Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Max Holloway pokonał agresywnie usposobionego Arnolda Allena w walce wieczoru UFC Kansas City!

Zmiany warty nie stwierdzono! W pojedynku wieńczącym gale UFC Fight Night w Kansas City były mistrz wagi piórkowej Max Holloway zatrzymał serię dziesięciu zwycięstw Arnolda Allena.




W walce wieczoru gali UFC Fight Night w Kansas City Max Holloway (24-7) zadał pierwszą w oktagonie amerykańskiego giganta porażkę Arnoldowi Allenowi (19-2).




Allen od pierwszych sekund walki polował na niskie kopnięcia. Jednym z nich przestrzelił, trafiając Hollowaya w krocze. Po chwili walkę wznowiono. Brytyjczyk wywierał presję, starając się zmusić Hawajczyka do oddania pola. Max odpowiedział serią kombinacji pięściarskich – niektóre z ciosów przedarły się przez podwójną gardę Brytyjczyka.

Z czasem jednak odwrotnie ustawiony Arnold świetnie kontrującym lewym sierpem skontrował rywala – ten uderzenia zniósł jednak bez problemu. Allen polował też na kopnięcia na głowę. Gdy rozpuszczał ręce, czynił to z morderczymi intencjami, szukając kontruderzeń. Holloway atakował krótkimi kombinacjami. Mocnym krosem dosięgnął szczęki Brytyjczyka. Kolejne srogie sierpy autorstwa Allena przeszyły powietrze. W końcówce rundy Max zdzielił Arnolda dobrymi ciosami, szukając jeszcze obrotówki na korpus.

W rundę drugą lepiej wszedł Allen, dosięgając Hollowaya w kombinacjach kilkoma mocnymi sierpami. Hawajczyk zachował jednak przytomność umysłu, odchodząc do boku. Chwilę potem Brytyjczyk ponownie grzmotnął Hawajczyka srogim sierpem – tym razem w kontrze. Holloway odpowiedział prostymi, ale to wywierający presję Allen prezentował się lepiej – trafił jabami.

Holloway w końcu zanotował kilka dobrych uderzeń – trafił na wstecznym, poprawił potem serią prostych. Allen cały czas jednak nacierał. Dobre ciosy doszły korpusu Brytyjczyka. Hawajczyk zaczął polować na doły rywala – grzmotnął middlekickiem, poprawił krosem. Chwilę potem kolejne mocne kopnięcie doszło schabów Brytyjczyka. Do narożnika Allen schodził z rozbitym nosem.



Początek trzeciej odsłony należał do Maxa, który wymanewrował kilka razy rywala, potem karcąc go kombinacją prostych. Allen odpowiedział ładnym sierpem. Hawajczyk zapolował na kopnięcia – niskie i wysokie. Brytyjczyk z czasem doszedł do głosu, kontrując kilka razy Hawajczyka i kąsając go szybkim jabem.

Holloway odpowiedział middlekickiem, poprawiając ciosami na głowę. Hawajczyk dobrze pracował na nogach, przepuszczając ataki szukającego nokautu Allena. W ostrej wymianie obaj trafili. Holloway rąbnął potężnym kopnięciem na korpus, spróbował poprawić łokciem. W końcówce rundy Błogosławiony ponownie dosięgnął Brytyjczyka serią dobrych ciosów, w tym obrotowym backfistem.

Allen próbował podkręcić tempo w czwartej rundzie, ale Holloway unikał jego ataków dobrą pracą na nogach. Hawajczyk chętnie polował na korpus swojego rywala. Allen nigdzie się jednak nie wybierał – kontrował sierpami na głowę i tu i ówdzie trafiał. Nie był jednak w stanie wstrząsnąć Hollowayem.

Błogosławiony kąsał go szybkimi prostymi, uprzedzając sporo ataków przeciwnika. Brytyjczyk trafił mocnym krosem, ale… Natychmiast zainkasował bliźniaczo podobny. Middlekick wylądował na korpusie Allena. Ten trafił potężnym lewym na głowę, ale Holloway pozostał niewzruszony.




Allen wszedł w rundę piątą z nie lada animuszem. Zaatakował szalonymi kombinacjami, kilka razy czysto dosięgając Hollowaya. Ten przetrwał jednak huraganowe ataki Brytyjczyka, odpowiadając własnymi uderzeniami – między innymi obrotowym łokciem, który wszedł czysto. Zaczął polować na łokcie, pracował prostymi, grzmotnął middlekickiem.

Allen broni jednak nie składał – zdzielił Hollowaya kopnięciami na korpus, dołożył potężny sierpowe, które weszły czysto. Hawajczyk nawet jednak się nie zachwiał, choć nieco zwolnił. Z czasem odpowiedział kolejnymi kopnięciami na korpus, ale to Allen był agresywniejszy i skuteczniejszy. W końcówce walka trafiła w klincz, gdzie to Brytyjczyk przeważał. W ostatnich sekundach obaj zawodnicy wdali się w szalone wymiany. Allen trafił potężnym sierpem, ale Holloway poszedł na wojnę i… Posłał rywala na deski własnymi ciosami! Rozbrzmiała syrena kończąca walką.

Sędziowie wskazali jednogłośnie na Maxa Hollowaya w stosunku 2 x 49-46, 48-47. Hawajczyk powrócił tym samym na zwycięskie tory po zeszłorocznej porażce z Alexandrem Volkanovskim.

Seria dziesięciu zwycięstw w UFC Arnolda Allena dobiegła końca.

Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie z 3X ZAKŁADEM BEZ RYZYKA – DO 100, 200 i 300 ZŁ

Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button