Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
Polskie MMAUFC

„Życzę mu jak najlepiej, oby się odbił” – Jan Błachowicz wspiera Michała Oleksiejczuka

Jan Błachowicz opowiedział o nieudanych występach Michała Oleksiejczuka i Karoliny Kowalkiewicz na UFC Auckland oraz o potencjalnej walce z Jonem Jonesem.

Opromieniony nokautem w rewanżowym starciu z Coreyem Andersonem podczas gali UFC w Rio Rancho Jan Błachowicz powrócił już do Polski.

Odnosząc trzecie z rzędu zwycięstwo i siódme w ostatnich ośmiu występach, Cieszyński Książę wysforował się na czoło rajdu o pas mistrzowski – i pomimo tego, że o kolejne podejście ubiega się Dominick Reyes, Polak nie ma wątpliwości, że teraz pora na niego.

– Poprzedni (rywale) mieli swoją szansę i jej nie wykorzystali – powiedział w rozmowie z PolsatSport.pl. – Teraz jest moja kolej. Uważam, że zrobiłem wystarczająco dużo, aby tę walkę dostać. Czekam. Inny przeciwnik mnie nie interesuje. Zgodzę się tylko i wyłącznie na Jona Jonesa.




Bones oglądał triumf Błachowicza na żywo, zasiadając przy oktagonie. Gdy Anderson runął na deski, nie ukrywał zadowolenia, nieomal celebrując zwycięstwo rzucającego mu następnie cieszynianina razem z nim.

– On zareagował tak, jakby też bardzo chciał tej walki, ale zobaczymy – powiedział Błachowicz. – Tak naprawdę ostatnie słowo ma kto inny. Czekamy na kontrakt. Mam nadzieję, że będzie.

Szlifujący formę w Berkucie WCA Fight Team zawodnik stwierdził, że na okoliczność potencjalnej walki z Jonesem nie zmieniałby wiele w swoich przygotowaniach. Formuła, jaką stosuje od dłuższego czasu, działa dobrze. Zaznaczył jednak, że oczywiście musiałby znaleźć odpowiednich sparingpartnerów, którzy imitowaliby dla niego styl walki mistrza.

O ile jednak w obozie Jana Błachowicza panuje doskonała atmosfera, to zupełnie inaczej jest w przypadku dwójki polskich zawodników, którzy wystąpili w sobotę w Auckland. Karolina Kowalkiewicz przegrała jednogłośną decyzją z Xiaonan Yan, doznając też niebezpiecznej kontuzji oka, podczas gdy Michał Oleksiejczuk odklepał w pierwszej rundzie kimurę Jimmy’emu Crute’owi.



– Walk nie widziałem, bo byłem w samolocie – powiedział Błachowicz, zapytany o występy Polaków w Nowej Zelandii. – Tylko wyniki sprawdziłem. No, szkoda. Z Karolą to… Nie wiem, bo to już była czwarta porażka z rzędu, więc chyba pożegna się z organizacją UFC. A Michał? Nie wiem. Musi przeanalizować, co idzie nie tak, podjąć jakieś kroki w którąś stronę, zdecydować się. Ja mu życzę jak najlepiej. Oby się odbił.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

Błachowicz czy Reyes? „Nie wiem, jak można gościowi odmówić” – Jones zabiera głos!

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button