Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFCZapowiedzi gal UFC

Przed burzą – UFN 36, Machida vs Mousasi

KARTA GŁÓWNA

185 lbs: Lyoto Machida vs Gegard Mousasi

Obszerną i szczegółową do granic absurdu analizę starcia Lyoto Machidy (20-4, 12-4 UFC) z Gegardem Mousasim (34-3-2, 1-0 UFC znajdziecie w tym miejscu. W ekspresowym tempie zatem…

W mojej opinii zwycięży zawodnik, który okaże się cierpliwszy. Mousasi lubi wywierać presję i zmuszać swojego rywala do wycofywania się, Machida lubi, gdy jego rywal atakuje, a on sam znajduje się na wstecznym – obaj zatem idealnie do siebie pasują. Myślę, że cierpliwszy okaże się jednak stoicki i flegmatyczny, a zarazem precyzyjny Mousasi, dzięki udanym kopnięciom i temu, że nie da się trafić żadną soczystą kontrą Brazylijczyka, zyska uznanie w oczach sędziów, zwyciężając na punkty.

Zwycięzca: Gegard Mousasi przez decyzję. Mousasi (2.50 i wyżej)

185 lbs: Ronaldo Souza vs Francis Carmont

W szalenie istotnym pojedynku w kategorii średniej zmierzą się dwaj niepokonani w UFC zawodnicy – mający na koncie sześć kolejnych wygranych Francis Carmont (22-7, 6-0 UFC) oraz zwycięski w dwóch dotychczasowych bojach w oktagonie Ronaldo Souza (19-3, 2-0 UFC).

W jaki sposób zwyciężyć może skreślany przez wszystkich Francuz? Trzymając Brazylijczyka na dystans kopnięciami i ciosami prostymi, przeplatając to klinczami. Przy sprzyjających wiatrach może też spróbować położyć Jacare na plecach i skupić się na kontroli, by nie dać się poddać – myślę, że będąc z góry, Francuz nie da się poddać. Innymi słowy, może zwyciężyć w metodyczny, ale brzydki dla oka sposób – czyli tak, jak dotychczas.

Na jego nieszczęście jednak Souza bardzo mocno podszkolił swoją stójkę oraz zapasy. Myślę, że obalenie go bez narażenia się na potężny cios będzie szalenie trudnym zadaniem dla Francuza. W płaszczyźnie kickbokserskiej karty rozdawać będzie Brazylijczyk – Carmonta, jako zawodnika wyraźnie ustępującego dynamiką rywalowi czeka niebywale trudne zadanie. Nie może nawet liczyć na jakiś lucky punch, bo zwyczajnie nie dysponuje nokautującym ciosem. Souza bije zdecydowanie mocniej, a jeśli znajdzie się na górze, będzie w zasadzie pozamiatane.

Biorąc pod uwagę, że Yushin Okami to zawodnik stylistycznie podobny nieco do Francisa Carmonta, a Jacare spacyfikował go w niespełna trzy minuty, obawiam się, że podobny los może czekać Francuza. Będę bardzo zdziwiony, jeśli to Limitless wyjdzie z tej potyczki zwycięsko, ale warto pamiętać, że zawodnik Tristar nie był też faworytem w starciu z Costą Philippou. Cypryjczyk to, rzecz jasna, inna półka niż Jacare, ale…

Zwycięzca: Ronalso Souza przez poddanie. Carmont (5.00 i wyżej)

170 lbs: Erick Silva vs Takenori Sato

Takenori Sato (17-8-7, 0-0 UFC) został rzucony na pożarcie Erickowi Silvie (15-4, 3-3 UFC). Japończyk w stójce przedstawia się słabo, polegając przede wszystkim na obaleniach i pracy z góry. Ma gorsze warunki fizyczne, wziął walkę w zastępstwie, pokonywał dotychczas słabeuszy. Jego szanse na zwycięstwo są czysto iluzoryczne i tylko kataklizmy mógłby pozbawić Brazylijczyka zwycięstwa. Myślę, że Indio rozstrzygnie to najpóźniej w drugiej rundzie, nie dając się obalać, a samemu raz po raz trafiając Japończyka w stójce.

Zwycięzca: Erick Silva przez T(KO).

170 lbs: Nicholas Musoke vs Viscardi Andrade

Nicholas Musoke (11-2, 1-0 UFC) w swoim debiucie w UFC wziął walkę z zastępstwie przeciwko Alessio Sakarze – dodatkowo, było to w wadze średniej, podczas gdy Szwed walczy na co dzień w półśredniej. Pomimo tych przeciwności losu zwyciężył w niezłym stylu. Teraz miał cały obóz przygotowawczy i walczy w swojej dywizji. Jest lepszym i zdecydowanie wszechstronniejszym strikerem niż Viscardi Andrade (17-5, 1-0 UFC). Dysponuje też lepszymi warunkami fizycznymi od Brazylijczyka, ma w swoim rekordzie bardziej wartościowe zwycięstwa.

W mojej opinii decydujące okażą się defensywne zapasy Musoke – jeśli będzie w stanie powstrzymywać nieuniknione próby sprowadzania walki do parteru przez Andrade, zwycięży, bo w stójce jest zawodnikiem lepszym. Po przejrzeniu kilku walk Szweda stawiam tezę, że jego defensywne > ofensywne Brazylijczyka, co w rezultacie da mu niespodziewane zwycięstwo na wrogim terenie.

Zwycięzca: Nicholas Musoke przez decyzję. Musoke (2.10 – 2.29)

145 lbs: Charles Oliveira vs Andy Ogle

Andy Ogle (9-3, 1-2 UFC) to zawodnik gremialnie skreślany przez ekspertów większych i mniejszych w pojedynku z Charlesem Oliveirą (16-4, 4-4 UFC). O ile zgadzam się, że faworytem jest Brazylijczyk, to warto odnotować, że w każdym ze swoich starć w UFC The Little Axe trafiał częściej swoich rywali niż oni jego. Nie można Brytyjczykowi odmówić też ogromnego serca do walki – bez względu na to, jak układa się pojedynek, Ogle zawsze walczy do końca, czego nie można napisać o Oliveirze, który w starciach z, owszem, znacznie lepszymi rywalami w postaci Donalda Cerrone i Cuba Swansona niemalże zrezygnował… Ratuje go trochę ostatnia walka, w której pomimo przyjęcia potężnych razów od Frankiego Edgara, Brazylijczyk do końca pozostał w pojedynku, nawet chwilami zagrażając błyskotliwemu Amerykaninowi.

Odkładając jednak kwestie odporności i serca do walki na dalszy plan, nie sposób nie odnotować, że z dwóch 24-latków to Oliveira prezentuje się lepiej w każdym niemal elemencie MMA. 5-centymetrowa przewaga wzrostu i aż 17-centymetrowa przewaga zasięgu ramion powinny spowodować, że Brazylijczyk będzie względnie bezpieczny w stójce, a może nawet będzie w stanie skutecznie razić z dystansu małego Ogle’a. W parterze natomiast dominacja Do Bronxa powinna być wyraźna.

Pomimo tego, że nie skreślam całkowicie twardego, walecznego i odpornego Ogle’a, trudni mi wyobrazić sobie scenariusz, w którym z oktagonu z tarczą schodzi Brytyjczyk. Może poprzez klinczowania i sprowadzenia z uważną kontrolą? Czy jednak w którymś momencie Oliveira nie złapie jakąś techniką Ogle’a.

Zwycięzca: Charles Oliveira przez poddanie. Ogle (5.00 i wyżej)

Poprzednia strona 1 2 3 4Następna strona

Powiązane artykuły

Komentarze: 3

Dodaj komentarz

Back to top button