególnie w tamtych czasach. Czułem, że trafiam go trzema czy czterema uderzeniami, a on odpowiada jednym dobrym i moje podstawy się kruszą. Cholera, w drugiej walce uderzałem Raya na korpus z całych sił, a czasami miałem wrażenie, że tego w ogóle nie czuje. Był o wiele lepiej przygotowany na te uderzenia na korpus w drugiej walce niż w pierwszej. Z wielu z nich nic sobie nie robił, przechodząc przez nie.

Taka sytuacja może namieszać ci w głowie. Musisz zachować wtedy kamienną twarz. Uderzasz kogoś z całych sił, a on tylko się uśmiecha i mówi: „no, chodź!” Musisz być przygotowany na to, żeby to powtórzyć. „Dobra, jedziemy i przekonamy się, kto jest z jakiej gliny ulepiony”.




Ostatecznie Masvidal ponownie wyszedł z walki obronną ręką, ale nie obyło się bez kryzysu. Ray w pewnej chwili soczystym prawym zdzielił go tak mocno, że Jorge wylądował na dole.

Gdy mnie posłał na dół? Jezu Chryste Przenajświętszy, miej litość… W głowie miałem pierdolony helikopter.

– wspominał Masvidal.

Gdy wróciłem na nogi, w głowie nadal mi się kotłowało, a ten pierdolony goryl szedł prosto na mnie. Pomyślałem, że, jasna cholera, muszę się ruszać na nogach. Musiałem sięgnąć głęboko do swoich rezerw. Tam, gdzie wszyscy sięgamy, gdy czegoś naprawdę chcemy. Gdy mówisz: nie, nie dostaniesz tego, musisz mnie najpierw zabić. I wyszło to ze mnie. Udało mi się wygrać. Dzięki Bogu.

Obstawiaj wszystkie walki UFC 244 na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

W sobotę natomiast Gamebred ponownie stanie do walki z rywalem, którego darzy ogromnym szacunkiem. W daniu głównym gali UFC 244 skrzyżuje pięści z Natem Diazem.

*****

UFC 244: Masvidal vs. Diaz – transmisja, rozpiska, informacje

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button