Kariera w UFC? Damian Janikowski zabiera głos!
Nabierający medialnego i sportowego blasku z każdą walką Damian Janikowski zabrał głos na temat swoich sportowych planów – w tym potencjalnych występów w UFC.
Po trzech efektownych wiktoriach na otwarcie kariery MMA brązowy medalista olimpijski w zapasach w stylu klasycznym Damian Janikowski ugruntował sobie miano jednego z najlepiej rokujących zawodników w polskim MMA.
W kombinacji niebywałej tężyzny fizycznej Janikowskiego i rzadko spotykanej sprawności z jego olimpijskimi zapasami, dynamiką i cały czas poprawiającą się grą stójkową wielu fanów oraz ekspertów większych i mniejszych widzi materiał na prawdziwego dominatora kategorii średniej nad Wisłą.
To jednak nie wszystko, bo pojawia się też coraz więcej głosów, wedle których talent Damiana Janikowskiego przerasta polskie czy nawet europejskie realia i za dwa-trzy lata wrocławianin może pójść śladami innego wybitnego zapaśnika Yoela Romero.
Czy zatem po trzecim z rzędu zwycięstwie – podczas sobotniej gali KSW 43 ekspresowo ubił Yannicka Bahatiego – pojawiło się zainteresowanie ze strony światowego giganta, UFC? Czy telefon zadzwonił? O to polskiego zawodnika zapytano podczas rozmowy ZapinamyPasy.pl.
Jeszcze mój menadżer się niczym takim nie chwalił. Może to kryje przede mną.
– odpowiedział z uśmiechem Janikowski.
Póki co ja o tym w ogóle nie myślę. Mam swoje zobowiązania i swoje plany w organizacji KSW.
W kontrakcie z polskim gigantem Damianowi została jeszcze tylko jedna walka, ale nie ulega wątpliwości, że właściciele KSW dołożą wszelkich starań – i zer w kontrakcie – aby zatrzymać wrocławianina u siebie.
Nie dość bowiem, że świetnie rokuje ze strony sportowej, to i z miesiąca na miesiąc zyskuje coraz większą popularność. Wydaje się naturalnym następcą dla powoli szykujących się do sportowej emerytury ikon KSW w osobach Mameda Khalidova czy Mariusza Pudzianowskiego.
Jak natomiast do swojej kariery w MMA podchodzi główny zainteresowany? Jak długo zamierza zabawić w KSW? Czy jego plany wykraczają poza polskiego giganta?
Szczerze powiem, że największe marzenia sportowe już mam za sobą. Zapasy – zdobywałem medale mistrzostw Europy, świata, igrzysk olimpijskich. Tutaj jest po prostu taka druga kariera sportowa sprawdzająca mnie – czy podołam temu, żeby w innej dyscyplinie być też dobrym zawodnikiem.
– powiedział 28-latek.
Zawsze, od młodego, lubiłem sporty walki. Zawsze chciałem używać rąk i nóg. Akurat wcześniej trafiłem na zapasy, zakochałem się w tej dyscyplinie i już w niej zostałem. Wtedy MMA nie było aż tak popularne i nie trafiłem do sportów uderzanych – dlatego wcześniej nie mogłem tego robić.
Teraz nowa furtka, nowe wyzwania, nowy sport, ale nie mam sam pojęcia, czy jest coś takiego, że chciałbym osiągnąć jak najlepsze wyniki – czyli za tym trzeba iść do największej organizacji świata, UFC. Póki co, podpisując kontrakt z KSW, chcę się rozwijać przy tej federacji, chcę walczyć dla tej federacji. Chcę walczyć nie tylko w sumie w Polsce, bo już organizacja KSW organizuje też gale poza granicami, sprowadza zawodników z całego świata. Póki co sprawdzam się i spełniam się dla tej organizacji.
*****