Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

„Nie lękam się nikogo! Poza Yoelem, on straszny” – Darren Till odpowiada na zarzuty, że odmawia walki z Jaredem Cannonierem

Darren Till wyjaśnił, co stoi na przeszkodzie, aby zaakceptował pojedynek z Jaredem Cannonierem na UFC 248 w zastępstwie za Roberta Whittakera.

Gdy kilkanaście dni temu gruchnęła nowina o wycofaniu się Roberta Whittakera z walki z Jaredem Cannonierem, do której miał dojść 8 marca w ramach gali UFC 248 w Las Vegas, błyskawicznie pojawiły się spekulacje na temat wejścia na zastępstwo Darrena Tilla.

Jednak podczas konferencji prasowej po sobotniej gali UFC 246 sternik amerykańskiego giganta Dana White obwieścił, że Brytyjczyk nie wejdzie na zastępstwo, ponieważ uszkodził kostkę.

Głos w sprawie zabrał też w krótkim wpisie w mediach społecznościowych brat menadżera Jareda Cannoniera, Malki Kawa, który w odrobinę zawoalowany sposób zasugerował, iż liverpoolczyk nie jest skory na wejście na zastępstwo.

– Cholera – napisał Kawa – Nawet Darren Till nie weźmie walki z Cannonierem. Szaleństwo.




Najprawdopodobniej te właśnie słowa rozsierdziły brytyjskiego Goryla, który w dwóch wpisach w mediach społecznościowych wyjaśnił, jak się sprawy mają.

– Nie lękam się żadnego, kurwa, człowieka na tej planecie! – napisał Till, dodając chwilę później – Poza Yoelem. On straszny.

Żartobliwe nawiązanie do Yoela Romero, który obecnie sposobi się do walki z Israelem Adesanyą, nie jest pierwszym w wykonaniu Darrena Tilla. Kilka miesięcy temu Brytyjczyk rzucił Kubańczykowi wyzwanie, później wyjaśniając, że uczynił to w stanie delikatnego upojenia alkoholowego, po przebudzeniu decyzji tej żałując.

Mający za sobą zwycięski debiut w kategorii średniej – w listopadzie ubiegłego roku niejednogłośnie wypunktował Kelvina Gasteluma podczas nowojorskiej gali UFC 244 – Brytyjczyk w rozmowie z The Score wyjaśnił, co stoi obecnie na przeszkodzie jego walki z Jaredem Cannonierem na UFC 248.



– Gdy usłyszałem, że Rob jest kontuzjowany, trenowałem już ciężko w klubie – powiedział – Podkręciliśmy trochę obroty, bo spodziewałem się, że mogą do mnie zadzwonić w sprawie walki 7 marca. Miałem kilka urazów, jak to zwykle bywa, ale nadal jestem chętny i zdolny do walki. Moi menadżerowie nie dostali jednak jeszcze odpowiedniej umowy, ale nadal wierzę, że do tego doprowadzimy. Zapamiętajcie moje słowa – nie lękam się nikogo.

Mając na uwadze, że galę UFC 248 uświetni wspomniane starcie Adesanyi z Romero, nie ulega wątpliwości, że organizatorom pasowałaby w rozpisce jeszcze jedna mocna walka w wadze średniej – na wszelki wypadek. Czy jednak uda się zestawić pojedynek Cannoniera z Tillem, przekonamy się zapewne w najbliższych dniach.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK i odbierz darmowy zakład 50 PLN

*****

„Też chcemy rewanżu, ale najpierw…” – ojciec Khabiba reaguje na wiktorię Conora, żąda astronomicznej gaży za rewanż

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button