Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
Bukmacher MMATechnika MMAUFCZakłady bukmacherskie MMA

Tyron Woodley vs. Gilbert Burns – analiza bukmacherska PZBUK przed UFC Apex

Techniczna analiza i typowanie walki wieczoru gali UFC Apex pomiędzy Tyronem Woodleyem i Gilbertem Burnsem.

Galę UFC Apex w Las Vegas uświetni bardzo ważne dla układu sił w wadze półśredniej starcie pomiędzy jej byłym mistrzem Tyronem Woodleyem i świetnie ostatnio radzącym sobie Gilbertem Burnsem.

Amerykanin jest sporym bukmacherskim faworytem walki – czy słusznie?

170 lbs: Tyron Woodley (19-4-1) vs. Gilbert Burns (18-3)

Brazylijczyk może pochwalić się serią pięciu zwycięstw, ale brak w jego sportowym CV zawodników ze ścisłej czołówki kategorii półśredniej. Trudno bowiem za takowych uznać – z całym szacunkiem – Gunnara Nelsona czy będącego na ostatniej prostej kariery 42-letniego już Demiana Maię. Tyron Woodley to na papierze zdecydowanie najmocniejszy rywal, z jakim kiedykolwiek przyszło mierzyć się Durinho.

Jak walczy Brazylijczyk? Otóż, jest on świetnym specjalistą od BJJ z mocno poprawioną w ostatnich latach pod okiem Henriego Hoofta grą kickbokserską.

W swoich poczynaniach nie jest szczególnie skomplikowany. Lubi przygotować sobie potężnego prawego sierpa lewym prostym – czasami podwójnym. Chętnie doskakuje też z bezpośrednim lewym sierpowym. Tu i ówdzie wystrzeli zza podwójnej gard kontrą prawym lub lewym sierpowymi.




Od czasu do czasu walczący z klasycznej pozycji Burns poszuka kopnięcia na głowę czy szczególnie middlekicka po przekroku. Jednak jego najgroźniejszą bronią w aspektach technik nożnych pozostają atomowe lowkingi na wysokości łydki. Rąbie nimi chętnie i bardzo mocno.

Brazylijczyk jest ponadto solidnym zapaśnikiem – zarówno w defensywie, jak i w ofensywie – oraz, jak wspomniałem, rewelacyjnym specjalistą od parteru.

Jak jego umiejętności prezentują się na tle tego, co ma do zaoferowania w oktagonie Tyron Woodley? Otóż, sprawa jest odrobinę skomplikowana…

Amerykanin jest znacznie groźniejszym uderzaczem. Jego ciosy ważą zdecydowanie więcej, będzie miał po swojej stronie sporą przewagę zasięgu. Ba, spodziewam się, że także od strony szybkościowej będzie prezentował się lepiej. Mam poważne wątpliwości, czy nieskomplikowane kombinacje Burnsa – najczęście wspomniane lewy prosty z prawym sierpem – okażą się skuteczne w konfrontacji z zaprawionymw bojach Woodleyem.

Brazylijczyk często rusza do ataku, będąc wyraźnie poza zasięgiem. W obszarze stójkowym wyraźnie lepiej od niego radzili sobie chociażby Mike Davis czy Gunnar Nelson. Defensywa stójkowa Durinho pozostawia bowiem wiele do życzenia. Owszem, chętnie korzysta z podwójnej gardy, ale nie zawsze w porę – a jego głowa pozostaje statyczna. Nie jest też najszybszy na nogach.

Wspomniane atomowe niskie kopnięcia reprezentanta Kraju Kawy mogą oczywiście mocno utrudnić zadanie Amerykaninowi, ale… nie zapominajmy, że i Woodley potrafi odpalić potężne lowkingi.



Dla przebiegu walki w stójce znaczenie jak najbardziej mogą mieć też aspekty zapaśnicze. A tutaj trudno nie dostrzec przewagi ze strony Tyrona – nie tylko technicznej, ale także siłowej. Nie zapominajmy, że Burns przez wiele lat rywalizował w wadze lekkiej. Jeśli zatem ktoś tutaj skontruje obaleniem zbyt otwarty atak stójkowy rywala, to najprawdopodobniej będzie to Amerykanin.

Woodley nie jest oczywiście tytanem kondycji – i nigdy nie był – ale rzecz w tym, że i Burns w tym elemencie zdecydowanie nie zachwyca. Amerykanin ma oczywiście swoje lata, ale nawet do piątej rundy walki z Kamaru Usmanem wyszedł, będąc jeszcze w stanie rozpuścić okolicznościowo ręce. Bywało natomiast tak, że w trzecich rundach swoich walk Gilbert Burns był nawet bardziej zmęczony… A teraz wraca jeszcze do akcji 2,5 miesiąca po ostatniej potyczce. Drugi mocny obóz przygotowawczy z rzędu…

Typowanie

O ile zatem w każdej niemal płaszczyźnie wyżej cenię sobie umiejętności Tyrona Woodleya – może poza czystym BJJ, na którym Gilbert Burns zjadł zęby – to mimo wszystko wokół formy Amerykanina kłębi się mnóstwo znaków zapytania.

Czy rzeczywiście w potyczce z Nigeryjskim Koszmarem przytrafił mu się – jak zapewnia – wypadek przy pracy? Czy może to pochodna 38 już lat na karku, starzejącego się organizmu? Nie ulega bowiem wątpliwości, że T-Wood ma już najlepsze lata kariery dawno za sobą. Lepszy z całą pewnością nie będzie.

Jak mentalnie podejdzie do walki były mistrz, który – co również może mieć znaczenie – powraca po ponad rocznej przerwie, kilku kontuzjach i laniu z rąk Nigeryjczyka? Czy nadal polował będzie wyłącznie na jeden nokautujący cios, pozostając biernym i swoim zwyczajem ustawiając się plecami na siatce?

Absolutnie takiego scenariusza wykluczyć nie sposób. Gilbert Burns nadal się rozwija, a Tyron Woodley jest w schyłkowym etapie swojej kariery, dodatkowo angażując się w wiele innych działalności kompletnie niezwiązanych ze sportem.




Tym niemniej, Brazylijczyk nie jest typem agresywnego zawodnika, który chętnie wywierałby presję. Nawet natomiast jeśli będzie to robił, ustawiając sobie Tyrona Woodleya na siatce, nie sądzę, aby był w stanie go przewrócić – a brak mu stójkowego arsenału, aby rozstrzelać Amerykanina z dystansu, jak swego czasu uczynił Rory MacDonald.

Tyron Woodley jak najbardziej może ustrzelić Gilberta Burnsa w dowolnej rundzie – jak wspomniałem, spodziewam się bowiem, że to on będzie miał po swojej stronie przewagę kondycyjną. Kilka 5-rundówek już stoczył. Burns – żadnej.

Ba, jeśli z jakiegoś powodu szermierka na pięści i kopnięcia nie będzie układała się po myśli T-Wooda, jak najbardziej może zaprzęgnać do działania zapasy. O ile nie sądzę, aby był w stanie rozbić Brazylijczyka z góry czy tym bardziej poddać, to już scenariusz, w którym utrzymuje się w dominującej pozycji, będąc w stanie skontrolować Durinho i nie dając się ani poddać, ani przetoczyć, jest ze wszech miar realny.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

Mając jednak na uwadze luki w stójkowej defensywie Burnsa oraz ciężkie łapy i dynamikę – szczególnie na początku walki – Woodleya, za najbardziej prawdopodobnt scenariusz uważam zwycięstwo byłego mistrza przez nokaut.

Pojedynek obstawić można u naszego partnera PZBUK.pl w linku poniżej:

Zwycięzca: Tyron Woodley przez (T)KO

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz cashback 200 PLN

*****

Justin Gaethje 2.0 – największe zagrożenie dla Khabiba Nurmagomedova?

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button