Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Kto dla Mateusza Gamrota? Oto najbardziej prawdopodobny przeciwnik na powrót „Gamera” do UFC!

Wśród zawodników z czołówki wagi lekkiej UFC tylko jeden ma już zestawiony pojedynek, co czyni wyłonienie kolejnego rywala dla Mateusza Gamrota zadaniem karkołomnym, ale… Podejmijmy je!




Na papierze potencjalnych – realnych! – rywali dla Mateusza Gamrota na okoliczność siódmej walki Polaka w UFC policzyć można na palcach jednej ręki, ale w praktyce… Próba wskazania tego najbardziej prawdopodobnego to piekielnie skomplikowane zadanie! Wokół wielu zawodników kłębi się bowiem sporo znaków zapytania, które utrudniają prognozę.

Ale… Podejmijmy się tej karkołomnej próby! Z kim powracający po porażce z Beneilem Dariushem Gamer skrzyżuje rękawice w swojej pierwszej walce w 2023 roku?

Zanim jednak weźmiemy pod lupę jego potencjalnych oponentów, musimy poczynić dwa założenia, które usprawnią nam analizę. Po pierwsze, jako że kudowianin jest sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu wagi lekkiej, pod uwagę weźmiemy wyłącznie zawodników z Top 15, odrzucając wszystkich pozostałych, z Paddym Pimblettem na czele. Prawdopodobieństwo, aby otrzymał kogokolwiek spoza tego grona – wliczając w to także chociażby Gregora Gillespiego, który wypadł z Top 15 na własne życzenie, odmawiając walk z niżej sklasyfikowanymi przeciwnikami – jest niewielkie. Owszem, może jakiś solidny piórkowy/półśredni przejdzie do 155 i zostanie akurat zestawiony z Polakiem, ale… Zostawmy to!




Po drugie, przyjmiemy, że reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team powróci do oktagonu UFC w marcu lub w kwietniu. Prognoza taka może być odrobinę ryzykowna, bo w udzielanych w ostatnim czasie wywiadach Mateusz jako datę powrotu wskazywał też chociażby maj, a raz nawet wspomniał o czerwcu, ale… Pozwolę sobie potraktować poniższy wpis naszego zawodnika jako wyraz wzrastającego w nim głodu walki, którego okiełznać nie zdoła. W konsekwencji wróci do oktagonu w marcu lub kwietniu.

Uwzględniając powyższe założenia, przyjrzyjmy się 15 potencjalnym przeciwnikom dla Gamera!

Top 15

Poniżej aktualny rankingi wagi lekkiej UFC.

W pierwszym rzucie pozbędziemy się z grona rywali dla Gamera zawodników z Top 15 wagi lekkiej, którzy mają już zaplanowane pojedynki. W rezultacie odrzucimy… całe jedno nazwisko! Tylko bowiem mistrz Islam Makhachev ma już na horyzoncie kolejne starcie – w ramach lutowej gali UFC 284 w Perth stanie do obrony tronu przed zakusami dominanta wagi piórkowej Alexandra Volkanovskiego. A zatem – Dagestańczykowi dziękujemy.

W grze pozostało nam 14 potencjalnych przeciwników dla Gamrota. Pozbądźmy się jeszcze kilku, aby zostało nam 10 nazwisk!



Oczywistym wyborem jest tutaj Beneil Dariush. Natychmiastowego rewanżu nie będzie! Zdecydowanie nań za wcześnie i szkoda tracić czasu na rozwodzenie się dlaczego.

Idąc zaś tropem klubowym, odrzucimy jeszcze trzy nazwiska reprezentujące American Top TeamGranta Dawsona, Renato Moicano oraz Dustina Poiriera. Diament mierzy w wielkie, kasowe zestawienia – jakiegoś Conora McGregora czy Nate’a Diaza – dla Dawsona za wcześnie na Gamera, a z Moicano obaj znają się jak łyse konie. A do tego – wracając do pierwotnej myśli – wszyscy trenują wspólnie na matach ATT, więc… Za dużo kombinacji! Żegnamy całą trójkę!

W grze o oktagonowe usługi Mateusza Gamrota pozostało nam tym samym 10 śmiałków.

Top 10

Oto rzeczone 10 nazwisk – w kolejności rankingowej: Charles Oliveira, Justin Gaethje, Michael Chandler, Rafael Fiziev, Rafael dos Anjos, Arman Tsarukyan, Jalin Turner, Dan Hooker, Damir Ismagulov, Drew Dober.

Kogo z nich odrzucimy? Armana Tsarukyana! Pierwsza walka, jaką stoczyli – wygrana na punkty przez Polaka – była oczywiście bardzo bliska, ale zestawianie rewanżu na tym etapie karier obu zawodników wobec faktu, że istnieje cała masa innych walk, jakie mogą stoczyć, byłoby bezzasadne. Zwycięski ostatnio – pokonał Damira Ismagulova – Ahalkalakets zapowiedział już, że trwają negocjacje nt. jego walki z przeciwnikiem sklasyfikowanym wyżej. Absolutnie nic nie wskazuje na to, aby był nim Gamer.

W następnej kolejności musimy odrzucić… Niestety – Michaela Chandlera! Były mistrz Bellatora mierzy wyłącznie w medialne starcia, zasłonę milczenia spuszczając na rywalizacją z młodymi-gniewnymi. Nie odpowiedział nigdy nie tylko na wyzwania rzucane mu przez Polaka – zignorował też zaproszenia w oktagonowe tany ze strony Armana Tsarukyana czy Drewa Dobera. Istnieje oczywiście cień prawdopodobieństwa, że Dana White odbierze Żelaznemu przywileje, jakimi obdarował go na przywitanie z organizacją, w konsekwencji rzucając leciwego już weterana na pożarcie młodym-gniewnym, ale… Szczerze w to wątpię! Iron mierzy w McGregora lub rewanże z Gaethje, Oliveirą albo Poirierem – i dopnie swego. Adios!

Zostało nam tym sposobem 8 kandydatów do walki z Mateuszem… Odrzućmy jeszcze trzech!




Dan Hooker! Nowozelandczyk z gigantycznym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością powróci do oktagonu w ramach gali UFC 284, która odbędzie się 12 lutego w Australii. Chcecie mi powiedzieć, że Gamer weźmie taką walkę na drugim końcu świata bez solidnego obozu przygotowawczego? Bez wizyty w ATT? Z rywalem, którego pokonanie sportowo da mu bardzo niewiele? Poddaję w wątpliwość, aby w ktokolwiek z UFC wpadł w ogóle na pomysł zaproponowania Polakowi takiej potyczki – a to oznacza, że Wisielca skreślamy z naszych rozważań.

Pójdźmy dalej i… Wróćmy do wątku ATT! Otóż, obóz przygotowawczy przed przegranym starciem z Armanem Tsarukyanem Damir Ismagulov odbył częściowo na Florydzie, gdzie trenował między innymi pod batutą trenera Mike’a Browna. Potencjalne starcie z Mateuszem Gamrotem oczywiście wykluczone nie jest, ale jak najbardziej jest problematyczne, zwłaszcza że nie spodziewam się, aby Kazach powrócił do akcji już w marcu-kwietniu. Żegnamy!

Idąc dalej… Czy Gamer dostanie przeciwnika, który zapewniłby mu największy awans w rankingu – tj. sklasyfikowanego na 1. miejscu byłego mistrza Charlesa Oliveirę? Jeśli jego menadżer Dan Lambert poruszy niebo i ziemię, może tak się stać, ale… Uniosę brew wysoko, bardzo wysoko! Na potyczkę z Brazylijczykiem niewątpliwie znacznie bardziej zasługują w tej chwili rozpędzony serią ośmiu wiktorii Beneil Dariush czy Rafael Fiziev, który sześć ostatnich pojedynków skończył w glorii zwycięzcy. Nie wspominając już o tym, że Oliveira planuje teraz dłuższą przerwę od startów. A zatem Do Bronx wypada z gry!

Tym samym na placu boju pozostało nam pięciu potencjalnych oponentów dla Mateusza Gamrota.

Top 5

Oto oni: Justin Gaethje, Rafael Fiziev, Rafael dos Anjos, Jalin Turner i Drew Dober. Robi się naprawdę ciasno! Nikt nie powinien spaść z krzesła, jeśli Gamer w najbliższej walce pójdzie w oktagonowe tany z jednym z wymienionych zawodników. Skoro jednak trzeba rzeźbić, aby wyłonić tego jednego jedynego, rzeźbić będziemy!

Rafael dos Anjos! Były mistrz wagi lekkiej postawił kilka miesięcy temu sprawę jasno, obwieszczając, że broń w rajdzie po najwyższe laury złożył po porażce z Rafaelem Fizievem. Interesują go teraz wyłącznie ciekawe stylowo pojedynki, najchętniej z innymi zaprawionymi w bojach weteranami z rozpoznawalnymi nazwiskami, także w kategorii półśredniej. Chce rywali, którzy będą motywowali go do treningów. Celuje w Stephena Thompsona, Matta Browna, Jorge Masvidala, Jima Millera, Claya Guidę, Tony’ego Fergusona czy oczywiście Conora McGregora. Czy mając na uwadze szacunek, jakim Dana White zawsze darzył Brazylijczyka, zaproponuje mu teraz starcie z kolejnym zapaśnikiem ze 155 funtów w osobie Mateusza Gamrota? Nie sądzę! RDA poza burtą!

W grze zostają nam zatem Justin Gaethje, Rafael Fiziev, Jalin Turner oraz Drew Dober. Z kim się pożegnamy? Otóż, jednym ostrym cięciem pozbędziemy się… dwóch gagatków!




Niewidziany w akcji od porażki z Charlesem Oliverirą w maju zeszłego roku Highlight zapowiadał w ostatnich tygodniach, że jest gotów na starcia z mniej rozpoznawalnymi przeciwnikami, aby utorować sobie z powrotem drogę do walki o złoto 155 funtów. To jednak nie wszystko, bo zdradził też, że celuje w powrót do oktagonu na okoliczność marcowej gali UFC 286 w Londynie. Tak się natomiast składa, że w dokładnie ten sam termin najprawdopodobniej mierzy Rafael Fiziev.

Ba! Ataman od kilku miesięcy regularnie ponawia wyzwania rzucane pod adresem Amerykanina. Serią sześciu zwycięstw niewątpliwie na starcie z Gaethje zapracował. Pod kątem stylów walki takie zestawienie również zapowiadałoby się intrygująco, bo obaj zawodnicy to wyborni uderzacze. Wreszcie w zeszłym roku aż huczało o plotek o ich zestawieniu i – co ważniejsze – Highlight zdementował je stwierdzeniem, że w 2022 roku do akcji już nie wróci. Nie wspomniał słowem o niechęci do walki z Fizievem – po prostu nie odpowiadał mu termin. A skoro obaj celują w powrót do oktagonu na okoliczność gali w Londynie… Sprawa jest prosta jak konstrukcja cepa – w marcu Justin i Rafael wezmą się za łby, co oznacza, że z żadnym z nich w najbliższym czasie nie zmierzy się Mateusz!




A zatem…

Jalin Turner czy Drew Dober?

Wiecie, co chodzi mi po głowie? Otóż, czasami dumałem, co by się stało, gdyby jakiś klasyczny film dla mas zakończył się absurdalnie – np. śmiercią głównego bohatera albo w jakikolwiek inny sposób, który wywołałby na twarzy widza zdziwienie pomieszane być może z zażenowaniem. Koniec filmu, a widz zamiast smutku lub radości ma na twarzy wymalowane wielkie WTF.

Wspominam o tym dlatego, że… Kusi człowieka, aby w taki właśnie sposób zakończyć tę analizę, obwieszczając, że Jalin Turner i Drew Dober zmierzą się ze sobą – bo obaj rzeczywiście wyrazili w mediach społecznościowych na takie starcie gotowość! – wobec czego cholera wie, z kim bił będzie się Mateusz Gamrot!



Pójdźmy jednak tradycyjną drogą… A tutaj w charakterze bardziej prawdopodobnego przeciwnika dla Gamera trzeba wskazać Tarantulę.

Drew Dober to oczywiście mocny zawodnik, ale ma swoje grapplerskie ograniczenia, które zdążyliśmy już poznać. Szkoda marnować jego potencjał na starcie z Gamerem. Lepiej poszukać mu jakiegoś uderzacza, z którym da dobre, efektowne stójkowo widowisko. Poza tym Doberman ledwie wrócił do Top 15, gdzie okupuje 14. pozycję. Starcie z rywalem z 7. miejsca po prostu się w tej chwili nie klei.

Jalin Turner ma natomiast na koncie pięć zwycięstw przed czasem i jest sklasyfikowany na 10. miejscu w rankingu. W pełni zasłużył na konfrontację z przeciwnikiem pokroju Mateusza Gamrota. Obecnie boryka się co prawda z kontuzją ręki, ale w listopadzie szacował, że rekonwalescencja potrwa jeszcze około miesiąc – a to oznacza, że w marcu lub kwietniu powinien być gotowy do powrotu. Swego czasu wspomniał zresztą o Gamerze w odpowiedzi na wpis jednego z fanów…

Innymi słowy… Mateusz Gamrot vs. Jalin Turner!

Powiązane artykuły

Komentarze: 2

Dodaj komentarz

Back to top button