Sierpem #28 – Jotko vs Santos, jak ubić Cariocę?
Mogący pochwalić się rewelacyjnym rekordem 13-0 Krzysztof Jotko w sobotę na UFC Fight Night 33 zmierzy się z Bruno Santosem, który ma identyczny bilans jak Polak. Jeden z perfekcyjnych rekordów zostanie zatem naznaczony porażką.
Kim jest Bruno Santos? Jak walczy? Gdzie może stanowić największe zagrożenie dla Krzysztofa Jotko? W kolejnej odsłonie cyklu Sierpem odpowiemy sobie na te i inne pytania w odrobinę bardziej skondensowanej formie niż to onegdaj bywało – a to z uwagi na mniejszą dostępność materiału dowodowego w postaci walk popularnego Carioki.
GSP 0.1?
Styl walki 26-letniego Brazylijczyka, który sportami walki zaczął na poważnie parać się w wieku 17 lat, można określić jednym – doskonale oddającym sposób, w jaki walczy – słowem. Otóż, Carioca rozgrywa swoje pojedynki bezpiecznie. Widać to w każdej płaszczyźnie, co za chwilę spróbuję udowodnić. Santos jest relatywnie niski jak na kategorię średnią – mierzy ledwie 176 centymetrów wzrostu i w tym aspekcie będzie ustępował Polakowi aż o 9 centymetrów. Nie inaczej będzie się miała sytuacja w przypadku zasięgu, którym nasz zawodnik również będzie wyraźnie górował. Niski i muskularny Brazylijczyk nie jest jednak jednym z power puncherów, których fizjonomia często jest zbliżona, a którzy to nieustannie czają się na potężny prawy/lewy (zależnie od ustawienia) – dość powiedzieć, że w trzynastu zwycięstwach Bruno tylko dwukrotnie zdołał wygrać przed czasem. Jest mu zdecydowanie bliżej do Rousimara Palharesa, którego gnp i kontrola z góry odpowiada skrętówkom Pniaka, aniżeli do, nie przymierzając, Hectora Lombarda.
Carioca walczy z klasycznej pozycji, dość mocno w swoim ustawieniu przenosząc ciężar ciała na wykroczną nogę – jak to w zwyczaju mają zawodnicy lepiej czujący się w ataku niźli w obronie. Santos absolutnie jednak nie jest typem agresora, który wywierałby nieustanną presją na swojego rywala. Utrzymuje względnie równy balans między ofensywą i defensywą. Niski wzrost z jednej strony pomaga mu przy obaleniach, zwłaszcza, że jego przeciwnicy są na ogół wyżsi, z drugiej – pomaga też przy ich bronieniu. W jednym i drugim aspekcie Santos prezentuje się nieźle, choć trzeba, rzecz jasna, nadmienić, że z żadnym wybitnym zapaśnikiem jeszcze się nie mierzył. Takowym nie jest jednak również Krzysztof Jotko, co oznacza, że zapasy Brazylijczyka mogą w tym pojedynku odegrać bardzo istotną rolę, tym bardziej, że, jak sam mówi, jego ulubioną techniką uderzaną jest… ground and pound. Chciałoby się powiedzieć, że preferencje parterowe kosztem stójkowych u Brazylijczyka widać, słychać i czuć.
Lewy, lewy… Lewy?
Mawia się, nie bez słuszności, że Georges Saint-Pierre jest jednoręki – ze swojej prawicy w stójce korzysta tylko od święta. Jeśli Carioca ma jakieś cechy wspólne z legendarnym za życia Kanadyjczykiem, to prawdopodobnie jest nią właśnie niechęć do wykorzystywania prawej ręki w stójce. W obu przypadkach za taki a nie inny stan rzeczy odpowiada prawdopodobnie ten sam czynnik – priorytet bezpieczeństwa. Rzucając prawy, zawodnik musi odsłonić się bardziej, niż ma to miejsce przy wyprowadzaniu lewego prostego. Odsłaniając się, ryzykuje więcej. Podejmowanie ryzyka nie jest dobre, jeśli można pokonać rywala, ograniczając je do minimum. A Santos jak do tej pory nie miał powodów, by być zmuszonym do wstępowania na ryzykowną ścieżkę – dotychczasowe bowiem prowadziły go do zwycięstw.
GIF 1, GIF 2
Wszystkie powyższe gify pochodzą z ostatniej walki, jaką stoczył Bruno Santos – jego rywalem w Bellatorze był mogący wówczas pochwalić się bilansem 17-1 Giva Santana. To sprawny grappler, z którym Carioca nieszczególnie chętnie chciał walczyć w parterze, dzięki czemu mogliśmy znacznie bliżej niż zwykle przyjrzeć się jego umiejętnościom kickbokserskim. Santos regularnie korzystał z lewego prostego, którego – na podobieństwo GSP – starał się bić z doskokiem. Zwróćmy jednak uwagę, jak statyczna jest głowa Brazylijczyka, gdy wyprowadza tą technikę. Kanadyjczyk i inni spece od jabów z Tristar Gym, rzucając lewy prosty, chowają głowę za wysoko uniesione ramię i bark, powodując, że staje się ona bardzo trudnym celem do trafienia dla ichniejszego przeciwnika. Santos pozostawia głowę wysoko, dodatkowo błyskawicznie po ataku opuszczając lewą rękę, co na GIFie 1 skwapliwie wykorzystuje Santana, trafiając prawym w odpowiedzi.
Uwielbienie i przywiązanie do lewej ręki w stójce (innymi słowy – niechęć do ryzyka) Bruno Santosa są tak duże, że Brazylijczyk woli zaatakować bezpośrednim lewym sierpem aniżeli dołożyć do lewego prostego prawy prosty czy też prawy sierp.
GIF 4, GIF 5, GIF 6
Powyższe trzy akcje również pochodzą z tej samej walki co poprzednie. Lewy prosty oraz lewy sierp – rzucane pojedynczo – stanowiły główny oręż ostrożnego Santosa. Brazylijczyk nie kontynuował swoich natarć, a większość z tych pojedynczych bezpośrednich sierpów rzucana była bez większego przekonania – a zatem i bez nadmiernego odsłaniania się. Mimo to, sierp w wykonaniu zawodnika nie mogącego pochwalić się dobrym zasięgiem, stanowi ryzyko samo w sobie. Santos na ogół pochyla się mocno do swojej prawej (jak na GIFie 4), co zresztą w pewnym momencie – gdy z powtarzalnością swoich ciosów przesadził – zaprowadziło go do tarapatów.
GIF 7
Na powyższym gifie uwielbienie Santosa do lewej ręki spowodowało, że przyjął mocny prawy podbródkowy. Zwróćmy uwagę, że w powyższej akcji aż prosiło się o wystrzelenie prawym, ale nawet w kontrze, będąc zepchniętym do obrony, Santos zdecydował się na dwa lewe sierpowe z mocnym skrętem do prawej strony. Podbródkowy w odpowiedzi na lewy sierpowy Brazylijczyka wydaje się techniką godną rozważenia, choć wziąć należy oczywiście poprawkę na to, że Krzysztof Jotko walczy z odwrotnej pozycji, co zresztą powinno mu bardzo pomóc. Swoją drogą, warto poświęcić tej kwestii kilka linijek.
Skoro wiemy już, że największe zagrożenie w stójce grozi Polakowi z lewej ręki Santosa, to kluczowe będzie rzeczonej ręki wyłączenie – odwrotna pozycja Krzysztofa powinna kapitalnie ułatwić mu to zadanie. Swoją prawą winien nieustannie neutralizować leworęczne poczynania Brazylijczyka, zwłaszcza, że dysponował będzie przewagą zasięgu. Uważam, że odwrotna pozycja Polaka to jego największy atut w tej potyczce, dzięki któremu możliwe jest całkowite niemal ograniczenie ofensywnych możliwości kickbokserskich Santosa.
GIF 8, GIF 9, GIF 10
Lewa Santosa to jednak nie tylko nieustanna powtarzalność. Brazylijczyk – gdy odrobinę mniej obawia się parteru – czasami zaskakuje nieco bardziej wyrafinowanymi akcjami niż pojedynczy lewy prosty / lewy sierp. Pierwsze dwa gify pochodzą ze starcia Santosa z Vitorem Nobregą. Na GIFie 8 Carioca markuje lewy prosty, by błyskawicznie wystrzelić z lewym sierpem, za którym podąża nieśmiały prawy. Nobrega nabiera się na tą akcję i po markowanym lewym prostym wyciąga prawą rękę do przodu, ułatwiając Santosowi lewy sierpowy, który podąża następnie nad jego ręką. Kolejny lewy sierpowy rywal Jotko wykorzystuje do skrócenia dystansu i próby obalenia za jedną nogę (jego ulubiona technika zapaśnicza).
Na GIFie 9 Bruno Santos robi dokładnie to samo, co na poprzednim, również markując lewy prosty, by następnie uderzyć lewym sierpem i prawym bitym nieco z dołu. W swoim ostatnim starciu jednak ani razu nie odwołał się do podobnej techniki – czy tylko dlatego, że obawiał się sprowadzenia?
GIF 10 to dwie akcje Santosa – najpierw świetnie atakuje podwójnym lewym sierpem. Przed pierwszym najbliższy rywal Aslambeka Saidova, Daniel Acacio ładnie się odchyla, ale nie spodziewa się drugiego, przyjmując go na szczękę. Zwróćmy uwagę, że po pierwszym niecelnym sierpie Santos nisko schodzi na nogach, sugerując prawdopodobnie zejście do obalenia – i to dzięki temu Acacio zostaje bez gardy przy kolejnym lewym. W kolejnej akcji na tym samym gifie Carioca próbuje kombinacji lewy sierp, prawy prosty, ale całkowicie odsłania się przy tym pierwszym, za co karze go lewym Acacio. W efekcie kończący całą akcję nieskładny prawy Santosa pruje powietrze.
GIF 11, GIF 12, GIF 13
Zgadza się, nie jest przypadkiem, że Bruno Santos bardzo rzadko korzysta ze swojej prawej ręki. Na każdym z powyższych trzech przykładów jego prawy sierpowy wygląda naprawdę kiepsko, a już na środkowym – niemalże komicznie. Zdaję sobie sprawę, że Carioca miał cały czas gdzieś w tyle głowy ryzyko związane ze znalezieniem się na plecach w starciu z Santaną i pewnie w większym lub mniejszym stopniu odpowiadało to za taki a nie inny wygląd jego prawych, ale wysoko uniesiona głowa, nieskoordynowana sylwetka i dziwaczny kąt wyprowadzania ciosu powodują, że naprawdę uważam, iż ze strony mocniejszej, o dziwo, ręki Santosa Krzysztofowi wielkie niebezpieczeństwo nie grozi. Naturalnie, istnieje ryzyko, że w starciu z Polakiem Brazylijczyk będzie mniej zachowawczy niż zwykle, chociażby dlatego, że prawdopodobnie nie będzie aż tak bardzo jak w starciu z Santaną obawiał się parteru, co nie zmienia jednak faktu, że jego stójka prezentuje się bardzo przeciętnie – od strony bokserskiej.
GIF 14
Coby jednak nie było zbyt kolorowo i nie okazało się, że „niekopiący Trinaldo jednak kopie”, odnotujmy, że czasami prawy w kombinacji, bity nieco z dołu, wchodzi Santosowi jak w przysłowiowe masło. Na GIFie 14 atakuje Vitora Nobregę kombinacją lewy sierp, prawy wąski sierp – pierwszy ustawia Nobregę pod drugi, a ten powala go na deski.
Pod presją
Ogólnie wyodrębnić można dwa schematy zachowań Bruno Santosa, gdy jego rywal napiera z kombinacją. Najczęściej – wykorzystując swój niski wzrost – Brazylijczyk błyskawicznie skraca dystans, próbując zapiąć klamrę i obalić swojego rywala.
GIF 15, GIF 16, GIF 17
Na GIFie 15 Bruno Santos nurkuje pod ciosami Daniela Acacio, by błyskawicznie skrócić dystans i spróbować obalenia. Jednak niski Acacio natychmiast przekłada prawą rękę pod pachą Santosa, nie dając się sprowadzić. Na kolejnym przykładzie Carioca cofa się, by potem zanurkować pod prawym Givy Santany i rzucić nim jak szmacianą lalką. Obawiając się parteru, nie podąża jednak do jego gardy – w walce z Krzysztofem Jotko na pewno nie będzie miał wątpliwości i chętnie rzuci się do gardy Polaka. Na ostatnim przykładzie Santos schodzi do bioder Santany pod ciosami i przygwożdża go do siatki.
Zwróćmy uwagę, że im bliżej siatki znajduje się Brazylijczyk, tym bardziej prawdopodobne, że pod naporem przeciwnika będzie próbował skracać dystans i przechodzić do obalenia. Wynika to także z tego, że Carioca cofa się w linii prostej na siatkę i najzwyczajniej w świecie nie pozostawia sam sobie wielu opcji, będąc ograniczonym bliskością ogrodzenia.
Drugą najczęściej wykorzystywaną techniką, jaką wykorzystuje Santos, będąc pod presją, jest kontra lewym – a jakże! – sierpem. Widzieliśmy to już na GIFie 7.
GIF 18, GIF 19
Powyżej dwa przykłady kontry obszernym lewym sierpem w wykonaniu Bruno Santosa z walki z Givą Santaną. Mocne pochylanie się do boku przypłacił na zamieszczonym wyżej GIFie 7 przyjęciem mocnego podbródkowego. Dla walczącego z odwrotnej pozycji Krzysztofa Jotko rzeczone zachowanie Santosa to wręcz zaproszenie do kopnięcia na głowę lewą nogą, podbródkowego czy lewego kolana.
Lowkingi, klincz, obalenia, parter
Lowkingi. Uważam, że to najgroźniejsza broń Bruno Santosa w stójce. Brazylijczyk nie jest absolutnie Jose Aldo kategorii średniej, ale kopie dużo i mocno.
GIF 20, GIF 21
Na powyższych przykładach widzimy trzy mocne zewnętrzne lowkingi w wykonaniu Santosa, którymi częstuje Santanę. Przy odwrotnym ustawieniu Krzysztofa Jotko szczególnie narażona będzie jego wykroczna noga. Pomimo tego, że Carioca w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że nie analizuje walk swoich rywali, to nie wierzę, iż jego sztab nie oglądał ostatniej potyczki Krzysztofa Jotko z Bojanem Velickovicem, w której tej ostatni w pierwszej rundzie niemiłosiernie okopywał nogi Polaka. Spodziewam się, że w stójce do tego samego dążył będzie Brazylijczyk i trzeba być na to przygotowanym.
Z drugiej strony Carioca sam sporo lowkingów przyjmuje z uwagi na mocno na ogół przesunięty na wykroczną nogę środek ciężkości. Jotko powinien próbować niskich kopnięć, choć zwiększa wtedy ryzyko wylądowania na plecach, jeśli Brazylijczyk przechwyci jego nogą lub ruszy po obalenie w kontrze.
Klincz i obalenia
Carioca jest bardzo silnym zawodnikiem, który w dobrym stopniu opanował techniki klinczowe. Doskonale kontroluje rywali pod siatką, a to rażąc ich kolanami na uda, a to próbując obalać. Uwielbienie do wciskania przeciwników do siatki doskonale wpisuje się w bezpieczny styl walki Santosa – wszak jest to jedna z najbezpieczniejszych pozycji, w jakich znaleźć się może zawodnik MMA – tym bardziej, gdy, jak w przypadku Carioki, dysponuje potężną siłą. Myślę, że Krzysztof Jotko powinien za wszelką cenę unikać morderczego klinczu z Brazylijczykiem.
Jeśli chodzi o obalenia, to ulubionym Santosa jest sprowadzanie rywali poprzez atak na jedną nogę, nieco rzadziej wchodzi w obie.
GIF 22, GIF 23
Na GIFie 22 widzimy najbardziej typowe dla Brazylijczyka obalenie – atakuje jedną nogę Daniela Acacio, sprowadzając go ostatecznie do parteru. GIF 29 pochodzi z walki z Givą Santaną i widzimy, jak w klinczu Santos powala swojego zmęczonego oponenta.
Jak wspominałem wcześniej, obrona przed sprowadzeniami w wykonaniu Santosa stoi na naprawdę niezłym poziomie – błyskawicznie przekłada ręce pod pachami próbującego obalać go rywala, a jeśli nawet nie zdąży, to świetnie utrzymuje równowagą, podskakując na jednej nodze. Będzie go szalenie trudno położyć na plecach, choć gdyby się to udało, byłoby fantastycznie, bo walka z pleców nie jest prawdopodobnie mocną stroną Santosa.
Parter
Brazylijczyk nie jest finisherem. Walczy bezpiecznie, nawet będąc z góry. Może i uderza mocno, ale bardzo sporadycznie próbuje w ogóle przechodzić pozycje, bo – wiadomo – wiązałoby się to z ryzykiem stracenia pozycji dominującej. Carioca zatem najchętniej pozostaje w gardzie, próbując stamtąd obijać swoich rywali. To dobra wiadomość dla Krzysztofa Jotko, bo jego długie nogi w porównaniu z krótkimi rękami Brazylijczyka powodują, że powinien on czuć się odrobinę bardziej komfortowo, walcząc z pleców. Co nie zmienia jednakże faktu, iż najlepiej byłoby w ogóle nie dać się obalić, utrzymując walkę w stójce.
Kondycja
Bruno Santos jedenaście razy w karierze walczył na pełnym dystansie. Nie jest może Cainem Velasquezem, ale jego wydolność nie pozostawia wiele do życzenia – w tym aspekcie będzie prawdopodobnie dysponował przewagą nad Krzysztofem Jotko, choć pamiętajmy, że obaj walczyć będą na obczyźnie, w innej strefie czasowej.
Krzysztof Jotko vs Bruno Santos
Podsumowując, uważam, że Krzysztof Jotko ma argumenty, przede wszystkim w stójce, by wyjść zwycięsko z boju z Bruno Santosem. Brazylijczyk od strony bokserskiej prezentuje się bardzo przeciętnie, by nie rzec – słabo. Jego najgroźniejszą bronią w stójce są lowkingi, ale najgroźniejszą bronią w ogóle – wyniszczający klincz i kontrola z góry. Myślę, że Krzysztof powinien robić wszystko, by utrzymywać walkę na dystansie kickbokserskim, gdzie dzięki przewadze zasięgu, odwrotnej pozycji Polaka – która powinna pomóc mu wyeliminować jedyną sprawną (lewą) rękę Santosa – a także pracy na nogach winien mieć przewagę. Oczywiście, byłoby fantastycznie, gdyby Jotko zdołał obalić Brazylijczyka, bo nie mam co prawda na to dowodów, ale wydaje mi się, że – jak każdy niemal zawodnik polegający na ground and pound – Carioca nie czuje się dobrze, będąc na plecach. Nawet pomimo tego, że z wszystkich „specjalizacji” najbliżej mu do BJJ.
Nie wiemy także zbyt wiele o odporności na ciosy Brazylijczyka, za to wiemy, że uwielbia walczyć bezpiecznie, na pełnym dystansie, nie narażając się ponad konieczność. Wydaje mi się, że Krzysztof aby wygrać, musiał będzie skończyć Cariocę przed czasem. Sprowadzenie niskiego, krępego, silnego i dysponującego dobrym balansem Brazylijczyka będzie trudne. Można jednak naruszyć go w stójce i dobić lub poddać z góry w parterze.
Trzymając kciuki…
fot. Marcelo Alonso / Sherdog.com
…………………
Pozostałe części cyklu Sierpem:
GSP vs Hendricks – rabunek czy sprawiedliwość?
Iaquinta lepszy od Hallmanna
Hallmann vs Iaquinta – jak ubić Ala?
Velasquez vs JDS III – analiza przed walką
Omielańczuk vs Guelmino – jak ubić Huna?
Hallmann vs Trinaldo – czym dysponuje Massaranduba?
Fenomen Conora McGregora
Machida vs Davis – kontrowersja czy skandal?
Weidman detronizuje Silvę
Analiza stójki Chrisa Weidmana
Szczwany lis Fabricio Werdum
Jak JDS znokautował Hunta?
JDS vs Hunt – analiza przed walką
Czy Daniel Cormier to Fedor 2.0?
Gegard Mousasi – archetyp fightera
Held nie ubił Jansena – analiza
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a cz. II
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a
Machida nieuchwytny dla Hendersona
Aldo vs Edgar – analiza rund mistrzowskich
Aldo vs Edgar – analiza pierwszych 3 rund
Jak Pettis ubił Cerrone
Velasquez vs JDS II – analiza walki
Boks Juniora dos Santosa
Stójkowy arsenał Nate’a Diaza
Te Huna i jego boks
Co na GSP ma Condit
Uważam Bruno Santosa za fatalnego rywala dla Krzysztofa Jotko. Brazylijczyk walczy w nudny i metodyczny sposób, co zwiastuje najczarniejszy z możliwych scenariuszy dla Polaka. Dlaczego? Bo lepiej przegrać po efektownej walce przez TKO, niż po nudnych 15 minutach, które sfrustrowana publiczność postanowi wygwizdać, dając jasno do zrozumienia, że nie chce oglądać takiego show.
Maciej Jewtuszko był przegranym w jednej z najgorszych walk w historii UFC i mimo dobrego rekordu, oraz wygranej z takim zawodnikiem jak Anthony Njokuani, wyleciał po pierwszej walce, co mnie w ogóle nie zdziwiło. UFC to nie miejsce dla zawodników, którzy wychodzą do oktagonu po to, żeby przez 15 minut nic kompletnie nie pokazać.
Nawiązałem do walki Macieja Jewtuszki, bo obawiam się, że Santos ma wszystkie narzędzia po swojej stronie, aby spacyfikować Krzysztofa w typowy dla siebie sposób. Najprawdopodobniej Brazylijczyk wygra przez decyzję sędziowską, po walce, której kibice nie będą chcieli pamiętać.
Mam nadzieję, że Krzysztof wyjdzie do walki gotowy na wojnę i nie będzie chciał grać z Santosem w jego grę, bo na punkty raczej tego nie wygra. W imię zasady „kill or die” Jotko powinien ruszyć na Santosa od pierwszych sekund walki i zrobić wszystko, żeby skończyć rywala przed czasem. Nawet jeśli się nie uda, to walka będzie bardziej widowiskowa i jest szansa, że występ Polaka zostanie pozytywnie odebrany.
Szkoda, że Jotko zaczyna od Santosa, bo jest w UFC kilku średnich, których Polak mógłby spokojnie pokonać. Z Brazylijczykiem będzie bardzo trudno. Oczywiście nie skreślam całkowicie szans Polaka, ale nie potrafię być optymistą przed tym starciem.
Artykuł trzyma poziom.
Myślę, że ewentualny stres lub presja związana z wynikiem jeszcze bardziej zaowocuje zachowawczym stylem walki Brazylijczyka.
O ile czysto boksersko wygląda to różowo, o tyle zapaśniczo Polak może mieć spory problem – tym bardziej, gdy Santos jest od niego niższy (co ułatwi mu zejścia do nóg). Życzyłbym sobie, aby treningi zapaśnicze w Ankosie przyniosły takie progres, jak chociażby Bedorfowi (w starciu z Olivą było to najbardziej widoczne).
Sierpem jak zwykle dobre, ale tym razem nie nastraszył mnie on tak bardzo, jak część związana z Iaquintą (bo może Santos nie ma czym straszyć?) :)
Mam nadzieję, że Krzysztof dużo trenował wychodzenie z klinczu, będąc wciśniętym do siatki. Jeśli zaś chodzi o bycie na plecach, to na jego korzyść będą przemawiać rozmiary – jest wyższy, ma dłuższe nogi itd., zatem niski i krępy Brazylijczyk nie powinien mieć łatwo, by tam ubijać Krzyśka.
Santos ma na rozkładzie Nobregę czy Acacio, więc nie jest to jakiś ułomek, ale też nie uważam go za zdecydowanego faworyta. 2.45 na Jotko jest kuszące.
taj jak przypuszczałem atuty Jotko według naivera to rozmiary
kolejny raz rozmiary maja zadecydować – śmiech na sali
wytłumacz się ekspercie ze swoich „komentarzy” na temat Jotki teraz:)
Świetny artykuł.
Przyznaję się, że typowałem Santosa, więc zwycięstwo Krzyśka tym bardziej cieszy. Jasne, dużo rzeczy jest do poprawy, ale już chyba nikt nie będzie mówił, że to jakiś cienias. Zaskakująco dobrze zapaśniczo i grapplingowo sobie poradził.
typowalem santosa ,kase dalame na Jotke :)
przejechałem sie na Santosie , widać było przerwę , trudno , Jotki dalej nie widze z mocniejszym zawodnikiem
Co mnie zaskoczyło w Santosie? Uderzył, a w zasadzie próbował uderzać prawym odrobinę częściej niż zwykle (choć i tak rzadko) – prawdopodobnie dlatego, że nie obawiał się sprowadzenia i mógł otworzyć się odrobinę bardziej niż w walce z chociażby Santaną.
Kondycyjnie Jotko – poezja :) Po takich długich wymianach w klinczu w trzeciej rundzie jeszcze znalazł siły na odwrócenie pozycji i pracę z góry! Mentalnie jest mega mocny, zresztą przecież nie pierwszy raz wygrywa po przegraniu pierwszej rundy.