Damian Janikowski: „Nie przyszedłem tutaj, żeby stać w miejscu. Będę dążył do tego, żeby doszło kiedyś do walki o pas”
Damian Janikowski zapowiada powrót do walki jeszcze w tym roku, opowiadając też o swoich sportowych celach oraz potencjalnych występach dla UFC.
Mający za sobą udany debiut w formule MMA – podczas majowej gali KSW 39 na Stadionie Narodowym szybko zdemolował Julio Gallegosa – brązowy medalista olimpijski w zapasach Damian Janikowski powoli sposobi się do powrotu do klatki. Na ten moment nie wiadomo jeszcze, kiedy ponownie zobaczymy go w akcji, ale sam zawodnik zdradził w rozmowie z PolskieRadio.pl, że z całą pewnością będzie to jeszcze w tym roku.
Jeśli zaś chodzi o możliwego przeciwnika…
Myślę, że z walki na walkę będę dostawał coraz bardziej doświadczonych i lepszych zawodników, ale jeszcze mi się nic o uszy nie obiło, jeżeli chodzi o kolejnego rywala.
– powiedział Janikowski.
28-latek nigdy nie ukrywał, że nie przeszedł do MMA, aby odcinać kupony od sławy, jaką przyniosły mu zapasy. Traktuje nowy sport poważnie, poświęca mu się w pełni – i mierzy wysoko.
Każdy zawodnik, który startuje w organizacji KSW dąży do tego, żeby kiedyś zawalczyć o ten pas.
– przyznał.
Nie przyszedłem tutaj tylko po to, żeby bić się, wygrywać walki i stać w jednym miejscu. Będę dążył do tego, żeby doszło kiedyś do tej walki o pas.
Nie jest jednak żadną tajemnicą, że odpowiednikiem olimpiady w zapasach pozostaje w MMA największa organizacja na świecie, czyli UFC. Na ten moment jednak Janikowski podchodzi do tego tematu z dużym dystansem, zdając sobie sprawę, że póki co jest na początku swojej drogi.
Na razie nie wypowiadam się na ten temat, ponieważ muszę zrobić swoją robotę w KSW, dojść do walki o pas.
– powiedział, podpytany o ewentualne występy za oceanem.
Skupiam się na tej federacji, dla nich obecnie będę walczył, nie wybiegam co będzie dalej. Nie myślę o tym, czy będę walczył w UFC. Jestem jeszcze za małym rodzynkiem, żeby o tym myśleć.
Cały wywiad dostępny tutaj.
*****