Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

UFC Fight Night 118 w Gdańsku – wyniki i relacja na żywo

Szczegółowa relacja na żywo i wyniki gali UFC Fight Night 118 – Cerrone vs. Till, która odbędzie się w Ergo Arenie w Gdańsku.

W walce wieczoru Darren Till (16-0-1) zdemolował w pył Donalda Cerrone (32-10-1), ubijając go w pierwszej rundzie. Pełna relacja – tutaj.

*****

Karolina Kowalkiewicz (11-2) pewnie wypunktowała Jodie Esquibel (6-3) w co-main evencie gali. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Nie było niespodzianki w starciu Jana Błachowicz (20-7) z Devinem Clarkiem (8-2) – świetnie dysponowany Polak poddał Amerykanina w drugiej rundzie. Szczegółowa relacja – tutaj.

*****

Oskar Piechota (10-0-1) pewnie wypunktował Jonathana Wilsona (7-3) w swoim debiucie pod banderą UFC. Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Marcin Held (23-7) nie bez poważnych problemów w stójce, ale jednak wypunktował Nasrata Haqparasta (8-2), przerywając czarną serię trzech porażek. Pełna relacja z pojedynku – tutaj.

*****

Po chwilami zażartej walce Brian Kelleher(18-8) wymęczył, porozbijał i ostatecznie ubił Damiana Stasiaka w trzeciej rundzie. Pełna relacja – tutaj.

*****

Debiutujący w UFC Ramazan Emeev (16-3) i Sam Alvey (31-10) rozpoczęli walkę bardzo spokojnie i ostrożnie. Dagestańczyk skrócił dystans z szybkim prawym, przewracając Amerykanina, ale ten szybko wrócił na nogi. Emeev wywierał delikatną presję, spychając Alvey’a na siatkę, ale obu cechowała ogromna cierpliwość. Amerykanin próbował pojedynczych lowkingów, ale gdy znacznie Emeev rozpuszczał ręce, głowa Uśmiechniętego odskakiwała raz za razem. Dagestańczyk w końcówce po raz kolejny doskonale przedarł się do klinczu z potężnym prawym. Przewrócił Amerykanina, ale nie był w stanie ułożyć go na plecach. Gdy jednak Alvey wstawał, Emeev rozpuścił ręce w morderczej kombinacji, okrutnie naruszając rywala. Nie zdecydował się jednak rzucić do szalonych ataków, aby go skończyć.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/921800151571877888

Pierwsza połowa drugiej rundy wyglądała podobnie do pierwszej. Alvey spróbował kilku ataków, ale Emeev nie miał problemu z ich uniknięciem, kilka razy kontrując też szybkimi kombinacjami. Akcji było jednak jak na lekarstwo i sędzia w końcu przerwał na chwilę pojedynek, zachęcając zawodników do wymiany ognia. Emeev znów wpadł w klincz z ciosami, szukając obalenia, ale tam Alvey zagroził mu gilotyną i walka wróciła na środek oktagonu. W ostatnich sekundach Dagestańczyk raz jeszcze zepchnął Amerykanina na siatkę, atakując kilkoma uderzeniami.

W trzeciej odsłonie akcji było jeszcze mniej niż w dwóch poprzednich. Emeev kilka razy przedarł się do klinczu w poszukiwaniu obalenia, ale defensywa zapaśnicza Alvey’a działała, jak należy. Obaj zawodnicy wyprowadzili jednak niewiele uderzeń, choć częściej trafiał Emeev, zwłaszcza okolicznościowych w szarżach z kombinacjami.

Sędziowie wskazali jednogłośnie – 3 x 30-27 – na Dagestańczyka, który w ten sposób rozpoczyna przygodę z amerykańskim gigantem od zwycięstwa.

*****

Andre Fili (17-5) rozpoczął walkę lepiej, krążąc na nogach i ostrzeliwując Artema Lobova (14-14-1) kopnięciami i długimi prostymi. Walczący z odwrotnej pozycji Rosjanin czaił się na kontry lewym i jednym zdzielił nawet rywala. Jego nos był już jednak porozbijany od prostych Amerykanina, który robił dobry użytek ze swojego zasięgu ramion. Lobov zaczął celować w korpus smukłego rywala, zgodnie sugestiami siedzącego pod oktagonem Conora McGregora. Obaj zaczęli ostrzeliwać się kopnięciami – Rosjanin gustował szczególnie w tych na korpus – ze sporymi sukcesami. W pewnej chwili Lobov opuścił nawet ręce, zapraszając Filiego do wymian. Amerykanin utrzymywał jednak taktyczne nastawienie, tańcząc przy siatce i ostrzeliwując rywala z bezpiecznego dystansu. W końcu wypracował sobie rewelacyjne kopnięcie na głowę, którym trafił czysto, posyłając Lobova na deski.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/921793302088880128

Wydawało się, że jest po walce, ale Rosjanin szybko się ocknął i wybronił się przed dobitką, wracając na nogi. Tam zainkasował jeszcze jedno kopnięcie na głowę, ale tym razem ustał.

Druga runda przez większość czasu również przebiegała pod dyktando Amerykanina, który ostrzeliwał Lobova z dystansu – ale Rosjanin ani myślał się cofną. Nieustannie napierał i nawet w kilku wymianach w półdystansie, gdy tam się przedarł, dosięgnął szczęki słabnącego Filiego. Amerykanin w końcówce zaliczył jeszcze udane obalenie, ale z góry nie był w stanie zrobić wiele. Sędzie na chwilę przerwał walkę z uwagi na szalejącego pod oktagonem Conora McGregora – przywołał Irlandczyka do porządku i wznowił zawody.

W trzeciej odsłonie zmęczony już Fili zaprzęgnął do działania zapasy, aż czterokrotnie kładąc Lobova na plecach i tam kontrolując go przez kilkadziesiąt sekund. Rosjanin był wyraźnie zirytowany taką taktyką Amerykanina, ale też nie miał narzędzi, aby mu się przeciwstawić i ostatecznie sędziowie wypunktowali walkę zgodnie w stosunku 30-27 dla Andre Filiego, który w ten sposób kontynuuje przeplatanie zwycięstw z porażkami.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/921796458134818816

Dla Rosyjskiego Młota jest to natomiast druga przegrana z rzędu.

*****

Warlley Alves (11-2) nie miał łatwej przeprawy z debiutującym Salimem Touahrim (10-2), który wziął walkę na kilka dni przed galą, ale ostatecznie wypunktował Polaka. Pełna relacja – tutaj.

*****

Lina Lansberg (7-2) i Aspen Ladd (5-0) przez niemal całą pierwszą rundę mocowały się w klinczu, gdzie silniejsza Szwedka trafiała i kontrolowała Amerykankę częściej. W drugiej rundzie Ladd szybko znalazła jednak drogę do obalenia, przechodząc do dosiadu i stamtąd – przy szalonych okrzykach – ubijając Szwedkę. Lansberg nie była szczególnie naruszona, ale zdaniem sędziego nie broniła się wystarczająco aktywnie.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/921780156888428544

Ladd rozpoczyna w ten sposób przygodę z UFC od zwycięstwa.

*****

Już jedną z pierwszy akcji w walce otwierającej galę Josh Emmett (11-1) posłał Felipe Arantesa (18-9-1) na deski, ale nie zdecydował się podążyć za Brazylijczykiem.

Gdy walka wróciła na nogi, identycznym prawym sierpem Amerykanin ponownie powalił Arantesa, ale ten zdołał dojść do siebie i walka ponownie przeniosła się na górę – tylko jednak na chwilę, bo sytuacja powtórzyła się po raz trzeci – znów prawy sierp reprezentanta TAM i Arantesa trafia na deski – tam jednak Brazylijczyk znów wybronił się, wstał, a potem zdołał nawet naruszyć ostrzeliwującego go pod siatką Amerykanina, zanim znów przywitał się z deskami po kolejnym po prawym rywala. Emmett jednak nie był w stanie dobić chętnie reagującego padami na te uderzenia Arantesa – choć wydaje się, że jednak nie była to jego taktyka jak swego czasu Fabricio Werduma w drugiej walce z Alistairem Overeemem.

https://twitter.com/Jonnyboy_6969/status/921772664422895617

Druga runda wyglądała jednak zupełnie inaczej – Arantes był znacznie ostrożniejszy w defensywie, uważając na prawe sierpy Emmeta. Amerykanin z kolei zwolnił, jego aktywność wyraźnie spadła. Ba, na nogach to Brazylijczyk wydawał się trafiać częściej, szczególnie lewym prostym i kontrującym kolanem na głowę – pomimo iż walczył na wstecznym. W końcówce Emmett zaliczył jednak celne obalenie, z góry atakując jeszcze kilkoma dobrymi uderzeniami.

W trzeciej rundzie Amerykanin odzyskał jednak wigor, Arantes natomiast nie podjął ryzyka niezbędnego do odwrócenia losów walki. Emmett przez większość rundy atakował, obijając cofającego się na siatkę rywala. Brazylijczyk trafił w końcówce kilkoma ciosami i kolanami w kontrze, ale na niewiele się to zdało.

Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, punktując walkę w stosunku 30-26, 30-26, 30-25. Amerykanin notuje w ten sposób udany debiut w kategorii piórkowej, wyrażając gotowość do walki na grudniowej gali UFC 219.

Arantes z kolei ponosi drugą z rzędu porażką, nieudanie wracając do 145 funtów.




Wyniki UFC Fight Night Gdańsk

Walka wieczoru

170 lbs: Darren Till (16-0-1) pok. Donalda Cerrone (32-10-1) przez TKO (uderzenia), R1, 4:20

Co-main event

115 lbs: Karolina Kowalkiewicz (11-2) pok. Jodie Esquibel (6-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta główna

205 lbs: Jan Błachowicz (20-7) pok. Devina Clarka (8-2) przez poddanie (RNC), R2, 3:02
185 lbs: Oskar Piechota (10-0-1) pok. Jonathana Wilsona (7-3) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)

Karta wstępna

155 lbs: Marcin Held (23-7) pok. Nasrata Haqparasta (8-2) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
135 lbs: Brian Kelleher(18-8) pok. Damiana Stasiaka (10-5) przez TKO (uderzenia), R3, 3:39
185 lbs: Ramazan Emeev (16-3) pok. Sam Alvey’a (31-10) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
145 lbs: Andre Fili (17-5) pok. Artema Lobova (14-14-1) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
170 lbs: Warlley Alves (11-2) pok. Salima Touahriego (10-2) jednogłośną decyzją (2 x 29-28, 30-27)
135 lbs: Aspen Ladd (6-0) pok. Linę Lansberg (7-3) przez TKO (GNP), R2, 2:33
145 lbs: Josh Emmett (12-1) pok. Felipe Arantesa (18-9-1) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 30-25)

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button