Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFCWiadomości MMA

Dziennik MMA – 15 października 2014

Najciekawsze wiadomości MMA z Polski i zagranicy z 15 października 2014.

Minotoro „niemalże” potwierdza walkę z Shogunem i wspólnego TUFa

W wywiadzie dla Sherdoga Antonio Rogerio Nogueira potwierdził, że marzy o tym, by zmierzyć się ponownie z Mauricio Ruą oraz poprowadzić wspólnie z nim czwartą edycję brazylijskiego TUFa. Z wiele mówiącym uśmiechem na ustach stwierdza jednak, że jeszcze nie dostał oficjalnego zaproszenia i wszystko zależy od decyzji UFC i stacji Globo TV. Minotoro wspomniał też, że gdyby nie nabawił się kontuzji pleców, prawdopodobnie w zeszłym roku doszłoby do rewanżowego starcia z Maurycym.

A zatem… Shogun chce tej walki i rywalizacji w TUFie, chce jej Nogueira, chce jej nawet Anderson Silva, chcą jej brazylijscy fani… Wydaje się, że UFC wstrzymuje się z ogłoszeniem tej decyzji do momentu pojedynku Ruy z Jimim Manuwą, który odbędzie się 8 listopada. Myślę, że bez względu na jego wynik starcie Shoguna z Minotoro w ramach TUFa wydaje się przesądzone.

Hallmann pozostaje nieugięty u Helwaniego

Piotr Hallmann gościł w programie The MMA Hour prowadzonym przez Ariela Helwaniego. Tematem rozmowy była oczywiście (rzekoma) wpadka dopingowa Polaka po walce z Gleisonem Tibau. Płetwal podtrzymał swoją wersję, twierdząc, że:

  • zatrudnił prawnika, który będzie prowadził całą sprawę
  • pomimo tego, że zdaje sobie sprawę ze złożoności całej sytuacji i niewielkich szans na oczyszczenie swojego imienia, zamierza skierować sprawę do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego
  • uważa, że pozytywny wynik testu jest wynikiem pomyłki na którymś etapie badania bądź pobierania próbki, ale nie jest detektywem i nie jest w stanie stwierdzić, kiedy dokładnie mogło do tego dojść
  • uważa, że dyrektor brazylijskiej komisji, Cristiano Sampaio, traktuje całą sprawę bardzo osobiście, wobec czego jeśli nawet doszło do pomyłki, to nikt tego nie przyzna
  • zaznaczył, że w Brazylii wygląda to wszystko inaczej, sugerując bałaganiarstwo i amatorszczyznę, co potwierdzać ma sytuacja, gdy w tamtejszym szpitalu nie rozpoznano, że ma złamaną szczękę
  • nie wie, czy będzie nadal trenował w MMA Lab, bo życie w Stanach Zjednoczonych jest kosztowne

Innymi słowy, Polak nie składa broni.

A może prawda leży gdzieś po środku? Powiedzmy, że Polak w istocie miał w organizmie drostanolon (wobec czego rację ma brazylijska komisja), ale rzeczywiście nie miał o tym pojęcia (wobec czego częściowo rację ma też Polak). Niby Płetwal zaprzeczył, jakoby brał jakikolwiek środek przed walką, w którym mógłby znajdować się zabroniony specyfik, ale czy na pewno pamięta całą chemię, którą w siebie władował przed pojedynkiem? Odżywki, szejki, tabletki i inne cuda?

Spider w dobrym nastroju przed powrotem

W Brazylii na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej Anderson Silva został przepytany przez licznie zebranych dziennikarzy. Oto, co miał do powiedzenia:

  • nie wyklucza trzeciej walki z Weidmanem, ale nie zamierza nikogo wywoływać do pojedynku, bo to nie w jego stylu
  • Ronaldo Souza powinien walczyć teraz o pas mistrzowski i Silva nie zamierza wchodzić mu w drogę
  • uważa, że Weidman należy do nowego pokolenia atletów, nie pochodzi z jego generacji, będzie kibicował Belfortowi, bo chce, żeby pas wrócił do Brazylii
  • planuje wypełnić cały kontrakt, w którym ma jeszcze 7 walk do stoczenia
  • po kontuzji był załamany i wrócił dzięki wsparciu od dobrych ludzi, którymi się otacza
  • uważa, że w dywizji półciężkiej można znaleźć lepszych kandydatów do walki z Jonem Jonesem niż on
  • każdy człowiek zasługuje na szacunek – jeśli Nick Diaz mu go nie okaże, uczyni to, co będzie trzeba
  • uważa, że Jose Aldo pokona Chada Mendesa
  • wspiera pomysł, by w nowym brazylijskim TUFie jako trenerzy rywalizowali Mauricio Rua oraz Antonio Rogerio Nogueira
  • kontuzja pozwoliła mu wydorośleć, teraz każdego dnia cieszy się jak Forrest Gump, że może biegać

Ok, kiedy konferencja Nicka Diaza?

Kowboj vs Jury – White mówi „tak”

Wygląda na to, że Donald Cerrone (25-6, 1 NC) i Myles Jury (15-0) ostatecznie skrzyżują rękawice, na co zapowiadało się już wcześniej – tak przynajmniej rzecze Dana White, który krótkim „Tak” odpowiedział na Twitterze na pytanie, czy takie zestawienie przejdzie.

Oznacza to, że Jorge Masvidal, który kulturalnie wyzwał do boju Kowboja, proponując galę UFC 181 – na które to wyzwanie chętnie zresztą przystał Cerrrone – będzie musiał obejść się smakiem.

Nie ukrywam, że chętniej zobaczyłbym wojnę Gamebreda z Kowbojem, ale trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia od strony sportowej do starcia tego drugiego z niepokonanym i będącym na fali sześciu kolejnych zwycięstw w UFC Mylesem Jurym.

Will Brooks chce szacunku od Bellatora

Posiadacz tymczasowego pasa kategorii lekkiej Bellatora Will Brooks zdenerwował się. Nie słynący z gadulstwa zawodnik nie na żarty zirytował się tym, że zapomina się o nim przy promocji gali oznaczonej numerem 131, na której zmierzy się z Michaelem Chandlerem.

Brooks ma dość milczenia, na Twitterze dając upust swojej frustracji – na plakacie promującym galę ustawiono go za Michaelem Chandlerem, którego przecież pokonał, nigdzie też nie pokazuje się jego tymczasowego pasa mistrzowskiego i w ogóle jakby zapomina się, że w ogóle występuje na tej gali.

bellator2

Will wysłał zatem sygnał – czy Joe Silva go odczyta?

Fertitta i White na widzeniu u GSP

Jak donosi kanadyjski dziennikarz Steven Chmielash (brzmi znajomo…), Lorenzo Fertitta i Dana White spotkali się wczoraj w Montrealu z Georgesem Saint-Pierrem. White spytany później przez dziennikarzy MMAJunkie.com potwierdził swoją bytność w Kanadzie, ale nie miał nic do powiedzenia na temat spotkania z legendarny Kanadyjczykiem.

A zatem… powrót GSP coraz bliżej.

Barboza gotowy na Greena

Edson Barboza (14-2) w wywiadzie dla Lastwordonsports powiedział, że był w życiowej formie w walce z Donaldem Cerrone i pokazał to na początku starcia, ale potem jeden cios zadecydował o wszystkim. Teraz jednak skupia się na Bobbym Greenie (23-5), z którym zmierzy się 22 listopada na UFC Fight Night 57.

Pierwszą część przygotowań spędził na Florydzie w American Top Team, teraz natomiast szlifuje formę u Ricardo Almeidy w New Jersey. Nie obawia się psychologicznych zagrywek, z których znany jest Amerykanin. Nie ma też preferencji na temat kolejnych rywali.

Barboza wspomniał też, że najbardziej inspirującymi go sparingpartnerami są Frankie Edgar oraz Sandro Moraes. Ten pierwszy nigdy nie przestaje trenować, ten drugi jest dla niego jak brat, trenują razem od kilkunastu lat.

Ech, gdyby nie ta szczęka… Czy poprawa mięśni szyjnych może pomóc? Nick Diaz znalazł sposób na cienką skórę, to może Barboza znajdzie na kruchą szczękę?

fot. graciemag.com

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button