„Wtedy jakieś drzwi się dla mnie otworzą” – Jan Błachowicz wraca do treningów, zdradza, kiedy wyklaruje się jego sportowa przyszłość
Były mistrz wagi półciężkiej UFC Jan Błachowicz powrócił na maty Warszawskiego Centrum Atletyki.
Po zremisowanej niejednogłośnie walce z Magomedem Ankalaevem o pas mistrzowski wagi półciężkiej w ramach grudniowej gali UFC 282 w Las Vegas Jan Błachowicz zapowiadał, że termin powrotu uzależnia od pewnego poza-oktagonowego projektu – w szczegóły się nie wdawał – zaplanowanego na styczeń. Twierdził, że jeśli dojdzie on do skutku, wówczas do akcji powróci w okolicach kwietnia – a jeśli nie, to byłby na start gotowy nawet w marcu.
Nadal co prawda nie wiadomo, jak to ostatecznie będzie z powrotem Cieszyńskiego Księcia do oktagonu UFC, ale… Na maty WCA cieszynianin już powrócił. W poniedziałek opublikował migawki ze sparingu bokserskiego z trenerem Robertem Złotkowskim.
– Zawsze robię przerwę, aby powrócić z odpowiednią energią – napisał. – Brakowało mi tego.
Z kolei goszcząc kilka dni temu na Gali Mistrzów Sportu, były polski mistrz udzielił krótkiego wywiadu na PolsatSport.pl, zdradzając, że jego sportowa przyszłość najprawdopodobniej rozstrzygnie się podczas gali UFC 283 w Rio de Janeiro, którą uświetni starcie o opuszczony przez Jiriego Prochazkę tron 205 funtów pomiędzy Gloverem Teixeirą i Jamahalem Hillem.
– Na razie nic się nie rysuje, na razie jest cisza – powiedział, zapytany o kolejny pojedynek. – 21 stycznia odbędzie się walka, na którą czekam. Po tej walce będę dopiero mógł jakieś kroki podjąć – w którą stronę, co i jak.
– Muszę po prostu poczekać na rozstrzygnięcie tej walki. Wtedy jakieś drzwi się dla mnie otworzą. Zobaczę tylko które.
Jan Błachowicz jest sklasyfikowany na 4. miejscu w rankingu kategorii półciężkiej. W ostatnich tygodniach wyrażał pełną gotowość na rewanżową konfrontację z Magomedem Ankalaevem, ale póki co nie do końca wiadomo, czy takim scenariuszem jest zainteresowany Dagestańczyk oraz matchmakerzy UFC. Polak przyznał też, że mógłby stanąć w szranki z przegranym starcia Teixeiry z Hillem.
Z kolei do pojedynku z Cieszyńskim Księciem mocno od dawna garnie się Aleksandar Rakić, który w zeszłym roku uległ Polakowi przez techniczny nokaut na skutek kontuzji kolana. Mając jednak na uwadze, że austriacki Serb nadal przechodzi rehabilitację, wydaje się, że rewanż nie jest w najbliższym czasie szczególnie prawdopodobny.