„Tutaj macie chłopa, który zrobił na mnie największe wrażenie” – Mateusz Rębecki zdradził, kto zaimponował mu najbardziej w ATT
Szlifujący formę w American Top Team Mateusz Rębecki podzielił się z fanami ciekawą obserwacją „z maty”.
Mistrz kategorii lekkiej FEN Mateusz Rębecki od dwóch miesięcy przebywa w Miami na Florydzie, gdzie nie tylko szlifuje formę w American Top Team, ale też stara się – za pośrednictwem swojego sztabu menadżerskiego z First Round Management – spełnić swój najważniejszy obecnie sportowy cel: podpisać kontrakt z
Jak idą rozmowy z matchmakerami amerykańskiego giganta i czy istnieją szanse na to, aby Polak zmienił w najbliższym czasie pracodawcę – nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że Chińczyk gruszek w popiele nie zasypia, ciężko pracując na matach ATT, gdzie narzekać na brak światowej klasy sparingpartnerów narzekać nie może.
Tu i ówdzie 29-latek przemyca jakieś treningowe ciekawostki za pośrednictwem mediów społecznościowych. W najnowszym wpisie pokusił się o wskazanie zawodnika, który najbardziej mu zaimponował.
– Mam gacie jak coś – zaczął żartobliwie, nawiązując do zdjęcia. – A tutaj macie chłopa, który zrobił na mnie największe wrażenie, ogromna determinacja i ciężka praca. Sądzę, że za jakiś czas będzie o nim bardzo głośno!
– Dziękuję za bardzo dobry trening, brachu – dodał po angielsku Chińczyk.
Wskazany przez Polaka Grant Dawson od trzech lat wojuje pod sztandarem UFC. Początkowo występował w wadze piórkowej, ale teraz na stałe zakotwiczył w lekkiej. Jego bilans w oktagonie wynosi 5-0-1. W ostatnim pojedynku zremisował z Rickym Glennem. Do akcji wyróżniający się w obszarze zapaśniczo-parterowym Amerykanin powróci za trzy tygodnie, krzyżując pięści z Jaredem Gordonem.
Mateusz Rębecki pozotaje niepokonany od prawie ośmiu lat. Może pochwalić się serią aż dwunastu zwycięstw, z których aż dziesięć odniósł przed czasem. Ostatnio gościł w klatce FEN w listopadzie zeszłego roku, pokonując na pełnym dystansie Arkadiya Osipyana. Była to jego siódma obrona tytułu mistrzowskiego 70 kilogramów.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.
Znowu! Albo Gamer zauroczony Moicano, któremu RDA pokazał miejsce w szeregu, a teraz kolejny piórkowy parterowiec, walczący w lekkiej, czyli Dawson, a którego nawet nie widzę, by miał w ogóle trafić do rankingu top15.
Albo kurtuazja, dobre relacje albo jakiś konkretny element parterowy podczas wspólnych treningów powoduje, że nasi zawodnicy wymieniają wśród największych kozaków… przeciętniaków.
🤔🤦
Mamy Cię Borysi :)!