Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Eddie Alvarez odpowiada na wyzwanie Dustina Poiriera, zapowiada „mega walkę”

Eddie Alvarez odpowiedział na wyzwania ze strony Dustina Poiriera, dając jasno do zrozumienia, co sądzi o potencjalnym starciu rewanżowym.

W maju tego roku podczas gali UFC 211 w Dallas stoczył szaloną walkę z Dustinem Poirierem. Luizjańczyk wygrał pierwszą rundę, w drugiej będąc o włos od skończenia pojedynku. Eddie Alvarez, bo o nim oczywiście mowa, zdołał jednak przetrwać, a nawet – pomimo zainkasowanie wielu ciężkich uderzeń – odpowiedzieć własnymi atakami.

Ostatecznie jednak zdzielił Poiriera nielegalnymi kolanami na głowę, po których Diament nie był w stanie kontynuować pojedynku – i w rezultacie zakończył się on wynikiem no-contest.

Dziś obaj mają za sobą po jednej stoczonej walce – Dustin Poirier zdemolował i ostatecznie poddał Anthony’ego Pettisa, natomiast Eddie Alvarez po prawdziwej wojnie w oktagonie ubił nieco ponad tydzień temu Justina Gaethje.

Sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu kategorii lekkiej Dustin od dawna nie ukrywa, że pała żądzą rewanżu, raz po raz ponawiając wyzwania rzucane Eddiemu, ale – jak się właśnie okazało podczas wywiadu tego ostatniego w The MMA Hour – były mistrz, który okupuje obecnie 3. pozycję – nie jest drugim starciem zainteresowany.

Biorąc pod uwagę, czego właśnie dokonałem, to byłaby najgłupsza rzecz, jaką mógłbym zrobić.

– stwierdził Alvarez, dopytany o możliwy rewanż z Poirierem.

Zestawili mnie z niepokonaną wschodzącą gwiazdą. Gdyby Justin Gaethje wygrał, dostałby walkę o pas. Nie dojdzie do tego. Znokautowałem gościa, który nigdy nie przegrał w swoim życiu.

Szanuję starania Dustina, robi, co może – ale to wszystko na nic. To byłoby głupie. Cofałbym się do innego gościa. Patrzę w tym samym kierunku, w którym patrzy on – przed siebie. Na Tony’ego Fergusona. Mamy też oko na walkę Khabiba z Barbozą. Robię, co mogę, aby pomóc Edsonowi w skopaniu tyłka Khabibowi. Zobaczymy więc, co się stanie w czubie.

Jak mówiłem, została mi już tylko jedna walka w kontrakcie, więc usiądę do rozmowy z szefem. Napisał do mnie, gdy wracałem do domu, porozmawialiśmy chwilę, gdy wracałem z walki z Justinem Gaethje i wydaje mi się, że mówimy o mega walce. Nie powinno potrwać długo, zanim usiądziemy z Daną i załatwimy sprawę, żeby zrobić coś dużego.

Nie wiadomo, o jakiej konkretnie mega walce mówi jednak Alvarez, który nieszczególnie kwapił się do zdradzania szczegółów. Przyznał jedynie, że nie powinniśmy na nie długo czekać.

Gdy natomiast prowadzący w żartach zapytał go, czy chodzi o Nate’a Diaza – który zresztą wiosną tego roku odrzucił propozycję walki z Królem Podziemi – ten ostatni tylko się zaśmiał.

Mogę obiecać, że wszyscy będą podekscytowani. Wszyscy będą szczęśliwi.

– zapowiedział.




Pewnym cieniem na karierze Filadelfijczyka w UFC kładzie się jego potyczka w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego z Conorem McGregorem, w której został zdemolowany i ostatecznie w drugiej rundzie ubity.

Amerykanin nie zamierza jednak rozdzierać nad nią szat, przekonując, że kariera w MMA to swego rodzaju bieg długodystansowy – a nie sprint. Jedna walka nie określa go jako zawodnika.

Nie ukrywa, że cały czas ma w głowie powrót na tron 155 funtów, ale podchodzi do tematu z dystansem.

Jestem realistą. Minie trochę czasu, zanim Conor będzie tego bronił.

– powiedział.

Tony czeka na Conora. Tony będzie czekał na walkę z Conorem, na tę wielką wypłatę. Mam nadzieję, że Edson wygra (z Khabibem) i pójdzie po pas. Poczekam i mam nadzieję, że Edson zostanie mistrzem kategorii lekkiej. Z wielką przyjemnością poczekam, aby Edson zdobył ten pas. On zrobił to dla mnie i ja zrobię to dla niego.

Alvarez stwierdził również, że pas w kategorii lekkiej w jego ocenie nie ma teraz jakiegoś szczególnego znaczenia – a to dlatego, że tego właściwego nie broni Conor McGregor, a ten tymczasowy Tony Ferguson wywalczył, bijąc się z rywalem z 7. miejsca w rankingu – Kevinem Lee.

Nie ukrywa, że równie dobrze UFC mogłoby utworzyć pas dla najbardziej brutalnego zawodnika, którym zresztą zamierza też być w swojej kolejnej walce, przekonując, że walka z Justinem Gaethje była dopiero początkiem.

*****

Lowkin’ Talkin’ MMA #3 – UFC Fresno, waga Jędrzejczyk, McGregor vs. Pacquiao

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button