Sierpem #12 – Held nie ubił Jansena
Niestety, będący nadzieją polskiego MMA Marcin Held nie zdołał pokonać Dave’a Jansena i przegrał przez jednogłośną decyzję. Co zadecydowało o porażce?
Najważniejsza walka w historii polskiego MMA nie zakończyła się pomyślnie dla naszego reprezentanta. Po dobrej pierwszej rundzie Marcin Held opadł sił i w kolejnych dwóch – mimo licznych prób – nie zdołał poddać Dave’a Jansena.
Pozycja, kondycja, przewidywalność
Marcin Held w stójce walczy w ustawieniu z mocno wysuniętą do przodu nogą i zadartą do środka stopą. Właśnie temu Dave Jansen zawdzięcza dużą skuteczność swoich lowkingów, którymi raz za razem obijał wykroczną nogę Polaka. W tej materii nasz zawodnik przypomina nieco braci Diaz czy BJ Penna, którzy ustawiają się podobnie, narażając się z jednej strony na lowkingi, ale zarazam zwiększając zasięg swoich ciosów i wystawiając na ostrzał mniejszą powierzchnię ciała – ustawieni są bowiem niemal bokiem w stosunku do oponentów.
Marcin Held niestety nie zachwycił też kondycją, choć nie jest wykluczone, że borykał się z jakąś kontuzją w trakcie walki. Tym niemniej w pojedynku ćwierćfinałowym z Muradem Machaevem, który toczony był w stójce na przestrzeni trzech rund, zaprezentował się znacznie lepiej pod względem wydolności. Schodzenie do parteru w rundzie drugiej i trzeciej w starciu z Jansenem było jak najbardziej słusznym wyborem, bo na dole Marcin prawdopodobnie lepiej gospodaruje swoimi siłami.
Swoje odegrała też zapewne przewidywalność Polaka w parterze – poza próbą omoplaty i balachy (dalekimi jednak od powodzenia) nasz zawodnik nieustannie polował na kończyny dolne swojego oponenta. Oczywiście, gdyby któraś próba zakończyła się sukcesem, nie byłoby tematu, ale tak się nie stało i warto być może zastanowić się nad poszerzeniem swojego arsenału poddań – choć „poszerzeniem” to może złe słowo, bo najmłodszy czarny pas w Polsce bez wątpienia dysponuje umiejętnościami pozwalającymi na korzystanie z szeregu innych technik w parterze, ale właśnie – być może warto częściej próbować ich w trakcie walki.
Marcin Held vs Dave Jansen – Runda pierwsza
GIF 1, GIF 2
W walce z Ricardo Tirlonim Dave Jansen stosunkowo rzadko korzystał z lowkingów, obawiając się być może kontr Brazylijczyka. Pojedynek z Marcinem Heldem rozpoczął od dwóch mocnych i celnych kopnięć na wykroczną nogę Polaka, który nie zdołał ich zablokować – zwłaszcza to drugie (GIF 2) mogło być bolesne, ponieważ w najmniejszym stopniu nie zostało zamortyzowane, a na uderzanej nodze spoczywał spory ciężar.
GIF 3, GIF 4
W analizie Dave’a Jansena (pierwsza część – tutaj, druga – tutaj) wspominaliśmy, że nie potrafi on bronić wewnętrznych lowkingów, którymi wielokrotnie bezkarnie raził go Ricardo Tirloni w półfinale turnieju. Na GIFie 3 po raz pierwszy i, niestety, ostatni spróbował tej taktyki Marcin Held. Trafił Jansena, bardzo ładnie unikając lewego kontrującego Amerykanina i samemu trafiając lewym prostym w czoło rywala. Ten próbował następnie odpowiadać lewym, na co Held rzucił prawy z dołu i lewy sierp, który ześlizgnął się po czubku głowy Amerykanina.
W kolejnej akcji (GIF 4) Marcin po raz kolejny przyjmuje lowkinga – tym razem próbował kontrować lewym sierpem, ale był za daleko, a dodatkowo właśnie w wykroczną nogę trafił Amerykanin. Jansen próbował kontynuować lewym prostym, ale chybił, a prawy Polaka nie mógł dojść celu, bowiem nie był on ustawiony w pozycji, z której można wyprowadzić jakikolwiek skuteczny cios.
GIF 5, GIF 6
Następnie Marcin Held markuje kopnięcie i rusza z ostrą szarżą na rywala – najpierw doskonale trafia prawym prostym, schodząc mocno na bok i unikając lewego kontrującego Jansena, by potem trafić go krótkim lewym sierpem w stylu, który swego czasu chętnie wykorzystywał Mauricio Shogun Rua (prawa noga do przodu, lewy sierp na szczękę rywala). Całą akcję Polak kończy podbródkowym, który jednak nie trafia czysto oraz krótkim lewym sierpem ześlizgującym się po czubku głowy Jansena.
Cała ta akcja potwierdza nasze wnioski z analizy Dave’a Jansena – Amerykanin w krótkim dystansie jest bierny i rzuca maksymalnie jeden/dwa ciosy, na które jego rywale (Tirloni czy Held) byli w stanie odpowiedzieć znacznie dłuższą kombinacją. Szkoda, że na palcach jednej ręki mogliśmy policzyć takie akcje w pojedynku finałowym.
Na GIFie 6 lewym prostym atakuje Dave Jansen, ale świetnie do lewej schodzi Marcin Held, kontrując prawym overhandem, który jednak nie trafia czysto – pozwala za to ujść przed nadchodzącym prawym prostym Jansena, na który nasz rodak odpowiada krótkim lewym sierpem świszczącym po głowie Amerykanina. Całą akcję Held stempluje prawym podbródkowym, ale cios nie dochodzi. Po raz kolejny w wymianach na krótkim dystansie Jansen się pogubił.
GIF 7, GIF 8
W kolejnej akcji znów klasę pokazał Marcin Held, popisując się swoją najlepszą ofensywą w stójce w całym pojedynku. Jansen próbuje lewego podbródkowego (GIF 7) – akcji, którą często inicjuje ofensywę – ale nasz rodak kapitalnie schodzi do lewej, kontrując bardzo dobrze prawym prostym. W odpowiedzi nie trafia prawym sierpem Jansen, a lewym Marcin, który przechodzi za głową Amerykanina – pozwala to jednak Heldowi ściągnąć głowę Jansena na dwa celne prawe podbródkowe. Następnie głowę Polaka przechwytuje Jansen, ale próbując „ustawić” naszego zawodnika pod kolano, przyjmuje dwa kolejne solidne prawe podbródkowe. W końcu Amerykanin odpala kolano, ale całą wymianę zdecydowanie wygrywa Marcin Held.
Po tej akcji następuje trwający ponad minutę klincz, w którym obaj zawodnicy trafiają kilka kolan na nogi rywala, a Dave Jansen próbuje zapinać gilotynę.
Po rozerwaniu klinczu Amerykanin po raz kolejny trafia mocnym lowkingiem (GIF 8), który Marcin nieco amortyzuje, podnosząc nogę, ale z racji ustawienia nie jest w stanie skierować jej w kierunku nadchodzącego kopnięcia (a taki blok byłby także bolesny dla atakującego), co powoduje, że jego noga zostaje mocno przestawiona, a on sam mocno narażony na kolejne ciosy – impet lowkinga został zmniejszony tylko odrobinę.
GIF 9, GIF 10
Na GIFie 9 po raz kolejny Amerykanin trafia mocnym lowkingiem, wykorzystując ustawienie wykrocznej nogi Helda – tym razem jednak nasz zawodnik zdołał skontrować kopnięcie celnym lewym prostym. Kolejna akcja (GIF 10), która w telewizji mogła wyglądać efektownie, nie okazała się skuteczna dla żadnego z zawodników – wszystkie ciosy minęły swoje przeznaczenia, a to prując powietrze, a to lądując na ramionach rywala.
GIF 11, GIF 12
W akcji na GIFie 11 Marcin po raz kolejny był górą – w starciu lewy na lewy doskonale zszedł do swojej prawej, unikając ciosu rywala, a samemu trafiając. Chwilę potem (GIF 12) podbródkowym akcję inicjuje Jansen, ale bardzo ładnie wycofuje się Marcin, by w końcu zatrzymać się i skontrować dobrym lewym prostym przy mocnym zejściu do prawej, dzięki czemu tylko muska go lewy Amerykanina.
GIF 13, GIF 14
W ostrej wymianie na GIFie 13 żaden cios nie dochodzi celu, a chwilę później (GIF 14) po raz kolejny lowkingiem razi naszego zawodnika Amerykanin, wykorzystując zadartą do środka lewą stopę, ale tym razem bardzo ładnie pięknym za nadobne odpłaca mu w postaci lewego prostego Polak. Późniejszy prawy Helda już nie dochodzi.
GIF 15, GIF 16
W kolejnej akcji (GIF 15) po raz kolejny dochodzi do wymiany lewy na lewy, którymi to wymianami skutecznie punktował Tirloni w walce z Jansenem. Także i teraz Held bardzo dobrze zszedł z linii ciosu, trafiając swoim lewym, choć tylko przegubem – to jednak pozwoliło mu jednak rzucić krótki prawy podbródkowy, który doszedł do szczęki rywala.
Następnie (GIF 16) Jansen markuje lewy, Held wyczekuje go i trafia sam krótkim lewym, dobrze uchodząc przed całkowicie mijającym cel prawym bitym z dołu przez Jansena. Marcin dokłada krótki prawy sierp, który ląduje na szczęce Jansena i ten zmuszony jest klinczować, odczuwając tą wymianę – w klinczu Held dobrze naciąga głowę Amerykanina na kolano, a cała akcja kończy się wymianą lewy na lewy, ale obaj dobrze schodzą do boku, unikając ciosów. Prawy podbródkowy Helda na koniec nie trafia.
GIF 17, GIF 18
W kolejnej akcji (GIF 17) Marcin Held rusza z szarżą – markuje prawy, schodzi mocno do prawej i rzuca lewy sierp a la Shogun (nieco podobnie do GIFa 5), ale trafia przegubem – potem dokłada prawy podbródkowy, który jednaj pruje powietrze, a prawy sierp rzucony potem tylko muska głowę Jansena. Walka przenosi się do klinczu.
Po jego rozerwaniu prawym podbródkowym inicjuje akcję Dave Jansen (GIF 18) i trafia (lewy prosty Polaka nie dochodzi celu), ale Marcin pokazuje twardą szczękę, nie będąc jednak w stanie skutecznie odpowiedzieć mocnym prawym. Marcin zdawał się już być nieco zmęczony ciągłą walką w stójce.
GIF 19, GIF 20
Na GIFie 19 Jansen odnosi się do swojej ulubionej kombinacji – markuje lewy i pomimo tego, że gardę trzyma Marcin, trafia go tuż za uchem prawym ciasnym sierpem. Polak klinczuje i próbuje krótkiego podbródkowego, ale nie trafia, a sam przyjmuj kolano na korpus. Na koniec próbuje ściągnąć głowę Amerykanina na kolano, ale nie kontroluje jej wystarczająco mocno, by skutecznie wykonać tą technikę.
Pod koniec rundy pierwszej (GIF 20) obaj rzucają prawy na prawy, ale obaj dobrze schodzą do lewej i w efekcie cios Marcina pruje powietrze, a cios Jansena trafia w szyję Polaka. Później lewy prosty Amerykanina i lewy sierp Helda nie dochodzą celu.
GIF 21
W ostatniej akcji Marcin Held jest już wyraźnie zmęczony – wyraźnie mniej odczuwający trudy pojedynku Jansen szturmuje z prawym podbródkowym, który częściowo trafia, a częściowo zamortyzowany jest przez zejście z linii ataku przez Helda, ale potem nasz zawodnik przyjmuje kolejnego mocnego lowkinga.
Marcin Held w zgodnej opinii sędziów wygrał pierwszą rundę 10-9, choć trzeba przyznać, że punktowanie jej 10-10 mogło również wydawać się uzasadnione, a i 10-9 Jansen powinno wzbudzać mniej kontrowersji niż niektóre sędziowskie zbrodnie dokonane podczas ostatniej gali KSW 22.
Runda druga i trzecia
W drugiej rundzie Marcin przeniósł walkę do parteru – wydaje się, że było to zgodne zarówno z planem, jak i z rzeczywistością po pierwszej rundzie, w której Marcin zaprezentował się dobrze, ale stracił dużo sił, głównie mocując się przez blisko dwie minuty pod siatką z Jansenem. Przeniesienie walki do parteru było jak najbardziej słusznym wyborem, bo to płaszczyzna, w której Marcin czuje się lepiej oraz – prawdopodobnie – mniej się męczy, przyzwyczajony do wysiłku związanego z walką na dole.
GIF 22, GIF 23
W pierwszej wymianie bokserskiej w rundzie drugiej (GIF 22) Marcin bardzo ładnie trafia lewym prostym Amerykanina, a lewy bity z dołu tego statniego tylko muska szczękę Polaka – następnie w wymianie prawy na prawy nie trafia nikt – obaj dobrze schodzą do swojej lewej. Wymiana kontynuowana jest, gdy lewy prosty Jansena minimalnie mija cel, a ciasny lewy sierp Helda w odpowiedzi zahacza o szczękę Amerykanina. Kolejne lewe obu zawodników nie dochodzą celu, a Jansen ładnie schodzi od siatki.
Później Marcin Held przeniósł walkę do parteru, ładnie nurkując pod prawym sierpem Jansena (GIF 23). Niestety, wszystkie próby skończeń w wykonaniu Polaka spełzły na niczym, a nasz zawodnik podejmując je, musiał mocno się odsłaniać, z czego korzystał Dave Jansen. Pozostała część drugiej rundy wyglądała mniej więcej jak na GIFach 24 i 25 poniżej – Held walczył o poddanie, a Jansen umiejętnie wychodził z opresji, częstując naszego zawodnika ciosami przy każdej możliwości, zdobywając nawet na kilkadziesiąt sekund dosiad.
GIF 24, GIF 25
Nie ulega wątpliwości, że runda druga należała do Dave’a Jansena, który zademonstrował świetną obronę przed poddaniami, gumowe nogi oraz umiejętność wykorzystania okazji do skarcenia naszego zawodnika ciosami z góry. Być może Marcin powinien był próbować innych poddań, żeby zaskoczyć rywala, choć oczywiste jest, że zawsze korzysta się ze swoich najmocniejszych stron – a dźwignie na nogi to firmówka Polaka.
GIF 26, GIF 27
Runda trzecia przebiegała pod dyktando Amerykanina, który zachował znacznie więcej energii, przeważając wyraźnie w stójce (m.in. GIFy 26 i 27 powyżej), podczas gdy w pierwszej rundzie – gdy Marcin miał jeszcze sporo sił – to nasz reprezentant prezentował się w tym aspekcie lepiej.
GIF 28, GIF 29
Marcin zdołał dwukrotnie obalić Jansena (GIFy 28 i 19 powyżej), ale nie był w stanie wykonać żadnej akcji kończącej, będąc przez większość rundy obijanym przez Amerykanina (GIF 30 poniżej).
GIF 30
Drugą i trzecią rundę nasz zawodnik w zgodnej i słusznej opinii sędziów przegrał 9-10.
Wnioski
O słabszych stronach Polaka w tej walce pisaliśmy na początku analizy. Jeśli chodzi o pozytywy, to Marcin Held pokazał poprawioną stójkę (niezłe kombinacje, praca głową), choć na pewno musi jeszcze popracować, by z ustawienia, które preferuje, robić choćby w części taki użytek, jak, przykładowo, bracia Diaz. Nasz zawodnik zademonstrował też bardzo dobre obalenia, świetnie sprowadzając do parteru niezłego zapaśnika, jakim bez wątpienia jest Dave Jansen – nawet wtedy, gdy Held oddychał już rękawami. Polak pokazał też wielkie serce do walki oraz niezłą szczękę, ale o tych jego atutach wiedzieliśmy od dawna.
Marcin Held nadal ma przed sobą szalenie interesującą przyszłość i mnóstwo czasu na dopracowanie elementów, które tego wymagają. Wydaje się, że poprawiona wydolność i poszerzenie arsenału ataków w parterze powinny być dobrymi punktami wyjścia.
…………………
Pozostałe części cyklu „Sierpem”:
Held vs Jansen – jak w stójce ubić Dave’a
Machida nieuchwytny dla Hendersona
Aldo vs Edgar – analiza rund mistrzowskich
Aldo vs Edgar – analiza pierwszych 3 rund
Jak Pettis ubił Cerrone
Velasquez vs JDS II – analiza walki
Boks Juniora dos Santosa
Stójkowy arsenał Nate’a Diaza
Te Huna i jego boks
Co na GSP ma Condit
fot. spike.com
Moim zdaniem przede wszystkim zawiódł zły gameplan. Marcin powinien mieć ułożone różne warianty na walke a wygląda na to, że bez względu na to co się stanie miał już góry ułożony plan.
Mimo, że stójka Marcina ciągle jest chaotyczna to niespodziewanie wygrał pierwszą rundę a więc narożnik powinien mu powiedzieć żeby kontynuował dalej walkę w stójce. Może trochę za bardzo sobie narzucił tempo ale to chyba i tak jest mniej męczące niż praca z dołu nad poddaniem.
Nie rozumiem po co Held ryzykował walkę na plecach skoro to Jansen musiał się wykazać. Marcin mógł kontynuować walkę w stójce, broniąc obaleń a jakby Jansenowi udało się obralić – wtedy próbować poddań.
Moim zdaniem wtedy Marcin wygrałby i 2 runde i jeżeli czuł by się pewniej to w trzeciej szukać poddania. Nie krytykował bym go za to że nie próbował innych poddań tylko szedł po noge bo to nie jest jednak takie łatwe jak ktoś bije z góry ;)
Marcin nie przegrał umiejętnościami, nie był nawet gorszy w tej walce tylko po prostu przegrał taktyką. Moim zdaniem to najwyzszy czas aby wyjechał do USA i zmienił camp jeśli poważnie myśli o zrobieniu kariery
Noodles, ja właśnie uważam, że to było dobre posunięcie – tzn. może nie „dobre”, bo skończyło się, jak się skończyło, ale w pełni uzasadnione. Po pierwszej rundzie fakty wyglądały mniej więcej tak: Marcin minimalnie wygrał rundę w stójce (choć w przerwie nikt nie mógł mieć pewności, jak widzieli to sędziowie), stracił za to bardzo dużo sił, przede wszystkim zapewne w klinczu. I w takich okolicznościach rozpoczyna się druga runda – wydaje mi się w pełni uzasadnione, że sprowadził walkę do parteru, bo po pierwsze – tam lepiej mógł gospodarować swoimi pozostałymi siłami, po drugie – to tam była realna szansa na skończenie rywala. W rundzie trzeciej Marcin już nie miał siły, żeby w stójce wyprowadzić jakąkolwiek skuteczną ofensywę, więc tylko w parterze pozostała nadzieja.
Naiver
Jednak moim zdaniem walka z pleców jest dużo bardziej męcząca (i do tego obalenia oczywiście) a zwłaszcza próby poddań gdzie Marcin kilka razy stracił wiele sił „ciągnąc” skrętówki. I to właśnie w 2 rundzie Held się zupełnie wygazował.
Moim zdaniem – mimo, że w stójce Polak czuje się niepewnie- mógł próbować tam prowadzić pojedynek a gdyby mu to nie wychodziło wtedy iść do parteru.
Jansen w stójce był by bardzej asekuracyjny po tym jak Held użądlił go kilka razy w 1 rundzie i może nawet łatwiej by było Marcinowi wymieniać z nim w stójce.
W 3 rundzie wiadomo, że nie było możliwości prowadzenia walki w stójce bo Polak pływał po oceanach.
Wiadomo, że nie do końca było wiadomo komu 1 runde przyznają sędziowie – ale to jest ryzyko, którego niestety naroznik nie podjął. Moim zdaniem ryzyko było dużo wyższe w tym, że Marcin nie podda Amerykanina i tak też się stało.
„Marcinowi wymieniać z nim w stójce.”
miało być „wymieniać z nim ciosy” :)
Według mnie Held zaprezentował się fatalnie w pierwszej rundzie.
Przypomina mi pewnego znajomego, który jest tak sztywny jakby połknął kij od miotły. Jego uniki bardziej przypominały taką gruszkę mocowaną na twardej sprężynie do podłogi.
Wystarczy chwilę wyczekać i głowa wraca na swoją pozycję dokładnie po tej samej linii po której ją opuściła. Jakaś masakra. Wygrał tą rundę tylko dlatego, że Jansen potraktował ją jak rozpoznanie.
Druga runda była trochę… :/ nie wiem, za bardzo na siłę chciał to skończyć. Miałem wrażenie, że nie patrzył na to ile przyjmuje byle tylko wyciągnąć nogę. Taka runda bez kalkulacji.
Z kolei trzecią rundę uważam za najlepszą. Świetna praca w parterze blokowanie rąk. Dla mnie super. Uważam, że gdyby tak zaczął jak kończył, to walkę by wygrał.
Przychyliłbym się również do opinii, że przegrał przez fatalny gameplan.
P.S. Kondycję pominę milczeniem, bo uważam że każdy zawodnik profesjonalnie podchodzący do sprawy nie powinien mieć z nią absolutnie ŻADNEGO problemu.
Myślę, że to zbyt surowa ocena – wiadomo przecież, że Held nie jest przecież zawodnikiem, który w stójce może pochwalić się jakąś wybitną koordynacją ruchową, to nie Hunt. Mimo to uważam, że zanotował spory progres w porównaniu do swoich poprzednich walk. Jakkolwiek by nie tłumaczyć Jansena, to jednak przegrał on pierwszą rundę, co już samo w sobie dobrze o Marcinie świadczy.
Nie wiem, jaki inny gameplan można było ułożyć – Marcin nie mógł raczej od pierwszych minut iść do parteru, bo Amerykanin był bardzo uważny w tej materii, poza tym Polak stałby się przewidywalny – udane obalenia w drugiej i trzeciej rundzie zawdzięcza właśnie temu, że były one nieprzewidywalne. Jasne, mógł spróbować i w pierwszej rundzie, ale po pierwsze – stójka nie szła mu źle, po drugie – próbował obalać pod siatką, ale bez rezultatu. Uważam, że po pierwszej rundzie Marcin nie miał wyboru i musiał iść do parteru, myślę, że na stójkę nie miał sił – wiadomo, że jak nie ma się tego luzu przy uderzeniach, to i więcej energii kosztuje każdy ruch. A w parterze Marcin czuje się, jak ryba w wodzie.
Ja szczerzę mówiąc byłem dość sceptycznie nastawiony do tej walki mimo,że nie odbierałem szans Marcinowi . Spodziewałem się podobnej walki jak Held vs Nover tylko z gorszym skutkiem i niestety moje obawy się potwierdziły
Nie uważam aby zadecydowały umiejętności tylko aspekty fizyczne takie jak siła czy kondycja. Ile razy już Marcin wygrał pierwsze 5 minut żeby przez kolejne 10 zgotować sobie drogę przez mękę. Tak było w walce z Noverem, Machaevem i teraz z Jansenem. Mam też wrażenie, że czasami dźwignia która nie przynosi skutku jest naprawdę zapięta dobrze od strony technicznej i brakuję lekko siły aby wywołać ból u przeciwnika który zmusi go do odklepania. Czy można mieć o to pretensję do zawodnika który ma 21 lat? Nie sądzę, z wiekiem Marcin Held powinien nadrobić te zaległości a wtedy może zrobić karierę której większość z nas mu życzy
Podobną sytuację miał Rory Macdonald w walce z Conditem czy mniejszy MacDonald w walce z Barao. Wszyscy praktycznie w tym samym wieku przegrali przez braki kondycyjne bo póki paliwo dopisywało prezentowali się świetnie i trudno im było zarzucić brak w umiejętnościach. Warto też wspomnieć UFC 94 i walkę Jon Jones vs Bonnar w której obecny król MMA przegrał 3 rundę przez brak tlenu a jakby wyglądała ich walka w dniu dzisiejszym można się tylko domyślić
Myślę, że gdyby do rewanżu Held vs Jansen doszło za 2 lata to przy odpowiednim treningom postęp Marcina dałby mu wygraną w takiej walce bo nie wiele zabrakło a wiadomo, że zazwyczaj młody zawodnik rozwija się szybciej niż starszy chociaż to wcale nie musi być reguła.
Pytaniem jest czy Held powinien pozostać w Polsce czy spróbować swoich sił w klubie za oceanem gdzie najprawdopodobniej jego rozwój poszedłby w lepszą stronę
Mimo lekkiego niedosytu myślę, że zobaczyliśmy Helda w optymalnej formie i wiemy w jakim punkcie jest jego kariera i co powinien zrobić, żeby następne kilka lata mógł zapisać do jeszcze bardziej udanych niż wielki sukces który osiągnął w 2012 roku. Ja osobiście jestem zadowolony z jego postawy i życzę sobie aby potrafił umiejętnie likwidować swoje braki a co za tym idzie z każdym miesiącem był lepszym zawodnikiem
Również odniosłem wrażenie, że w tym pojedynku niewiele więcej można było ugrać. Tym bardziej, jeśli weźmiemy jeszcze pod uwagę kontuzję kolana, o której Marcin mówił, a która też pewnie odegrała swoją rolę w wydolności Polaka.
Bardzo dobra pierwsza runda w wykonaniu Marcina, pokazał serce i progres w umiejętnościach, niestety czegoś zabrakło. Mam nadzieję, że wróci silniejszy
p.s. Slip mam taką sprawę, czy mógłbyś podać mi kontakt do siebie? Ewentualnie, czy możesz odezwać się na magroch2@o2.pl?