„Gdybym musiał postawić pieniądze…” – Jan Błachowicz wytypował walkę Gilberta Burnsa z Khamzatem Chimaevem
Rozdający swego czasu karty w wadze półciężkiej UFC Jan Błachowicz wytypował starcie Gilbert Burns vs. Khamzat Chimaev.
Pomimo iż sobotnią galę UFC 273 w Jacksonville zwieńczą aż dwie walki mistrzowskie – o złoto wagi piórkowej powalczą Alexander Volkanovski i
Wszystko oczywiście za sprawą kroczącego od oktagonowego morderstwa do oktagonowego morderstwa czeczeńskiego Wilka, który odniósł już cztery dominujące zwycięstwa w oktagonie UFC, zyskując gigantyczną popularność. Czy Durinho – zawodnik, który na papierze stanowić powinien zdecydowanie największe wyzwanie w sportowej karierze Czeczena – postawi się? Sprawi niespodziankę, a oceniając po kursach bukmacherskich – wręcz sensację – i splami nieskazitelny bilans rywala? Czy może jednak Chimaev potwierdzi mistrzowskie aspiracje, serwując Brazylijczykowi taki sam los jak swoim poprzednim ofiarom?
Jak widzi to były mistrz wagi półciężkiej Jan Błachowicz? O to zapytał Polaka dziennikarz James Lynch.
– Dwóch mocnych zawodników – powiedział cieszynianin. – Chimaev jest naprawdę dobry. Zobaczymy. Jestem ciekaw. Dla mnie jednak zawsze jest to 50/50. Zobaczymy. Gdybym musiał postawić pieniądze, postawiłbym na Chimaeva.
Polski zawodnik nie ma wątpliwości, że różnica w gabarytach i być może w wadze – bo Brazylijczyk przez wiele lat wojował w kategorii lekkiej, a Czeczen rozstawiał średnich – jak najbardziej może odegrać ważną rolę w przebiegu walki i jej wyniku.
– Po pierwszych pięciu minutach poczują tę różnicę – ocenił. – Może w ciągu pierwszych pięciu minut nie czujesz różnic, ale poczujesz je później.
– (W walce Adesanyą) też czas działał na moją korzyść. Widzieliśmy to. Pierwsze dwie rundy były bardzo wyrównane, a dwie ostatnie należały do mnie.
Zapytany, czy zwycięstwo z Brazylijczykiem może zapewnić Czeczenowi pojedynek mistrzowski, Polak przytaknął.
– Być może dostanie walkę o pas, bo jest wokół niego duży szum – powiedział. – Zobaczymy. Nie zastanawiam się jednak na tym, bo mam przed sobą własną walkę. Myślę tylko o niej.
Co ciekawe, swego czasu, gdy Cieszyński Książę zasiadał na mistrzowskim tronie 205 funtów, podskubywał go właśnie Khamzat Chimaev, przekonany, że byłby w stanie pokonać Polaka.
– Błachowicza nie znam, ale Gustafsson go obalał – powiedział na początku zeszłego roku Czeczen. – Ja troszkę umiem obalać, a jeśli ja obalam Gustafssona, to i jego mogę obalać.
– Mogę bić się w 93 kilogramach. Sparowałem z gośćmi, którzy są teraz w Top 10 kategorii półciężkiej. Nie chcę wymieniać ich nazwisk, ale goście wiedzą, co się działo, gdy sparowaliśmy.
– Mogę pokonać Błachowicza. Wygrywał z Błachowiczem w zapasach. Błachowicz nie jest zapaśnikiem.
Po jakimś czasie nasz zawodnik odpowiedział wtedy na zaczepki Wilka.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
– Musi coś gadać – stwierdził Polak w maju ubiegłego roku. – W Internecie zdobywa wszystkie pasy UFC. Na Twitterze. Dajmy spokój. Udowodniłem wielokrotnie, że mogę pokonać gości z lżejszych kategorii, więc…
– Też mogę opowiadać, że pokonałbym wszystkich w boksie. (Tysona) Fury’ego i innych. Opowiadać, że gdyby dali mi szansę, to bym ich znokautował. Ale kto mi uwierzy? Chyba tylko ja sam.
– Może więc gadać, ale gadanie i walka, sparing i walka to dwie zupełnie różne rzeczy.
Obecnie Jan Błachowicz przygotowuje się do pierwszej walki od czasu zeszłorocznej utraty tronu na rzecz Glovera Teixeiry. W starciu wieńczącym zaplanowaną na 14 maja galę UFC Fight Night w Las Vegas pójdzie w oktagonowe tany z Aleksandarem Rakiciem.
Przytoczony wyżej fragment wypowiedzi Polaka na temat starcia Chimaeva z Burnsem poniżej.
Wszystkie walki UFC można oglądać i obstawiać w Fortunie – z bonusem do 600 PLN
Fortuna Online to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych firm jest zabroniona. Hazard wiąże się z ryzykiem.