Jannah Theme License is not validated, Go to the theme options page to validate the license, You need a single license for each domain name.
UFC

UFC Adelaide: JDS vs. Tuivasa – wyniki i relacja

Wyniki i relacja na żywo z gali UFC Fight Night 142 – Junior dos Santos vs. Tai Tuivasa, która odbywa się w Adelaide.

Junior dos Santos (20-5) miał ogromne problemy z Taiem Tuivasą (10-1), ale ostatecznie skończył z tarczą, ubijając młodziana w drugiej rundzie. Pełna relacja – tutaj.

*****

W co-main evencie gali Mauricio Rua (26-11) po szalonym starciu znokautował Tysona Pedro (7-3). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Justin Willis (8-1) pokonał bezbarwnego Marka Hunta (13-14-1), który w ten sposób kończy swoją przygodę z UFC. Pełna relacja – tutaj.

*****

W pierwszych kilku minutach Jake Matthews (14-4) i Tony Martin (15-4) toczyli techniczną szermierkę na pięści i kopnięcia – Australijczyk trafiał długim prawym, Amerykanin lowkingam na wysokości łydki – ale w końcówce pierwszej rundy obaj przeszli do szalonych wymian. Matthews posłał Martina na deski, szukając potem gilotyny. Amerykanina przetrwał i skończył na górze, ale w końcówce rundy został przetoczony.

Druga odsłona należała już do Martina, który był aktywniejszy, wywierając presję i często odwołując się do ciosów prostych. Matthews z kolei polował na potężne bomby, zdecydowaną większością z nich prując powietrze. Amerykanin gnębił też rywala potężnymi lowkingami na łydkę.

W trzeciej odsłonie Martin kontynuował ostrzał wykrocznej nogi rywal, zmuszając go do desperackiego obalenia. Wybroniwszy je, zaatakował piekielnie ciasną anakondą. Australijczyk nie odklepał – ale stracił przytomność i sędzia przerwał walkę.

Dla Amerykanina jest to trzecia wiktoria z rzędu, którą zatrzymuje serię trzech zwycięstw Australijczyka.

*****

Nie kalkulował największy bukmacherski faworyt gali, Sodiq Yusuff (8-1) w starciu z Sumanem Mokhtarianem (8-1), od razu ruszając do szalonych ataków. Australijczyk zwolnił na chwilę walkę, szukając obalenia, ale Yusuff wybronił się. Gdy zaś akcja przeniosła się na środek oktagonu, Nigeryjczyk ruszył z impetem, rozpuszczając sierpy w ostrych wymianach. Zachwiał rywalem, rzucił go na siatkę, tam zasypał kanonadą ciosów. Mokhtarian podniósł gardę, próbując blokować uderzenia, ale… sędzia uznał, że nie broni się efektywnie i przerwał walkę.

W ten sposób walczący w kategorii piórkowej 25-latek z przytupem rozpoczyna przygodę z UFC.

*****

W pierwszej odsłonie walki otwierającej kartę główną Jim Crute (9-0) i Paul Craig (10-3) wojowali głównie w parterze, z inicjatywy Szkota. Tam obaj mieli swoje momenty, choć to Australijczyk spędził więcej czasu na górze, będąc nawet bliskim odklepania rywala trójkątem rękami. W nielicznych wymianach stójkowych niespodziewanie to Craig wypadł lepiej.

Drugie pięć minut również nafaszerowane były walą na chwyty – chwilami mocno chaotyczną i nieporadną. Więcej czasu na górze spędził Paul Craig.

W ostatniej rundzie to Crute zdobył dominującą pozycję, wobec niezrozumiałych chwilami zachowań Szkota w defensywie. Craig wybronił się przed trójkątem rękami, ale na niespełna 10 sekund przed końcem walki, odklepał kimurę.

*****

Pierwsza runda wyróżnionej walki karty wstępnej pomiędzy Alexeyem Kunchenko (20-0) i Yushinem Okamim (35-12) toczyła się w stójce, gdzie wyrachowany, ale metodyczny Rosjanin trafiał częściej. Wybronił też dwie próby przeniesienia walki do parteru przez Japończyka, w klinczu ochoczo bombardując go krótkimi ciosami na korpus.

W drugiej odsłonie przewaga Rosjanina wzrosła. Kapitalnie wybronił się przed wszystkimi próbami zapaśniczymi Okamiego, za wiele z nich karcąc go ciosami. W stójce zdecydowanie przeważał, zaprzęgając do działania proste, ale skuteczne środki – ciosy proste, kombinacje 1-2, lowkingi i kopnięcia na korpus. Wszystko to bez wpadania w półdystans. Wydawało się jednak, że w samej końcówce zainkasował mocne kolano na korpus, które wyrządziło jakieś obrażenia.

Trzecia runda stała pod znakiem dominacji Kunchenki. Rosjanin metodycznie rozbijał Japończyka, teraz do swojej gry wplatając też niesygnalizowane kopnięcia na głowę z obu nóg. Nawet w beznadziejnych na pierwszy rzut oka sytuacjach bronił się spektakularnie przed próbami obaleń ze strony Okamiego. W końcówce podkręcił jeszcze tempo, ale nie zdołał skończyć rywala.

Sędziowie nie mieli cienia wątpliwości, punktując 30-26, 30-26 i 30-27 dla odnoszącego drugie zwycięstwo w UFC Rosjanina.

*****

Wilson Reis (23-9) w pierwszej rundzie walki z Benem Nguyenem (17-8) miał pewne problemy w stójce z dosięgnięciem mobilnego rywala, ale przez dłuższy czas kontrolował rywala pod siatką, w końcówce kładąc go też na plecach.

W wymianach stójkowych w rundzie drugiej to nadal Nguyen prezentował się lepiej, ale Reis był agresywniejszy, nie ustępując pola i ponownie notując pewne sukcesy klinczersko-zapaśniczo-parterowe.

Ostatnia runda niewiele różniła się od poprzednich – Reis nacierał mniej lub bardziej chaotycznie, czasami trafiał, Nguyen odpowiadał kontrami, ale dawał się zamykać na siatce, kontrolować, obalać.

Wszyscy sędziowie wypunktowali walkę na korzyść Wilsona Reisa w stosunku 30-27.

*****

Salim Touahri (10-3) po nieszczególnie emocjonującej walce przegrał niejednogłośnie z Keitą Nakamurą (34-9-2). Pełna relacja z walki – tutaj.

*****

Debiutujący w oktagonie UFC Kai Kara-France (18-7) w pierwszej rundzie otwierającej kartę wstępną walki z Eliasem Garcią (6-2) wylądował co prawda na chwilę na deskach po świetnym lewym rywala, ale poza tym zdominował go, będąc bliskim skończenia z góry.

Również w drugiej rundzie debiutant wpakował się w tarapaty, gdy Garcia zapiął piekielnie ciasny trójkąt, potem szukając balachy. Nowozelandczyk zdołał jednak przetrwać, potem okrutnie rozbijając rywala z góry.

W trzeciej rundzie Kara-France szukał skończenia, Garcia – przetrwania. Pomimo tego, że zainkasował jeszcze sporo uderzeń, także w parterze z góry, Amerykanin przetrwał do końca pojedynku. Dominacja Nowozelandczyka, który posłał jeszcze rywala na deski, nie podlegała jednak dyskusji.

Werdykt był formalnością. Sędziowie wypunktowali walkę w stosunku 30-25, 30-25 i 30-26 dla Kai Kary-France.

*****

W pierwszej rundzie wyróżnionej walki karty UFC Fight Pass Christos Giagos (15-7) prezentował się lepiej, przeważając w stójce i nawet posyłając na chwilę Mizuto Hirotę (18-9-2) na deski. Zaliczył też kilka obaleń, choć Japończyk cały czas pozostawał w grze.

Druga runda również należała do Amerykanina – pomimo widocznego już zmęczenia przewrócił Japończyka i męczył go z góry przez prawie pięć minut.

W trzeciej odsłonie ledwie żywy Giagos harował jak zły, aby zwalniać walkę w klinczu, obalać, kontrolować. Pomimo kilku problemów – w pewnej chwili oddał plecy – ostatecznie dowiózł zwycięstwo do końcowej syreny w stosunku 29-28, 29-27, 30-28.

*****

W pojedynku otwierającym galę stocktońsko nastawiony debiutant Alex Gorgees (7-1) – poszukujący liści, gadatliwy, prężący muskuły, rozkładający ręce i zgrywający gangstera – nie miał wiele do powiedzenia z Damirem Ismagulovem (17-2). Kazach był znacznie szybszy i precyzyjniejszy w stójce, dosięgając rywala prostymi, a dodatkowo gnębiąc go obaleniami i pracą z góry. Australijski Diaz pokazał twardą szczękę i – oczywiście – fatalne defensywne zapasy. Z pleców nie pokazał natomiast nic. Debiutant z Kazachstanu przeważał w każdym elemencie oktagonowego rzemiosła i pewnie wygrał decyzją sędziowską (2 x 30-26, 30-25).

Po walce Ismagulov zapowiedział przejście do kategorii piórkowej.




Wyniki UFC Fight Night 142

Walka wieczoru

265 lbs: Junior dos Santos (20-5) pok. Taia Tuivasę (10-1) przez TKO (uderzenia), R2, 2:30

Co-main event

205 lbs: Mauricio Rua (26-11) pok. Tysona Pedro (7-3) przez TKO (uderzenia), R3, 0:43

Karta główna

265 lbs: Justin Willis (8-1) pok. Marka Hunta (13-14-1) jednogłośną decyzją (3 x 29-28)
170 lbs: Tony Martin (15-4) pok. Jake’a Matthewsa (14-4) przez poddanie (anakonda), R3, 1:19
135 lbs: Sodiq Yusuff (8-1) pok. Sumana Mokhtariana (8-1) przez TKO (ciosy), R1, 2:14
205 lbs: Jim Crute (9-0) pok. Paula Craiga (10-3) przez poddanie (kimura), R3, 4:51

Karta wstępna

170 lbs: Alexey Kunchenko (20-0) pok. Yushina Okamiego (35-12) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 30-27)
125 lbs: Wilson Reis (23-9) pok. Bena Nguyena (17-8) jednogłośną decyzją (3 x 30-27)
170 lbs: Keita Nakamura (34-9-2) pok. Salima Touahriego (10-3) niejednogłośną decyzją (30-27, 29-28, 28-29)
125 lbs: Kai Kara-France (18-7) pok. Eliasa Garcię (6-2) jednogłośną decyzją (2 x 30-25, 30-26)

Karta UFC Fight Pass

155 lbs: Christos Giagos (16-7) pok. Mizuto Hirotę (18-10-2) jednogłośną decyzją (29-28, 29-27, 30-28)
155 lbs: Damir Ismagulov (17-2) pok. Alexa Gorgeesa (7-1) jednogłośną decyzją (2 x 30-26, 30-25)

Powiązane artykuły

Back to top button