Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

„Niedługo będę znów walczył” – w kuriozalnych okolicznościach Nick Diaz zapowiada powrót do oktagonu

Legenda Stockton, Nick Diaz, zapowiedział powrót do akcji w niedalekiej przeszłości – w niecodziennych okolicznościach.

Kilkanaście dni temu niewidziany w akcji od pięciu lat Nick Diaz wyraził gotowość na powrót do oktagonu, biorąc sobie za cel Jorge Masvidala, który podczas nowojorskiej gali UFC 244 pokonał jego brata Nate’a Diaza.

Zobacz także: były mistrz FEN z nokautem dekady na weteranie UFC

Powodem, dla którego to właśnie Ulicznika z Miami upatrzył sobie starszy ze stocktońskich braci, nie było jednak lanie, jakie zafundował on Nate’owi – Nicka okrutnie rozzłościły natomiast słowa Masvidala o udzielaniu chrztu rywalowi. Uznawszy, że ta zniewaga krwi wymaga, w rozmowie z Arielem Helwanim Nick Diaz rzucił Gamebredowi wyzwanie.

Pamiętający jeszcze czasy ulicznych bojów pod batutą Kimbo Slice’a tegoroczny pogromca Nate’a Diaza, Bena Askrena i Darrena Tilla szybko zaakceptował rękawicę rzuconą mu przez stocktończyka, wyrażając pełną gotowość na udzielenie i starszemu z braci sakramentu chrztu.

Opinia publiczna była jednak innego zdania. Uznano, że mentalny stan Nick Diaza nie predestynuje go do powrotu do oktagonu, sugerując mu, aby najpierw doprowadził swoje życie do ładu. Na kontrę Nicka długo nie trzeba było czekać – obwieścił, że jego podejrzana dyspozycja w trakcie wywiadu z Helwanim była pochodną zmęczenia oraz kilku solidnych buchów.

Ba, Diaz przeszedł od słów do czynów, publikując kilka nagrań, na których powrócił do treningów, odstawiając na boczny tor bujne życie towarzyskie, jakie od lat wiódł.

Póki co głosu na temat potencjalnego powrotu nie zajął kluczowy w całej układance szef UFC Dana White, ale… Jeśli nie rozmija się z rzeczywistością Nick Diaz w jednym z najnowszych wpisów w mediach społecznościowych, to domniemywać można, iż frontman amerykańskiego giganta nie mówi „nie”.

To naprawdę nie mój styl. Nie chcę ranić ludzi.

– powiedział na powyższym nagraniu Nick Diaz, odmawiając kopnięcia półnagiego potwora w krocze.

Mógłbym to zrobić, ale sam też nie chcę się uszkodzić. Wielka nowina nadchodzi. Niedługo będę znów walczył.




W innym wpisie stocktończyk zapowiedział natomiast wizytę w Las Vegas, gdzie zamierza spotkać się z UFC.

Obstawiaj wszystkie walki UFC na PZBUK z bonusem 500 PLN na start

Pomimo wieloletniego rozbratu z oktagonem Nick Diaz nadal cieszy się gigantyczną popularnością, w wielu kręgach uchodząc za postać bez mała kultową.

*****

„Wyjdę do każdego z tej listy” – Conor McGregor wskazuje potencjalnych rywali na powrót

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Back to top button