Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

Wyniki UFC 236: Dustin Poirier z pasem mistrzowskim, pokonał Maxa Hollowaya

Dustin Poirier pokonał faworyzowanego mistrza wagi piórkowej Maxa Hollowaya w daniu głównym gali UFC 236.

W walce wieczoru gali UFC 236 w Atlancie, na szali której znalazł się tymczasowy pas mistrzowski wagi lekkiej, Dustin Poirier (25-5) pokonał czempiona 145 funtów Maxa Hollowaya (20-4).




Srogi lowking Poiriera na otwarcie walki. Dokłada potem frontala na korpus i kolejnego lowkinga. Max odpowiada prostymi na korpus, ale chwilę potem Luizjańczyk karci go kolejnym lowkingiem. Kapitalny lewy Dustina wstrząsa Maxem! Hawajczyk na wstecznym! Naciera, szuka rozstrzygającego ciosu! Ale… inkasuje kapitalna kontrę! Błogosławiony rozpuszcza ręce! Ma rywala na siatce! Szuka skończenia, precyzyjne ciosy! Poirier jednak przetrwał i… Rozpuścił ręce, raz za razem dosięgając Hawajczyka! Bomba za bombą! Max na miękkich nogach! Chwieje się, cofa bez ładu i składu! Pozostaje jednak w grze, odgryza się! Inkasuje jednak uderzenie za uderzeniem! Raz za razem! Porozbijany! A jednak utrzymuje się na nogach, nawet w końcówce ponownie kilka razy trafiając Dustina i wydając się zawodnikiem nieco świeższym. Poirier naprawdę bowiem na pewnym etapie próbował skończyć walkę potężnymi kanonadą uderzeń.

Od początku drugiej rundy to Błogosławiony znacznie aktywniejszy, za cel obiera sobie przede wszystkim korpus Luizjańczyka. Wyraźnie Hawajczyk łapie wiatr w żagle – i nawet jeśli inkasuje tu i ówdzie jakąś bombę, tylko się uśmiecha, nie zwalniając tempa. Poirier szuka obalenia, ale próba zapaśnicza wybroniona. Max zdecydowanie aktywniejszy – atakuje w kombinacjach na korpus i głowę, zmienia chętnie pozycje. Poirier skupia się na kontrach, ale w końcówce… ponownie okrutnie narusza Hawajczyka! Seria bomb ląduje na twarzy Maxa, który cofa się bez ładu i składu, ale… nadal się uśmiecha! Poirier ponownie szuka skończenia! Dosięga jeszcze kilkoma uderzeniami rywala, ale nie jest w stanie go dobić.

Również na otwarcie rundy trzeciej Holloway ostrzelał korpus Poiriera, ale soczysty prawy sierp w kontrze zwolnił jego natarcie. Luizjańczyk zaczął atakować kopnięciami na korpus. Seria srogich uderzeń Dustina, Max ponownie łapie błędnik! I raz jeszcze! Ale Hawajczyk odpowiada, dosięga oponenta seriami prostych, przeplatając te na głowę z tymi na korpus.

Obaj trafiają prostymi. Twarz Hollowaya jest już mocno porozbijana. Jednak Hawajczyk podkręca tempo, rozpuszcza ręce, trafia! Rzuca Poiriera na siatkę! Szuka skończenia, latające kolano! Diament unieruchamia jednak rywala w klinczu i utrzymuje go tam do końca rundy.

Czwarta odsłona – Poirier idzie do ostrego obalenia! I finalizuje je, ale tylko na chwilę, Holloway wraca na nogi. Trafia kolanem na korpus Dustina. W stójce przewaga Hawajczyka wzrasta. Zasypuje rywala gradem ciosów, rzuca go na siatkę! Poirier w tarapatach! Przetrwał – i sam zdzielił oponenta soczystymi ciosami! Holloway ponownie naruszony! Dochodzi jednak do siebie szybko i ponownie masą uderzeń zasypuje Dustina! Coś niebywałego! Ale oto Poirier ponownie kropnął Hollowaya, zmuszając go do cofnięcia się! Okrutnie rozcina go kolanem na głowę! Podkręca tempo! Szuka rozstrzygnięcia walki pomimo okrutnego już zmęczenia! Holloway zalany krwią – ale uśmiecha się! Diament idzie po obalenie pod siatką, ale bez powodzenia.

Spokojny początek ostatniej rundy. Po minucie Poirier wstrząsa Hollowayam soczystą kontrą krosem! Max odpowiada jednak serią prostych! Co za walka! Hawajczyk aktywniejszy, ale wiele ciosó trafia na gardę Poiriera, którego uderzenia sieją znacznie większe spustoszenie. Ładne proste Błogosłąwionego. Gdy jednak daje się ponieść emocjom, Dustin studzi jego zapały soczsytymi kontrami na wstecznym. Półtorej minuty do końca. Hawajczyk wpada w klincz, Luizjańczyk ustawia go na siatce w klinczu, szukając obalenia. Max dobrze jednak broni się na siatce. Pół minuty do końca. Poirier nie wypuszcza Hollowaya spod siatki. W ostatnich sekundach Hawajczyk wydostał się jednak na środek, zapraszając Luizjańczyka do wymiany ciosów – i Poirieri podejmuje rękawicę! Ostre ciosy, ale żaden nie trafia czysto.

https://twitter.com/GodsMma/status/1117297901971992576

Sędziowie nie mieli żadnych wątpliwości, punktując walkę zgodnie w stosunku 3 x 49-46 na korzyść Dustina Poiriera.

*****

UFC 236: Holloway vs. Poirier 2 – wyniki i relacja

Powiązane artykuły

Komentarze: 6

  1. „Hawajczyk na wstecznym! Naciera, szuka rozstrzygającego ciosu! Ale… inkasuje kapitalna kontrę! Błogosławiony rozpuszcza ręce! Ma rywala na siatce! Szuka skończenia, precyzyjne ciosy! Poirier jednak przetrwa” – Bartek chyba coś ci się pomyliło bo w 1 rundzie nie było takiej sytuacji. Poirier miał ja pod swoje dyktando.

  2. Wielki SZACUNEK dla obu zawodników! Co za serca do walki , co za charaktery! Tak to powinno wyglądać ! Technika i rzeźnia w klatce, Szacunek poza nią (a na nudę w drodze do walki przecież nie narzekaliśmy).

Dodaj komentarz

Back to top button