Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

„Wkrótce będę najgroźniejszym człowiekiem na ziemi” – Jones chce Miocicia, Ngannou reaguje

Rozdający karty w wadze półciężkiej Jon Jones zapowiedział po gali UFC 252 przejście do wagi ciężkiej na walkę ze Stipe Miociciem – nie przypadło to do gustu Francisowi Ngannou.

Mistrz kategorii półciężkiej Jon Jones śledził walkę wieczoru gali UFC 252 pomiędzy Stipe Miociciem i Danielem Cormierem z nie lada zainteresowaniem, będąc niezwykle aktywnym na Twitterze.

Jeszcze przed walką przyznał, że jest bardzo podekscytowany i kibicuje… Cormierowi.

– Łączy nas taka przeszłość, że zabieram cząstkę każdego z jego zwycięstw – napisał żartobliwie Bones.

Jon nieustannie udzielał się także w mediach społecznościowych w trakcie pojedynku, dzieląc się z fanami swoimi spostrzeżeniami. Pierwszą rundę przyznał Cormierowi, podkreślając jednak, że tempo walki jest bardzo wolne. Zwrócił uwagę, że DC prawdopodobnie w ogóle nie widzi na oko po tym, jak Miocic wsadził mu w nie palec, określając go mianem prawdziwego „wojownika”.




Po zakończeniu pojedynku, który Stipe Miocic wygrał jednogłośną decyzją, kończąc tym samym z tarczą trylogię z Danielem Cormierem, Jon Jones w kilku wpisach zasugerował rychłą przeprowadzkę do 265 funtów właśnie na walkę z mistrzem.

– Mistrzostwo wagi ciężkiej – zobaczymy się już niebawem – napisał. – Zwyciężę.

– To dla mnie ekscytujące – dodał chwilę potem. – Z jakiegoś powodu ci ciężcy nie wydają mi się dzisiaj szczególnie duzi.

To nie wszystko, bo Bones wypowiedział się też na temat technicznych aspektów potencjalnej walki ze Stipe Miociciem.

– Uniknę prawej ręki Stipego, jestem zbyt szybki – napisał. – Gdy nadejdzie odpowiedni czas, będę zbyt silny i będę miał zdecydowanie więcej energii. Wkrótce, naprawdę niedługo będę uważany za najgroźniejszego człowieka na tej planecie.



Wypowiedzi te od kilku dobrych lat kuszącego migracją do wagi ciężkiej Jona Jonesa nie umknęły uwadze rozpędzonego serią czterech nokautów w pierwszej rundzie Francisa Ngannou. Predator nie ma wątpliwości, że to on powinien teraz stanąć do walki o złoto 265 funtów.

– Daj spokój, Jonny, nadal tu jestem – napisał Kameruńczyk.

– Siadaj i czekaj na swoją kolej. Ja jestem następny.




Podczas konferencji prasowej po gali wątpliwości w temacie nie zostawił natomiast sternik amerykańskiego giganta Dana White, który z pełną mocą podkreślił, że Francis Ngannou jest następny do walki o złoto ze Stipe Miociciem.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

„Walka zostałaby przerwana” – McGregor przekonany, że gdyby nie cofnął w ostatniej chwili nogi, pogruchotałby Diazowi kolano

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button