Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Damir Hadzovic po znokautowaniu Marcina Helda: „Mam nadzieję, że wszystko z nim dobrze”

Damir Hadzovic podsumowuje efektowne zwycięstwo z Marcinem Heldem podczas gali UFC Fight Night 109 w Sztokholmie.

Po porażce przez nokaut z Maribekiem Taisumovem w debiutanckiej walce w UFC Damir Hadzovic walczył podczas gali UFC Fight Night 109 w Sztokholmie o pozostanie w organizacji.




Po dwóch rundach pojedynku z Marcinem Heldem, które przegrał bardzo wyraźnie, wydawało się, że dzieli go pięć minut od zakończenia przygody z Daną Whitem i spółką.

Jednak w pierwszych sekundach trzeciej rundy po raz kolejny – bo próbował w ten sposób kontrować już wcześniej – wyprowadził kolano w odpowiedzi na zejście do nóg, a w zasadzie próbę wkręcenia się do nich, w wykonaniu tyszanina. I tym razem trafił idealnie, ciężko nokautując polskiego zawodnika.

W pierwszych dwóch rundach był bardzo mocny, bo jest grapplerem i bardzo agresywnie mnie obalał. Czułem to. Ale myślę sobie – dobra, pokaż, co potrafisz. Złapał mnie kilkoma dobrymi łokciami.

– powiedział w rozmowie z dziennikarzami po gali Bośniak.

W drugiej rundzie poczułem jednak, że zaczyna się męczyć. Widziałem, że jest już zmęczony, podczas gdy ja w ogóle nie byłem zmęczony. Oczywiście byłem trochę zmęczony pod koniec drugiej rundy, ale trzymałem się tam i czułem, że jest coraz bardziej zmęczony.

W trzeciej rundzie już go rozpracowałem – wiem, że najpierw uderza, a potem idzie po obalenie, bo widziałem to w innych walkach. Wiecie, w jaki sposób walczę. Uderzam wysoko kolanami. Korzystam z nich bardzo często, powtarzaliśmy je nawet w szatni, co można zobaczyć na migawkach z UFC. Jab – kolano, jab – kolano, ciągle to robiliśmy. I potem już go wyczułem – rzuciłem jaba, poszedł po obalenie, podniosłem kolano i odpłynął. Wiedziałem, że odpłynął, ale potem byłem nad nim i myślę, że trzeba się upewnić… Bo nie byłem na 100 procent pewien. Uderzyłem, ale potem widziałem, że się nie ruszał, więc go zostawiłem, bo widziałem kątem oka zbliżającego się sędziego. Mogłem uderzyć go jeszcze kilka razy, ale tego nie zrobiłem. Szkoda mi gościa, bo widziałem, że długo leżał na deskach. Mam nadzieję, że wszystko z nim dobrze, bo nikomu nie życzę takiego końca.

*****

UFC Fight Night 109 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button