Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Jon Jones o słowach Daniela Cormiera: „Wymówka tygodnia”

Daniel Cormier wyjaśnia, dlaczego przegrał pierwszą walkę z Jonem Jonesem, co ten ostatni szybko kontruje.

Jeszcze w tym tygodniu organizacja UFC najprawdopodobniej ogłosi datę i miejsce pojedynku na szczycie kategorii półciężkiej pomiędzy mistrzem Danielem Cormierem i Jonem Jonesem, który nigdy nie stracił tytułu w oktagonie. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że do wielkiego rewanżu dojdzie 23 kwietnia na gali UFC 197 – nie w Nowym Jorku, jak pierwotnie planowano, ale w Las Vegas.

Sposobiący się do drugiej obrony pasa mistrzowskiego reprezentant American Kickboxing Academy wziął udział w audycji Fight Combat, opowiadając o tym, jak z jego perspektywy wyglądała pierwsza walka, którą obaj stoczyli na gali UFC 182 w styczniu zeszłego roku i dlaczego tym razem to on wyjdzie z niej w glorii chwały.

Prawda jest taka, że moje odczucia nie zmieniły się nawet o jotę. Nadal nie lubię gościa. Nie będę kłamał, emocje odegrały wielką rolę w tym, jak walczyłem w pierwszej walce. Miałem mętlik w głowie, gdy walczyliśmy. Nie walczę w ten sposób. Nigdy nie walczę emocjonalnie, walczę dla rywalizacji. Tym razem bez względu na uczucia zamierzam z nim rywalizować, więc może opowiadać tyle bzdur, ile zechce. To sprytny gość, wie, że ostatnim razem byłem pod takim wpływem emocji, że nie mogłem nawet obok niego przejść. Za każdym razem gdy to robiłem, roznosiło mnie. To się nie powtórzy. Nie pozwolę na takie gierki. Ostatnim razem, gdy to się stało, nie skończyło się dla mnie dobrze. Wyjdę, żeby rywalizować, a gdy wychodzę do rywalizacji, czuję, że jestem najlepszy na świecie.

Na reakcję niepokonanego od ponad sześciu lat Bonesa nie trzeba było długom czekać.

Wymówka tygodnia: byłem zbyt rozemocjonowany, nie myślałem normalnie.

Jones zdążył już zapowiedzieć, że po pokonaniu Cormiera chętnie spotka się z Anthonym Johnsonem i Alexandrem Gustafssonem, by potem ruszyć na podbój kategorii ciężkiej. Zupełnie inne plany na DC, który jest przekonany, że gdy wyrówna stan rywalizacji z Bonesem na 1-1, czeka ich trylogia.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button